Test funkcji fotograficznych w smartfonach - smartfon do zdjęć

Porównując konstrukcję smartfonu i aparatu kompaktowego, można odnieść wrażenie, że ten pierwszy od razu stoi na straconej pozycji pod względem możliwości fotograficznych. Po pierwsze, pomijając nieliczne wyjątki, takie jak Nokia 808, układ optyczny w smartfonie jest znacznie skromniejszy niż wysuwany, duży obiektyw spotykany w niemal każdym kompakcie. Najpoważniejszy skutkiem tej różnicy jest brak zoomu optycznego w smartfonie. Po drugie, w każdym kompakcie znajdziesz lampę błyskową. Tymczasem smartfony korzystają z lamp opartych na diodzie LED (czasami zespołu dwóch takich diod), które mają niższą moc błysku niż klasyczne flesze.

Skromna optyka aparatu w smartfonie musi być zrekompensowana dobrą jakością matrycy oraz funkcjami oprogramowania. Walka toczy się przede wszystkim o ilość światła docierającego do matrycy. Jest to kluczowy czynnik wpływający na ostrość zdjęcia, kolorystykę oraz stopień zakłóceń. Im ciemniejsza jest fotografowana scena, tym dłuższy musi być czas naświetlania fotografii i tym łatwiej o poruszone (rozmyte) ujęcie. Dodatkowo elektronika aparatu, która automatycznie rozjaśnia zbyt ciemne fragmenty kadru, sprawia, że na zdjęciu widoczne są zakłócenia, np. kolorowe kropki na czarnych i ciemnych elementach.

Aby zminimalizować występowanie tych niepożądanych elementów, w smartfonach stosuje się matrycę CMOS z technologią BSI (ang. back-illuminated sensor), której konstrukcja zwiększa o 20 proc. (w stosunku do klasycznej matrycy) ilość światła docierającego do warstwy rejestrującej obraz. Warstwa światłoczuła znajduje się nad elementami elektronicznymi, które w klasycznej matrycy zasłaniają światło.

Producenci smartfonów starają się też, aby funkcjonalność ich produktów nie ustępowała kompaktom, a tam, gdzie to możliwe, przewyższała je. Dlatego dobry smartfon fotograficzny potrafi wykonywać zdjęcia panoramiczne, wykrywać uśmiech, twarz, a nawet mrugnięcie oczu fotografowanej osoby. Możliwe jest w nim regulowanie ekspozycji, wartości ISO, balansu bieli. Nie znajdziesz za to możliwości ręcznego ustalania czasu naświetlania lub przysłony. Dostępne są tylko tryby tematyczne.

W części smartfonów postawiono na prędkość działania, np. w HTC One X zdjęcie jest rejestrowane w niespełna sekundę od momentu naciśnięcia spustu migawki (dodatkowo aparat potrafi zarejestrować bardzo długą serię zdjęć). Sam spust migawki w smartfonie także naśladuje ten z kompaktów (niestety jest w niego wyposażona tylko część smartfonów). Wciśnięcie przycisku do połowy powoduje ustawienie parametrów zdjęcia, a wciśnięcie do końca wyzwala migawkę.

Spust migawki nie jest jedynym przyciskiem na obudowie smartfonu przeznaczonym do fotografii – przyciski regulacji głośności służą do obsługi zoomu cyfrowego. Wszystkie inne funkcje wywołujesz, wybierając odpowiednie opcje na ekranie smartfonu. Teoretycznie powinno to być mniej wygodne niż w kompakcie, gdzie wiele funkcji ma specjalistyczne przyciski na obudowie. W praktyce nie jest tak źle – na ekranie smartfonu możesz ustawić skróty do najczęściej używanych funkcji i ustawień fotograficznych.

Smartfon daje też spore możliwości edytowania wykonanej fotografii – nawet jeśli fabryczne oprogramowanie nie ma tej funkcji, możesz pobrać odpowiednią aplikację z cyfrowego sklepu. Zdjęcie możesz ponownie wykadrować, zmienić jego jasność i kolorystykę, nałożyć filtr fotograficzny. Za pomocą Wi-Fi lub sieci 3G szybko opublikujesz je w sieci. Dodatkowo każdy smartfon ma odbiornik GPS, który może posłużyć do oznaczenia fotek współrzędnymi geograficznymi miejsca, w którym zostały wykonane.

Do testu wybraliśmy trzy smartfony z różnych grup cenowych (tani Samsung Galaxy Ace 2, Sony Xperia S ze średniej półki i topowy Samsung Galaxy S III). Chcieliśmy sprawdzić, w jakim stopniu cena telefonu wpływa na jego możliwości fotograficzne. Wybór modeli nie był przypadkowy. Wytypowaliśmy urządzenia, które dobrze wypadły w zgrubnych testach fotograficznych, jakie przeprowadzamy na każdym testowanym smartfonie. Tym razem poddaliśmy smartfony procedurze testowej, którą stosujemy wobec aparatów kompaktowych – przetestowaliśmy wyłącznie ich funkcje fotograficzne (do nich też odnosi się ocena jakość w tabeli testowej). Smartfony porównaliśmy z prostym aparatem kompaktowym za 300 zł.

Jak pokazały pomiary zdjęć plansz testowych, dwa droższe z testowanych smartfonów (Sony i Galaxy S III) mogą pod względem jakości zdjęć stawać w szranki z kompaktem. Smartfony uzyskały lepsze wyniki w pomiarze ostrości (szczególnie na bokach kadru), odwzorowania kolorów i poziomu szumów. Zgodnie z oczekiwaniami najwięcej problemów sprawiły smartfonom zdjęcia wykonywane przy słabym oświetleniu oraz przy użyciu lampy. Jednak jakość zdjęć wykonanych w dobrych warunkach oświetleniowych była lepsza niż w kompakcie. Zaskakująco dobrze wypadł zoom cyfrowy w Galaxy S III.

Pod względem liczby możliwych ustawień i funkcji lepiej wypada aparat kompaktowy. Smartfony nie mają trybu manualnego, nie pozwalają na ręczne ustawianie balansu bieli (są tylko tryby predefiniowane), mają mniejsze możliwości zmieniania wartości ISO. Tylko jeden z trzech testowanych smartfonów (Galaxy S III) ma funkcję wykonywania zdjęć seryjnych. Dodatkową funkcją w tym telefonie jest możliwość wybierania najlepszego ujęcia z serii 8 oraz tryb HDR. Mimo wysiłków nie udało nam się uruchomić funkcji zoomu w Galaxy Ace 2.

Smartfony mają lepsze możliwości filmowania niż kompakt. Galaxy S III kręci filmy w Full HD, a nawet najtańszy w teście Galaxy Ace 2 ma wyższą lub porównywalną z kompaktem rozdzielczość filmowania.

W przeciwieństwie do niektórych tanich kompaktów smartfony nie mają wizjera optycznego. Za to ich ekran jest zazwyczaj większy i ma lepsze parametry niż wyświetlacz w kompaktach. Ponadto jest wyposażony w funkcję dotyku. Smartfony cechuje też większa pojemność wbudowanej pamięci – do kompaktu trzeba dokupić kartę microSD.

Tylko jeden z testowanych smartfonów, Sony, wyposażono w przycisk spustu migawki. Niby drobiazg, ale znacznie poprawia nie tylko wygodę korzystania z funkcji foto, ale też jakość zdjęć. Ponieważ nie musisz dotykać ekranu w celu wykonania zdjęcia, aparat trzymasz w dłoniach stabilniej i nie musisz się martwić poruszeniem fotki. Sony, także jako jedyny, ma wyjście HDMI, którym łatwo podłączysz do smartfonu zewnętrzny ekran, np. telewizor.

• Przetrzyj obiektyw – szkło lub plastik przykrywający optykę aparatu często jest ubrudzony śladami linii papilarnych – wyczyść go miękką tkaniną.
• Bądź cierpliwy – smartfon potrzebuje nawet kilku sekund od momentu, gdy wciśniesz spust migawki, do wykonania zdjęcia. Daj mu ten czas – jeśli poruszysz aparatem zbyt wcześnie, zdjęcie się nie uda.
• Szukaj podparcia – jeśli robisz zdjęcia w słabym oświetleniu, oprzyj aparat lub dłonie, w których go trzymasz, na stabilnej powierzchni. W skrajnie ciemnej scenerii użyj wbudowanej lampy LED. Unikaj używania funkcji stabilizacji obrazu.
• Używaj samowyzwalacza – wyzwalanie spustu migawki przez dotknięcie ekranu wprawia telefon w drgania. Samowyzwalacz pozwala uniknąć poruszenia (rozmycia) zdjęcia.
• Unikaj używania flesza – światło fleszowe spłaszcza zdjęcie, wprowadza nierównomierne oświetlenie sceny i potrafi sprawić aparatowi kłopoty z doborem balansu bieli (skutkiem jest przekłamana kolorystyka).
• Unikaj przybliżania – jeśli tylko masz możliwość podejścia bliżej do fotografowanego obiektu, nie używaj zoomu (bardzo obniża jakość fotografii).
• Kontroluj punkt ostrości – przed wykonaniem zdjęcia smartfon zaznacza zieloną ramką obiekt, na który ustawił ostrość. Upewnij się, że automatyka zadziałała poprawnie. Czasem możesz wskazać punkt ostrości palcem na ekranie lub włączyć wielopunktowy pomiar ostrości.
• Skorzystaj z trybów – nawet najprostszy smartfon ma tryby tematyczne, w których automatycznie dobiera parametry naświetlania do charakteru ujęcia. Jeśli użycie odpowiedniego trybu nie daje dobrych rezultatów, wybierz ręcznie tryb tematyczny, który najlepiej pasuje do sceny.