Test rejestratora Transcend DrivePro 200

DrivePro 200 wyróżnia się sporej wielkości obiektywem, a także systemem mocowania. Uchwyt jest przyklejany do szyby, co jest rozwiązaniem bardzo skutecznym, ale jednorazowym. 2,4-calowy ekran pozwala ustawić parametry nagrywania i przeglądać nagrania.

Te czynności można wykonać również za pomocą aplikacji mobilnej (Android, iOS), bo rejestrator ma interfejs Wi-Fi właśnie do komunikacji z urządzeniami mobilnymi. Niestety, aplikacja nie zawsze działa stabilnie. Urządzenie nie ma wielu dodatków: akumulatora (nie może nagrywać podczas parkowania), odbiornika GPS (jak droższe urządzenia) ani diody doświetlającej (i tak zazwyczaj działa bardzo słabo).

To bardzo mocny punkt DrivePro 200. Obraz w jakości HD jest naprawdę dobry, w Full HD jeszcze lepszy. Kamera szczegółowo rejestruje detale: znaki drogowe, sygnalizację świetlną, tablice rejestracyjne pojazdów, szyldy ustawione przy drodze. Zapewnia wierne kolory, może też nagrywać dźwięk. Producent deklaruje, że kąt widzenia obiektywu wynosi 160 stopni, ale w poziomie jest to 100 stopni, co wystarczy do rejestrowania wszystkiego, co się znajduje przed maską samochodu, bez znacznych zniekształceń geometrii.

Jak w innych rejestratorach, nagrywanie wideo rozpoczyna się automatycznie po włączeniu zasilania i odbywa się w pętli. Film Full HD ma bitrate około 15 Mb/s, a znajdująca się w zestawie karta pamięci 16 GB wystarcza na około 2,5 godziny nagrania. Urządzenie ma czujnik przeciążenia i automatycznie zabezpiecza fragment filmu przed nadpisaniem. Zatem działa w taki sposób, by nie zajmować uwagi kierowcy.

sensor CMOS 3 Mpix, ekran 2,4”, zapis wideo 1080p30 lub 720p30, kodek H.264 (MOV), interfejsy mini-USB 2.0, microSD, Wi-Fi 802.11b/g/n i wyjście kompozytowe, wymiary 67x72x35 mm, waga 84 g