Twitch zeskanuje twarze użytkowników celem potwierdzenia ich wieku. Kontrowersyjne rozwiązanie wystartuje w Wielkiej Brytanii
Brytyjskie przepisy co do bezpieczeństwa w sieci, Online Safety Act, wymagają wprowadzenia systemu weryfikacji wieku użytkowników, acz platformom pozostawiono sporą swobodę w doborze odpowiedniego rozwiązania. Twitch zdecydował się na jedną z najczęściej krytykowanych opcji, czyli pełen skan twarzy, na którego podstawie szacowana jest liczba lat na karku widza.
Rząd Wielkiej Brytanii uznał, że to najwyższa pora, aby odciąć nieletnich od nieprzeznaczonych dla ich oczu treści. W związku z tym pomysłem uchwalenia doczekała się ustawa Online Safety Act, która wymusza na platformach internetowych wprowadzenie systemu weryfikacji wieku. Kiedy niektóre serwisy, pokroju Steama, zdecydowały się postawić na rozwiązania w jak najmniejszym stopniu naruszające prywatność użytkowników, inne, w tym Discord, postanowiły pójść o krok dalej i zaczęły wymagać od swoich odbiorców zdjęć twarzy.
Przykładów zagrożeń płynących z dzielenia się swoim wizerunkiem na życzenie każdego portalu daleko szukać nie trzeba, jako że to właśnie rzeczony komunikator padł ofiarą wycieku, w którego ramach do Internetu trafiły dane dziesiątek tysięcy osób. Pozostaje mieć jedynie nadzieję, iż Twitch lepiej zadba o bezpieczeństwo pozyskanych informacji, jako że popularny serwis zdecydował się na ruch analogiczny do tego wykonanego przez Discorda w przeszłości.
Twitch zbierze zdjęcia swoich użytkowników
Jak podaje redakcja Rolling Out, Twitch zdecydował się spełnić wymogi ustanowione przez Online Safety Act w kontrowersyjny sposób, a więc poprzez szacowanie wieku swoich użytkowników na podstawie ich fizjonomii. Aby odblokować dostęp do transmisji oznaczonych jako przeznaczone wyłącznie dla dorosłych, widzowie muszą przejść proces skanowania twarzy za pośrednictwem wbudowanej aplikacji.
Z udostępnionych informacji wynika, że prośba o pokazanie swojego oblicza w obiektywie pojawia się w trzech przypadkach. Po pierwsze, zobaczą je wszystkie osoby dopiero co zakładające konto na Twitchu. Obecni użytkownicy spotkają się z komunikatem informującym o nowym wymogu po zalogowaniu się po raz pierwszy od wejścia szeroko krytykowanych przepisów w życie. Co więcej, każda próba odtworzenia strumyka oznaczonego jako 18+ kończy się wezwaniem do zakończenia procesu weryfikacji.
Brytyjczycy korzystający z Twitcha powinni już znaleźć na swoich skrzynkach mailowych wiadomości od platformy, w których tłumaczy się ona ze swoich świeżo wprowadzonych zasad.
Wydarzenie to ponownie wywołało debatę na temat bezpieczeństwa danych zbieranych korporacje. Jak pokazał przykład Discorda, informacje takie, nierzadko wrażliwe, zdecydowanie nie są poza zasięgiem włamywaczy i stanowią dla nich łakomy kąsek. Sprzeciw względem Online Safety Act w Wielkiej Brytanii narasta z dnia na dzień, a podczas grudniowego posiedzenia parlamentu ma zostać omówiona petycja wzywająca do uchylenia uciążliwych przepisów. Szanse, iż politycy przystaną na ten pomysł, są marginalne, niemniej to nie oznacza, że należy siedzieć z założonymi rękoma i czekać, aż sytuacja sama z siebie ulegnie zmianie. Przeciwnicy brytyjskiej ustawy o bezpieczeństwie w sieci podkreślają liczne zagrożenia, do których prowadzi jej obecność, w tym wycieki danych oraz "tłumienie rozmów społeczeństwa obywatelskiego".
Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl