InternetPomysł na biznes

    Pomysł na biznes

    Dobry pomysł na internetowy biznes może przynieść duże pieniądze. Problem w tym, że często nie wiemy, jak zacząć realizację projektu, skąd wziąć fundusze na nowe przedsięwzięcie i gdzie zasięgnąć cennej porady. Spytaliśmy o to specjalistów z branży i tych, którym udało się już zarobić.

    Pomysł na biznes

    Mianem startupu przyjęło się określać nowe projekty komercyjne w internecie. Popularność terminu wzrosła podczas bańki internetowej (dot-com boom) na początku XXI wieku. W Polsce liczba nowo powstających witryn o ambicjach biznesowych zwiększyła się po sukcesach finansowych takich projektów, jak Fotka czy Nasza-Klasa. Niestety z setek powstających stron tylko nieliczne mają szansę na przetrwanie i zarabianie na swojego właściciela.

    Jeżeli poważnie się zastanawiasz nad wprowadzeniem swojego pomysłu w życie, musisz znać odpowiedzi na wiele pytań. Czemu nawet najciekawsze pomysły kończą niespodziewanie swój żywot, a za chwilę odradzają się pod innym logo i odnoszą sukces? Ile potrzeba pieniędzy na pierwszy biznes oraz gdzie szukać późniejszego finansowania? Czy istnieją instytucje, które pomagają nowym e-przedsiębiorcom? Zebraliśmy odpowiedzi oraz cenne rady osób, które od wielu lat zdobywają doświadczenie na rynku nowych projektów lub sami od podstaw stworzyli swój internetowy biznes. Warto skorzystać z ich rad, zwłaszcza że, jak przyznają, sami także początkowo nie ustrzegli się błędów.

    1. Ile jest wart dobry pomysł?

    Na każdy biznes trzeba mieć najpierw pomysł. Nie trzeba być od razu geniuszem – Facebook wypałił „zupełnie niechcący”, jego twórca wcale nie zakładał, że podbije świat. Cała magia startupów polega na niskiej barierze wejścia, czyli poczatkowych kosztach rozkręcenia interesu. Pieniądze nie zawsze odgrywają najważniejszą rolę. „Można mieć kilkaset tysięcy złotych dotacji i wypuścić na rynek kompletnie nieciekawy serwis, który szybko przepadnie. Natomiast z drugiej strony, poświęcając pracę swoją oraz zespołu, wydając dodatkowo kilkadziesiąt lub kilkaset złotych na domenę i serwer, można stworzyć prawdziwy hit”, mówi Lech Romański, redaktor MamStartup.pl.

    Powyższe słowa potwierdza przykład popularnego serwisu Fotka.pl, który swój sukces zawdzięcza przede wszystkim doskonałemu pomysłowi. „Fotka powstała za równe 200 zł, nie mieliśmy oszczędności, inwestorów czy dotacji”, mówi Rafał Agnieszczak, współtwórca witryny, i dodaje: „Jestem pewien, że dzisiaj podobny sukces można powtórzyć.”

    Ten przykład doskonale pokazuje, że nie zawsze trzeba zaczynać z dużymi pieniędzmi. Oczywiście w każdym biznesie przychodzi moment, że dodatkowe fundusze okażą się niezbędne. Jednak rynek zna sytuacje, gdy właściciele przez długi okres rozwijają witrynę za swoje pieniądze, a potem sięgają do kieszeni inwestorów.

    O tym, że ważny jest pomysł, czasami nawet banalnie prosty, przekonał się Konrad Latkowski, współtwórca serwisu Manubia.pl, mówiąc o swoim dziele: „Serwis nie był moją potrzebą, ale znajomego handlującego w internecie tłumikami. Chciał wiedzieć, jakie ma obroty jego konkurencja i po ile sprzedaje swój towar. Tak powstała Manubia. Usługa była finansowana z własnych środków (domena, logo, grafika, serwer i praca twórców), które już zaczynają się zwracać. Miej dobry, potrzebny produkt i mów o nim z sensem, gdzie tylko możesz.”

    Czy twój projekt ma szansę?

    Wielu młodych przedsiębiorców nie patrzy na swój projekt oczami przyszłych użytkowników, czyli swoich potencjalnych klientów. Jak mówi Marcin Małecki, redaktor naczelny serwisu MamStartup, „[...] młodzi startupowcy często nie rozwiązują problemów ludzi, do których skierowane jest przedsięwzięcie, ale zaspokajają tylko własne potrzeby. A wystarczy zapoznać się z rynkiem, na którym planujemy działać, i poszukać odpowiedzi na pytania: czy problem naprawdę istnieje i czy ktoś będzie w stanie zapłacić za jego rozwiązanie”.

    Podobnie uważa Przemek Pluta, regional manager Central ans Eastern Europe z firmy PayPal. „Najważniejsze to szybko testować pomysły i sprawdzać, czy jest na nie zapotrzebowanie. Dzięki temu możemy się przekonać, kto i ile może zapłacić za naszą propozycję i co najważniejsze, nie tracimy czasu na rozbudowywanie czegoś, za co niestety nikt nam nie zapłaci”, podsumowuje Pluta.

    2. Na czym zarabiają witryny

    Firma musi zarabiać, a ty powinieneś już na samym początku wiedzieć, jak będzie to robić. Dlatego bez planu biznesowego w ogóle nie warto startować. Co z tego, że stworzysz ciekawy serwis, który będzie generował same straty. „Model biznesowy musi wyprzedzać każde przedsięwzięcie”, radzi Przemek Pluta. „Najlepszą formą zarabiania jest sprzedaż usługi, za którą użytkownicy będą płacić cyklicznie. Pozyskiwanie zarobku z reklamy wymaga olbrzymiej skali i żaden niszowy serwis się z tego nie utrzyma”, dodaje Pluta. Dlaczego o tym piszemy? Bo wielu młodych biznesmenów uważa, że ich serwis utrzyma się z wyświetlania reklam. Takie mrzonki dobitniej komentuje Artur Kurasiński, popularny bloger oraz inwestor z branży nowych technologii: „bazowanie na reklamie sprzedawanej w modelu display (np. ogłoszenia wyświetlane w banerach) jest głupotą. Lepiej przejrzeć, jakie firmy pojawiły się w ciągu dwóch ostatnich lat na rynku polskim i jakie modele biznesowe wybrały. Najczęściej jest to miks różnych modeli, ale nigdy sama reklama.”

    Obraz

    3. Chwytliwa nazwa

    Nazwa witryny powinna być identyczna z nazwą domeny. Ponieważ coraz trudniej znaleźć wolny adres, młodzi przedsiębiorcy prześcigają się w wymyślaniu chwytliwych nazw. Wybicie się z tłumu projektów i trafienie do świadomości internautów to z pewnością część sukcesu. „Krótka, zapadająca w pamięć i jeżeli się da, to opisująca usługę lub produkt” – mówi Jarosław Rybus, rzecznik prasowy Gadu-Gadu. Koszt zarówno domeny, jak i podstawowego serwera (na początek), nie powinien przekroczyć 200–300 zł.

    4. Wykonanie i zespół

    Kolejnym krokiem w tworzeniu swojego projektu, jest jego wykonanie. Na początek trzeba chociaż stworzyć wersję testową swojej witryny. Wielu młodych przedsiębiorców stara się jak najwięcej zrobić samemu. Jeżeli jednak nie jesteś grafikiem czy programistą, warto rozważyć kilka możliwości – może uda się znaleźć programistę, a nawet skompletować zespół w zamian za oddanie części udziałów w projekcie.

    Obraz

    5. Wymieniaj doświadczenia

    „Najlepszą weryfikacją pomysłu jest wyjście z nim do ludzi oraz uczestnictwo w konkursach i spotkaniach branżowych, podczas których można zebrać cenne opinie i rady mentorów”, twierdzi Romański z MamStartup. Dzięki temu poznamy konkurencję, z którą musimy się zmierzyć. Zobaczymy, jak powinien wyglądać dobry zespół oraz kto jest w nim niezbędny, a kto nie.

    Początkujący przedsiębiorca powinien chcieć się przede wszystkim uczyć od doświadczonych osób. „Dobrym pomysłem są uznane przez specjalistów spotkania organizowane w ramach inicjatywy Aulapolska.pl”, mówi Artur Kurasiński. Takich spotkań odbyło się już kilkadziesiąt, a każde spotkanie to wystąpienie znanych gości oraz prezentacje młodych przedsięwzięć internetowych. Arek Piechocki, managing partner SpeedUp Seed Funding Group, rozszerza listę obowiązkowych imprez cyklicznych o Startup Weekend, Hackfest, Baracamp czy Shopcamp i dodaje, że wymienionymi imprezami są zazwyczaj zainteresowani przedstawiciele funduszy, którzy „wyłapują co lepsze kąski”.

    6. Jak zdobywać fundusze

    W najlepszym położeniu są przedsiębiorcy, którzy sami mogą finansować swój projekt. To nie tylko nasza opinia, podobnie twierdzi Rafał Agnieszczak, który radzi, aby prowadzić biznes samodzielnie tak długo, jak to tylko możliwe. Jednak większość młodych biznesmenów na pewnym etapie rozwoju swojego startupu potrzebuje solidnego zastrzyku gotówki (także wsparcia technologicznego, odpowiednich pracowników czy know how). Jak się okazuje, samo wyciągnięcie ręki po pieniądze innych wcale nie jest takie proste.

    Konkursy

    Co pewien czas w polskiej sieci pojawiają się konkursy. Do udziału w nich mogą się zgłaszać autorzy ciekawych pomysłów lub nowo powstałych projektów. Zasady rywalizacji i nagradzania różnią się zależnie od organizatorów. Zwycięzca festiwalu Startup Fest mógł zdobyć 50 tys. złotych w gotówce oraz 100 tys. złotych na kampanię reklamową. Natomiast w LabStar organizowanym przez Wirtualną Polskę najlepszy pomysł otrzymał 200 tys. złotych na finansowanie realizacji przedsięwzięcia oraz 750 tys. złotych na świadczenia reklamowe. Dodatkowo LabStar oferował wsparcie technologiczne i merytoryczne.

    Całkiem inne zasady obowiązują w corocznym Startup School, organizowanym przez Rafała Agnieszczaka (twórcy wielu znanych serwisów). Autorzy wybranych projektów przez całe wakacje pracują u organizatora (zapewnia on wsparcie technologiczne, wiedzę, noclegi i utrzymanie). W zamian organizator obejmuje 50 proc. udziałów w powstającym biznesie.

    Zapewne zaletą wszelkiego rodzaju konkursów jest możliwość pokazania szerszemu światu swojego pomysłu lub przedsięwzięcia. Autorzy portalu R1NG (turnieje z wiedzy, na realną gotówkę) mieli już dobrze rozwinięty serwis, w który włożyli sporo pieniędzy. Jednak cały czas brakowało większej gotówki na dalszy (szybszy) rozwój. Jak wspomina Jacek Nowak, pomysłodawca i twórca portalu, do wzięcia udziału w programie telewizyjnym Dragon`s Den namówił go jeden ze wspólników. Zgodził się, ale nie wierzył w sukces. „Po programie zgłosiło się do nas kilkudziesięciu inwestorów zarówno z kraju, jak i zagranicy. Znaleźliśmy inwestora, dotarliśmy do mediów, poznaliśmy ciekawych ludzi i w rezultacie bardzo rozwinęliśmy firmę (R1NG ma już nową szatę graficzną, wprowadził gry zręcznościowe i logiczne, także za gotówkę, przyp. red.)”, mówi Jacek Nowak. „Teraz szykujemy się do ekspansji na rynki zagraniczne i wejścia na giełdę, bez wsparcia finansowego inwestora byłoby to o wiele trudniejsze”, dodaje Nowak.

    Inkubatory i fundusze

    Mając pomysł i ułożony plan biznesowy, warto również spróbować uzyskać finansowanie z jednego z funduszy czy inkubatorów. Wielu początkującym przedsiębiorcom wydaje się to krok bardzo trudny. Najczęstszy tok myślenia to stwierdzenie, że mnie się nie uda, bo same nazwy, jak fundusz czy inkubator, brzmią zbyt poważnie. To błąd! Należy próbować.

    „Jednak zanim udasz się do funduszu, dokładnie to przemyśl, nie strzelaj na ślepo. Zbierz wiedzę, zrób plan i wymyśl, po co ci pieniądze. Kontakt łatwo spalić, a bardzo ciężko naprawić”, radzi Artur Kurasiński. Nie należy się jednak przejmować pierwszymi niepowodzeniami i próbować gdzieś indziej.

    Długą drogę przeszedł Damian Legawiec, pomysłodawca i twórca popularnego dziś portalu do wymiany gier Gametrade.pl. Jak sam mówi, „na początku finansowałem portal z pieniędzy zarówno swoich, jak i rodziny oraz znajomych. Jednak, gdy biznes się rozwijał, potrzebowałem grafika, serwerów, programistów, a to już przerosło moje możliwości. Zjeździłem pół Polski, głównie kolekcjonując odmowy. W końcu zawitałem do funduszu Venture Capital Xevin Investments, który razem z inkubatorem InQbe zgodził się dokapitalizować projekt. Dzisiaj firma Gametrade Sp. z o.o. zarabia pieniądze. Gry są drogie, grać się chce, a ja zagospodarowałem niszę”.

    Obraz

    Programy rządowe i unijne

    Wiele projektów dostało swoją szansę dzięki funduszom pozyskanym z programów rządowych i unijnych. Aby starać się o dotację, trzeba założyć własną działalność i oczywiście mieć projekt oraz plan. Dopełnieniem starań jest złożenie wniosku. Na działanie Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka 8.1 (www.kapitalludzki.gov.pl) w całym okresie 2007–2013 zaplanowano 390 mln euro, a na działanie 8.2 – 460 mln euro. Jednym z wielu beneficjentów programu 8.1 (Innowacyjna Gospodarka) jest Legimi.com. „To nasze pierwsze przedsięwzięcie komercyjne. Jeszcze na studiach stwierdziliśmy, że gdy na szerszą skalę pojawią się e-czytniki, ludzie zaczną czytać dłuższe teksty w formie elektronicznej, stąd pomysł na Legimi”, mówi twórca witryny Mateusz Frukacz. Mimo że projekt pozyskał dotację, to i tak startował wspólnie z funduszem. Jak dodaje Frukacz, pieniądze z Unii się opóźniły, a fundusz pomógł utrzymać płynność finansową.

    Innym rozwiązaniem jest Program Operacyjny Kapitał Ludzki (www.poig.parp.gov.pl), na którego realizację przewidziano ponad 11 mld euro. W ramach programu można otrzymać bezzwrotną pomoc finansową.

    Pieniądze z dotacji uzyskał także serwis Picadoo.pl. „Biznesplan był jedną z pierwszych rzeczy, jakie stworzyliśmy, i na nim się opieraliśmy”, ocenia Krzysztof Czuba, współtwórca i współwłaściciel serwisu. „Środki własne pozwoliły na wykonanie wstępnego prototypu, a rozmowy z funduszami trwały bardzo długo. W końcu jednak zdecydowaliśmy się na udział w konkursie Pomysł na e-biznes. Wygraliśmy! Nagrodą było przygotowanie wniosku o dofinansowanie z POIG 8.1. To dzięki niemu zdobyliśmy 500 tys. złotych”, dodaje Czuba.

    7. Determinacja i ciężka praca

    Większość młodych przedsiębiorców jako źródło sukcesu wymienia często ciężką pracę i determinacje w swoich działaniach. Jeżeli jesteś na to gotowy, nie powinieneś się bać próbować. Rozpocznij działania! Tylko tak się dowiesz, czy twój pomysł ma szanse na sukces.

    Najciekawsze polskie konkursy dla startupów

    Konkurs na e-biznes
    organizowany przez Europejskie Centrum Doradztwa Finansowego (ECDF). Główną nagrodą Konkursu na e-biznes jest wsparcie w uzyskaniu unijnego dofinansowania projektu w wysokości 490 000 zł oraz znalezienie inwestora, który pokryje wkład własny pomysłodawcy do 210 000 zł. Samo poprawne przygotowanie wniosku to duże ułatwienie.
    www.konkursnaebiznes.pl

    LABSTAR
    konkurs portalu Wirtualna Polska. Oprócz 200 tys. złotych na finansowanie produktu organizator oferuje 750 tys. na reklamę. Warto także wspomnieć o wsparciu projektowym i technologicznym. Zwycięzca konkursu musi wejść w spółkę z Wirtualną Polską, zachowując jednak większościowe udziały.
    www.labstar.wp.pl

    Seedcamp
    impreza o zasięgu globalnym, odbywa się w Londynie. Oprócz możliwości zdobycia dofinansowania w niebagatelnej kwocie 50 tys. euro za 8–10 proc. udziałów projekt może być także wsparty pod względem merytorycznym i technologicznym. Polski akcent w tej globalnej imprezie to startup Codility.com.
    www.seedcamp.com

    Startup School
    konkurs organizowany przez Rafała Agnieszczaka, jeden z guru polskiej sceny startupów. Są to wakacyjne warsztaty przedsiębiorczości. Do tej pory w ramach wspólnych działań ze Startup School powstało już kilkanaście serwisów. Dobra okazja do poznania ludzi i nauki.
    www.startupschool.pl

    Startupfest
    pomysł Agory właściciela portalu Gazeta.pl. Podczas imprezy odbywają się prezentacje najciekawszych projektów (zgłoszenia weryfikowane przez jury). Mentorzy oceniający projekty to zazwyczaj znani przedsiębiorcy z branży internetowej. Wygraną jest 50 tys. zł. Oprócz tego startup dostaje 100 tys. zł na kampanię reklamową w internecie. W trakcie powstawania tego numeru PC Formatu konkurs właśnie się kończył. Warto zajrzeć i zobaczyć, kto wygrał, a kto otrzymał wyróżnienia.
    www.startupfest.pl

    Przykładowe fundusze i inkubatory

    Xevin Investments sp. z o.o.
    www.xevin.pl

    SpeedUp Venture Capital Group
    www.speedupgroup.pl

    SATUS Venture Sp. z o.o.
    www.satus.pl

    Team Europe Ventures
    www.teameurope.net/pl

    Calatrava Capital S.A.
    www.calatravacapital.pl

    SATUS Venture Sp. z o.o.
    www.satus.pl

    E-INCUBATOR.pl
    www.e-ventures.pl

    Venture Incubator S.A.
    www.ventureincubator.pl

    InQbe Sp. z o.o.
    www.inqbe.pl

    Ventures Hub
    www.ventureshub.pl

    Wybrane dla Ciebie