Test komputera Acer Revo One RL85
Acer Revo One to komputer, który może służyć jako centrum domowej rozrywki, pojemny magazyn na dane albo mały pecet do biura.
Budowa
Revo One wykorzystuje procesor Intel Core i3 (Broadwell), dzięki czemu jest energooszczędny – maksymalna moc wynosi 25 W. Cała płyta główna ma wielkość kilku centymetrów, a większość obudowy zajmują wnęki na dyski 2,5”. To niewiarygodne, ale w tak małej obudowie zmieszczą się trzy dyski o pojemności do 2 TB każdy, w dodatku pracujące w konfiguracji RAID. Zapewnia to wysoki stopień ochrony danych (w testowanym egzemplarzu RAID5), bo jednym z zastosowań komputera jest bezpieczne przechowywanie danych przez wiele lat w prywatnej chmurze. Dostępne będą również wydajne wersje Revo One z dyskiem SSD.
Komputer ma taki zestaw portów, jak inne minipecety: USB, LAN, HDMI (i dodatkowo MiniDP), Wi-Fi, Bluetooth oraz czytnik kart SD. Większość znajduje się z tyłu obudowy, dzięki czemu nie psują one estetyki urządzenia. Jedynie czytnik kart znajduje się u góry. W komplecie jest uniwersalne urządzenie wskazujące, które pełni rolę touchpada oraz klawiatury – użyteczne, choć jego klawisze mogłyby być mniej oporne.
Możliwości
Niskonapięciowy procesor Intela zapewnia osiągi zbliżone do „stacjonarnych” procesorów Pentium czy Celeron, a zintegrowana z nim grafika ma osiągi na poziomie GeForce GT 730. Niestety dyski w konfiguracji RAID5 są słabą stroną zestawu – wielokrotnie szybszy byłby jeden dysk SSD. Komputera tego typu nie ma co oceniać pod względem wydajności, bo znacznie ustępuje zwykłemu pecetowi.
Revo One pozwala za to korzystać z kilku ciekawych funkcji oferowanych przez Acera. Jedną z nich jest Acer Portal – usługa, dzięki której na komputerach i urządzeniach mobilnych (Android, iOS lub Windows) można uruchomić chmurę do bezpiecznego przechowywania danych. Jest to realizowane za pomocą abApps, zestawu aplikacji do obsługi plików, dokumentów i mediów. Drugim ciekawym drobiazgiem jest mobilna apka Acer Revo Suite do sterowania komputerem za pomocą smartfona. To rozwiązanie przyda się, gdy komputer będzie pracował w roli odtwarzacza filmów, muzyki czy zdjęć – wszak smartfon jest pod ręką chyba częściej niż pilot czy klawiatura.
