OpenAI z nowym projektem. Firma rzuci wyzwanie Google Chrome?
Jeśli wierzyć pogłoskom, amerykańskie przedsiębiorstwo pracuje nad własną przeglądarką internetową wzbogaconą o liczne funkcje wykorzystujące możliwości oferowane przez sztuczną inteligencję.
Jak dowiedziała się agencja Reuters od trzech osób zaznajomionych z tematem, OpenAI szykuje się do wypuszczenia na rynek autorskiej przeglądarki internetowej, która byłaby w stanie nawiązać walkę z Chromem ze stajni Google. Jest to o tyle ciekawe, że wspomniane przedsiębiorstwo było zainteresowane kupnem przeglądarki giganta z Mountain View, jednak wychodzi na to, że plany uległy zmianie, a Sam Altman i spółka zdecydowali stworzyć się własne oprogramowanie zupełnie od podstaw.
OpenAI rzuci wyzwanie Google Chrome?
Wedle anonimowych doniesień pochodzących od źródeł Reuters, przeglądarka od OpenAI "ma na celu wykorzystanie sztucznej inteligencji do fundamentalnej zmiany sposobu, w jaki konsumenci przeglądają sieć". Co więcej, powinna ona zadebiutować w przeciągu najbliższych tygodni, a więc nie będziemy musieli zbyt długo czekać na to, aby na własne oczy przekonać się, jakie są jej realne możliwości i czy oferuje coś ponad integrację z ChatemGPT.
Program został podobno zaprojektowany w taki sposób, aby jego interfejs przypominał ten znany z napomkniętego czatbota. Co to oznacza dla użytkowników? Ano to, że będą musieli porzucić dawne przyzwyczajenia związane z surfowaniem po sieci na rzecz zupełnie nowego rozwiązania.
Podkreślono przy tym, że sama przeglądarka jest tylko jednym z elementów zakrojonej na szerszą skalę strategii OpenAI. Jeden z informatorów przekazał, że start-up chce zintegrować swoje usługi z życiem prywatnym i zawodowym użytkowników, acz na ten moment nic więcej w tym kontekście nie wiadomo.
Sama przeglądarka zaś powstaje z myślą o jednym celu – dobraniu się do danych korzystających z niej osób. Nie jest to oczywiście żaden ewenement na skalę całej branży, jako że do analogicznego podstępu ucieka się większość graczy na rynku, w tym Google ze swoim Chromem. Rzeczony program dostarcza korporacji cennych informacji, które następnie są wykorzystywane do skutecznego kierowania spersonalizowanych reklam. Redakcja Reuters zaznaczyła, że Chrome jest odpowiedzialny za generowanie ok. 3/4 przychodów z działalności reklamowej w sieci firmy, co tylko potwierdza, jak bardzo jest on istotny dla Google i stojącego za nim Alphabetu.
ChatGPT, czyli sztandarowy twór OpenAI, może pochwalić się ponad 500 milionami aktywnych użytkowników każdego tygodnia. Nawet jeśli część z nich zainteresuje się nową przeglądarką wzbogaconą o funkcje AI, Google będzie mogło poczuć się zagrożone. Osobną kwestią pozostaje to, że już teraz korporacja ma spory powód do niepokoju, acz nie wynika on bezpośrednio z sytuacji na rynku, a orzeczenia amerykańskiego sądu. Uznał on bowiem wspomnianą firmę za monopolistę i celem przywrócenia równowagi rozważa zmuszenie jej do pozbycia się Chrome'a, co, jak nietrudno się domyślić, jest Google zdecydowanie nie w smak. Przedsiębiorstwo zapowiedziało odwołanie się od wyroku, a więc na ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestii musimy jeszcze poczekać.
Co zaś tyczy się konkurenta ze stajni OpenAI – przedstawicieli start-upu odmówili wydania jakiegokolwiek oświadczenia w jego sprawie, jeśli jednak pogłoski okażą się prawdziwe, nowa przeglądarka zadebiutuje już względnie niedługo.
Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl