Wszystko albo nic
Zakładając projekt crowdfundingowy, użytkownik musi zadeklarować sumę pieniędzy, jaką chce uzyskać ze zbiórki oraz okres, w jakim projekt ma być aktywny (maks. 120 dni). Ustalenie realistycznej kwoty, czyli celu, jest bardzo istotne, gdyż portale crowdfundingowe działają na zasadzie „wszystko albo nic”. Wpłaty od internautów zostaną przekazane twórcy projeku tylko i wyłącznie po osiągnięciu zadeklarowanego na początku celu zbiórki. Do czasu zakończenia zbiórki wpłacone kwoty pozostają zamrożone na koncie. Dlatego, zakładając projekt crowdfundingowy, raczej nie powinno się przesadzać z kwotą, tym bardziej że nie ma górnych ograniczeń w zbiórce. Jeśli wpłaty internautów przekroczą plan, twórca projektu otrzyma także dodatkowe środki. Z drugiej strony suma musi być realna, gdyż musi wystarczyć na zrealizowanie projektu i sfinansowanie nagród dla wpłacających.
Jeśli nie uda się zrealizować celu zbiórki, wszystkie środki wpłacone jako wsparcie projektu wracają na konta internautów i projekt jest zamykany. W razie porażki twórca projektu nie musi płacić żadnej prowizji, w związku z tym nie ponosi żadnego ryzyka finansowego.
10 proc. prowizji
Gdy projekt zakończy się sukcesem, twórca otrzymuje zgromadzone fundusze. Przelew jest realizowany najczęściej po 7 dniach od zakończenia akcji. Wówczas osoba prowadząca projekt jest zobowiązana do zapłacenia prowizji, która w przypadku polskich serwisów wynosi od 7,5 proc. (PolakPotrafi.pl)
do 8,5 proc. (Wspieram.to). Dodatkową prowizję, 2,5 proc., pobiera serwis Transferuj.pl, który obsługuje mechanizm transakcyjny obydwu opisywanych serwisów crowdfundingowych. Na Kickstarterze prowizja jest niższa i wynosi 5 proc., a opłaty transakcyjne ok. 3 proc. Prowizja to niejedyny koszt, bo w Polsce zbiórki crowdfundingowe są traktowane jako przedsprzedaż i obciążone powinnościami na rzecz państwa. Jeśli zadeklarowane nagrody są rzeczami lub usługami (np. gra, bilet na koncert), podlegają podatkowi VAT, a jeśli twórca osiągnął dochód dzięki zbiórce, musi także wykazać go w rozliczeniu podatku dochodowego. Tylko w przypadku znacznie skromniejszych zbiórek, w których nagroda ma charakter niematerialny (podziękowanie, wzmianka na Faceboo-
ku), przychód można zadeklarować jako darowiznę.
Co może się znaleźć w projekcie
Oprócz mechanizmu transakcyjnego serwisy finansowania społecznościowego oferują miejsce na utworzenie strony WWW promującej projekt. Można na niej zamieścić opis, film i zdjęcia, a także obiekty z innych serwisów, np. multimedia z You-
Tube czy pliki z serwisów hostingowych, co pozwala ominąć wszelkie ograniczenia dotyczące liczby fotografii czy długości filmów. Witryna projektu ma czytelny link, więc można ją wykorzystać także jako stronę docelową podczas promocji projektu w mediach społecznościowych oraz na innych stronach internetowych i blogach. Pomagają w tym także widżety, które łatwo można osadzić w różnych miejscach w sieci. Strony zakładane na serwisach crowdfundingowych dobrze pozycjonują się w wyszukiwarkach, dlatego w czasie trwania zbiórki najczęściej pełnią rolę strony domowej całego przedsięwzięcia.
Zanim przystąpisz do tworzenia własnego projektu, przygotuj go dobrze zarówno od strony marketingowej (zaspokajanie autentycznej potrzeby określonej grupy odbiorców), jak i finansowej (wiarygodny cel i nagrody). Renomowane serwisy finansowania społecznościowego weryfikują składane projekty i najczęściej odrzucają te, które nie mają szans realizacji. W procesie weryfikacji sprawdzana jest także tożsamość osoby organizującej zbiórkę i konto bankowe. W przejściu tego procesu pomoże poznanie zasad działania serwisu crowdfundingowego, z których dowiesz się, na jakie cele można prowadzić zbiórki oraz jak powinien być przygotowany projekt, by mógł zyskać akceptację.
Jak odnieść sukces
Kluczem do udanego projektu crowdfundingowego jest pomysł, który rozpali wyobraźnię społeczności w internecie. W przypadku projektu gry Magnaci moc przyciągania miało nawiązanie do popularnego wśród graczy okresu dziejów Polski, który w świadomości historycznej jest silnie zakorzeniony dzięki arcydziełom literatury, takim jak trylogia Henryka Sienkiewicza. W przypadku projektu teledysku „Hera koka hasz LSD” o istniejącym zapotrzebowaniu na klip świadczyło ponad 7,5 mln. odsłon, jakie na YouTube odnotował nagrany występ artystki na festiwalu piosenki aktorskiej.
Wiele udanych projektów crowdfoundingowych jest uruchamianych dopiero po długim okresie wstępnego rozwoju i promocji. Tak było w przypadku Magnatów i kliku innych gier sfinansowanych przez społeczność internetową. Ich wydawcy, zanim zwrócili się o dofinansowanie, byli już dobrze znani środowisku fanów planszówek. Przez wiele miesięcy rozwijali grę, informując w internecie o postępach. Jeździli na imprezy w różnych miastach, pozwalali graczom testować prototyp, uwzględniali ich sugestie itp. Dzięki temu w momencie, gdy rozpoczęła się zbiórka, projekt miał już ugruntowaną reputację i duża grupa ludzi, która chciała zagrać w tę grę, wspomogła jej wydanie.