Koniec imperium Muska? Konsekwencje konfliktu z Donaldem Trumpem mogą być katastrofalne
Relacje między Donaldem Trumpem a Elonem Muskiem uległy gwałtownemu pogorszeniu. Publiczne oskarżenia, groźby zerwania kontraktów i spadki giełdowe to tylko niektóre skutki konfliktu, który może wpłynąć na przyszłość amerykańskiego sektora kosmicznego i motoryzacyjnego.
W czwartek, 5 czerwca 2025 roku, prezydent Donald Trump zagroził zerwaniem federalnych kontraktów z firmami Elona Muska, takimi jak SpaceX i Tesla. Na swojej platformie Truth Social napisał:
Najprostszym sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy w naszym budżecie, miliardów i miliardów dolarów, jest zakończenie rządowych subsydiów i kontraktów Elona. Zawsze byłem zaskoczony, że Biden tego nie zrobił!
W odpowiedzi Elon Musk ogłosił na platformie X (dawniej Twitter), że SpaceX rozpocznie wycofywanie statków Dragon, kluczowych dla misji NASA na Międzynarodową Stację Kosmiczną, co – w naszym lokalnym kontekście – może zagrozić misji z udziałem Polaka. Ale nie tylko. Jeśli konflikt faktycznie przełoży się na stosunki biznesowe pomiędzy USA a Muskiem, konsekwencje mogą być ogromne.
Konsekwencje dla SpaceX i NASA
SpaceX jest obecnie nie tylko głównym wykonawcą, jeśli chodzi o transport astronautów na ISS, ale także jedynym operatorem realizującym regularne dostawy zaopatrzenia na stację. Firma ma również podpisany kontrakt na bezpieczne deorbitowanie stacji w 2030 roku – to jedno z najtrudniejszych logistycznie przedsięwzięć w historii amerykańskiej astronautyki.
Firma Muska odgrywa również kluczową rolę w programie Artemis, w ramach którego NASA planuje powrót ludzi na Księżyc. Starship, rozwijany przez SpaceX, ma służyć jako lądownik księżycowy. Choć konkurencyjna firma Blue Origin także otrzymała kontrakt na podobną usługę, jej system może nie być gotowy przez kolejnych 7-10 lat. Tym samym NASA może stać się zależna wyłącznie od Muska, jeśli chce wygrać wyścig z Chinami.
Bez SpaceX realizacja programu Artemis stanie pod znakiem zapytania. Alternatywy po prostu nie są jeszcze gotowe.
Polityczne napięcia i gospodarcze skutki
Tesla, choć mniej zależna od federalnych kontraktów niż SpaceX, otrzymuje znaczące wsparcie w formie ulg podatkowych i programów klimatycznych. Ograniczenie tych form wsparcia mogłoby uderzyć nie tylko w producenta aut elektrycznych, ale także w cały rynek pojazdów niskoemisyjnych w USA.
Sektor kosmiczny również odczułby skutki ewentualnych działań Trumpa. SpaceX odpowiada dziś za większość startów amerykańskich satelitów wojskowych i rządowych. Jej konkurenci, tacy jak United Launch Alliance, wciąż zmagają się z problemami certyfikacyjnymi nowej rakiety Vulcan. W efekcie to SpaceX przejęła większość strategicznych misji zleconych przez Siły Kosmiczne USA.
Musk pozostaje też ważnym graczem w zakresie wojskowych systemów komunikacji satelitarnej. Starlink, rozwijany przez SpaceX, stał się podstawą projektu Starshield – specjalnej wersji usługi dla wojska. Jakiekolwiek ograniczenie współpracy z firmą mogłoby osłabić zdolności obronne USA w obszarze komunikacji satelitarnej.
Czy groźby Trumpa to polityczny blef?
Część ekspertów podkreśla, że zerwanie umów z Muskiem byłoby działaniem na szkodę interesu narodowego. SpaceX dostarcza kluczowe usługi szybciej i taniej niż konkurencja, a Tesla napędza rozwój rynku pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych. W ocenie analityków groźby Trumpa mogą mieć charakter retoryczny, lecz nawet one wpływają na giełdy i decyzje inwestorów.
Trudno przewidzieć, czy konflikt między byłym prezydentem a najbogatszym człowiekiem świata doprowadzi do realnych działań legislacyjnych. Głosy i sprzeciw środowiska naukowego, jakie pojawiły się niemal natychmiast po oświadczeniu prezydenta, sugerują, że sytuacja może się ostatecznie ustabilizować, a konflikt jendak nie przełoży się na działania amerykańskiej administracji. Pewne jest jednak, że napięcie między nimi podsyca niepewność w kluczowych sektorach gospodarki technologicznej.
Grzegorz Karaś, dziennikarz pcformat.pl