Wyciekły plany administracji Trumpa dot. AI. Nie zgadniecie, w jaki sposób
W przeciągu najbliższego miesiąca Donald Trump i spółka mieli przedstawić swoje stanowisko co do sztucznej inteligencji i jej wdrażania przez federalne instytucje oraz agencje. Wychodzi na to, że już nie musimy na nie czekać, bo wszystko wyciekło w kuriozalny sposób.
Co ważne, publicznie dostępne przez pewien czas repozytorium nazwane "ai.gov" zostało już zablokowane. Potwierdza to hipotezę, że któryś z pracowników wybrał złą opcję podczas zamieszczania go na platformie GitHub, zaś całość nie miała ujrzeć światła dziennego, a przynajmniej jeszcze nie teraz. Mimo że, jak wspomniano, dostęp do repozytorium dla osób postronnych został odcięty, w Internecie nic nie ginie, a z kopią strony projektu możemy zapoznać się za pośrednictwem Web Archive.
Przedwczesny wyciek planów rządu USA co do wdrażania AI
Wedle informacji przekazanych przez serwis The Register, za witrynę "ai.gov" odpowiada dział Usług Transformacji Technologicznej (ang. Technology Transformation Services, TTS) Administracji Usług Ogólnych USA (US General Services Administration, GSA). Rewelacja ta wynika właśnie z informacji zawartych we wspomnianym repozytorium, które zniknęło z sieci dziwnym trafem chwilę po tym, jak liczne redakcje zwróciły się do amerykańskiego rządu z prośbą o odpowiedzenie na kilka pytań w kontekście nietypowego znaleziska.
Z tego co udało się wywnioskować, nowopowstały portal ma posłużyć jako swoisty hub łączący wszystkie rządowe agencje, które rozpoczęły już proces wdrażania sztucznej inteligencji w swoje szeregi.
Trzy filary
Strona internetowa, do której łącze znalazło się w repozytorium i która również w teorii zniknęła z sieci (a w praktyce jej kopia wciąż jest dostępna za pośrednictwem Web Archive) zawiera wzmiankę o "jednej platformie integrującej trzy potężne narzędzia AI". Witryna zapewnia, że wdrożenie AI niesie ze sobą wiele korzyści, w tym zaoszczędzenie czasu i zmniejszenie kosztów operacyjnych, a także dostęp do danych pozwalających podejmować bardziej rozsądne decyzje. Podkreślono przy tym, że technologia została opracowana w taki sposób, aby gwarantować jak największe bezpieczeństwo i poszanowanie prywatności swoich użytkowników.
Projekt, który wedle wycieku ma wystartować 4 lipca, składa się podobno z trzech elementów. Pierwszym z nich jest czatbot, który, wedle redakcji The Register, będzie robił bliżej nieokreślone "coś". Drugi to interfejs typu API, za którego pośrednictwem rządowego organy będą w stanie połączyć swoje systemy z jednym popularnych modeli sztucznej inteligencji opracowanym przez OpenAI, Anthropic lub Google. Trzeci, a zarazem ostatni, ze wspomnianych elementów to konsola, która to w zasadzie pełni funkcję oprogramowania monitorującego wykorzystanie AI przez poszczególnych pracowników.
Wszystkie modele sztucznej inteligencji dostępne z poziomu AI.gov będą obsługiwane za pośrednictwem technologii Amazona, a dokładniej – Bedrock.
Na ten moment administracja Trumpa oraz odpowiedzialna za przedsięwzięcie Administracji Usług Ogólnych USA milczą w rzeczonej sprawie. Nie wiadomo, czy projekt zgodnie z przeciekami wystartuje 4 lipca, czy też na ich skutek jego premiera zaliczy opóźnienie.
Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl