AktualnościZniknął jeden z najbardziej irytujących błędów Windowsa 11. Usunięcie go zajęło lata

Zniknął jeden z najbardziej irytujących błędów Windowsa 11. Usunięcie go zajęło lata

Wszystko wskazuje, że to już koniec problemów z samodzielnie uruchamiającym się po aktualizacji systemie. Microsoft wreszcie naprawił funkcję "zaktualizuj i zamknij", która nie działała prawidłowo od czasów Windowsa 10.

Microsoft
Microsoft
Źródło zdjęć: © Unsplash | BoliviaInteligente

Po zaktualizowaniu Windowsa 11 do wersji 26200.7019 nasz komputer wreszcie zacznie się wyłączać po wgraniu poprawek systemu. Do tej pory wybranie działania "zaktualizuj i zamknij" z menu zasilania zazwyczaj wiązało się z restartem urządzenia, co irytowało użytkowników. Microsoft postanowił wreszcie wyeliminować tę bolączkę, niemniej zajęło to korporacji prawie dekadę, jako że błąd został wprowadzony jeszcze w jednym z update'ów do Windowsa 10.

Windows 11 wreszcie zamknie się po aktualizacji

Doniesienia o naprawieniu irytującego błędu pochodzą od redakcji Windows Latest. Jak podkreślono w tekście na łamach rzeczonego serwisu, mimo że problem był obecny od bitych kilku lat, a uwagę na jego obecność zwracały tysiące osób, Microsoft nigdy się do niego nie odniósł i zamiast tego usilnie ignorował sytuację – aż do teraz.

Wielu użytkowników mogło uznać, że wina leży po ich stronie i być może kliknęli "zaktualizuj i uruchom ponownie", a nie "zaktualizuj i zamknij", niemniej w większości przypadków odpowiedzialnością za restart systemu można było obarczyć wadę systemu. Nie wiadomo, jak wiele maszyn ucierpiało z jej powodu, acz biorąc pod uwagę skalę narzekania w sieci, można śmiało zakładać, iż problem był niezwykle powszechny.

Na szczęście gigant z Redmond postanowił się ulitować i wyeliminować bolączkę. Jak możemy przeczytać w notkach zmian opublikowanych 28 października, "rozwiązano podstawowy problem, który mógł spowodować, że funkcja "zaktualizuj i wyłącz" nie wyłączyła faktycznie komputera po aktualizacji". Z informacji, które pozyskał Windows Latest wynika, że poprawka zostanie publicznie udostępniona we wtorek 11 listopada, więc ściągania opcjonalnej aktualizacji już teraz nie jest niezbędne.

Będąc już w temacie Windowsa 11, warto nadmienić o tym, że w parze z kolejnymi łatkami idą nowe błędy. Dla przykładu, przed weekendem okazało się, iż zamknięcie menedżera zadań wcale go nie wyłącza, a proces programu wciąż działa w tle, pożerając dostępne zasoby komputera. Osoby, które dość często korzystały z tego narzędzia, mogły skończyć nawet z kilkudziesięcioma uruchomionymi instancjami równolegle, co już miało zauważalny wpływ na wydajność peceta.

Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie