Test słuchawek SoundBlasterX H3

H3 to bardzo lekka konstrukcja, słuchawki ważą niecałe 200 gram. Do ich wykonania użyto plastiku dobrej jakości. Kabel ma długość 1,2 metra i jest pokryty szorstkim materiałem, przez co dobrze przenosi trzaski towarzyszące ocieraniu o ubranie. W zestawie znajduje się przedłużacz o tej samej długości co główny kabel – musisz go użyć, jeśli chcesz korzystać z mikrofonu, bo ma odpowiedni rozgałęziacz. Sam mikrofon jest odłączany od lewej słuchawki.

Ponieważ słuchawki komunikują się z komputerem przez złącze minijack, nie wymagają do działania dodatkowego oprogramowania. Mimo to producent przygotował aplikację, w której możesz regulować charakterystykę dźwięku.

W trakcie korzystania przydaje się umieszczony na kablu pilot z regulacją głośności i wyłącznikiem mikrofonu, choć pokrętło regulacji chodzi z dużym oporem. Jeżeli masz duże uszy, nie zmieszczą się one w średniej wielkości nausznikach, co przy dłuższym użytkowaniu może powodować dyskomfort.

Jak przystało na słuchawki dla graczy, brzmienie jest bardzo basowe. Nie jest to jednak bas dynamiczny, na czym cierpi jakość dźwięku. W celu komfortowego słuchania muzyki trzeba użyć korektora w odtwarzaczu, by ograniczyć dominację niskich tonów – wówczas słuchanie H3 staje się przyjemne. Mikrofon ma dość niską czułość, ale bardzo dobrze radzi sobie z redukcją hałasów otoczenia.