Nie tylko SpaceX. Tesla w tarapatach przez spór Muska i Trumpa
Spółka straciła na wartości ok. 150 miliardów dolarów w przeciągu jednego dnia wypełnionego potyczkami słownymi pomiędzy prezydentem Stanów Zjednoczonych a najbogatszym człowiekiem na naszej planecie.
Dowodzonej przez Elona Muska spółce nie wiedzie się najlepiej od bitych kilku miesięcy, a niedawne utarczki między Donaldem Trumpem i wspomnianym miliardem wcale jej sytuacji nie poprawiły. Wręcz przeciwnie, w wyniku zawirowań w relacjach pomiędzy tymi dwoma panami, akcje Tesli spadły o 14%, co oznacza, że firma straciła na wartości ok. 150 miliardów dolarów.
Tesli ponownie się oberwało
Jak napisaliśmy w osobnym tekście, Muskowi nie spodobał się "One Big Beautiful Bill Act" wprowadzony przez administrację Trumpa. Prezes Tesli i SpaceX stwierdził, że w zasadzie neguje on całą jego pracę wykonaną w ramach DOGE (Department of Government Efficiency, pol. Departament ds. Efektywności Rządu), a powiększanie dziury budżetowej i zadłużenia Stanów Zjednoczonych jest tym, czemu się zdecydowanie sprzeciwia.
Elonowi zdecydowanie nie przypadł do gustu także fakt, że nowe przepisy uderzają w pojazdy elektryczne, zaś dotacje na ropę i gaz pozostały nietknięte. Miliarder określił to mianem niesprawiedliwego i podkreślił, że w całej historii ludzkości nie udało się wprowadzić prawa, które byłoby zarazem duże, jak i "piękne".
Wracając jednak bezpośrednio do tematu Tesli – w przeciągu ostatnich 5 dni (a w zasadzie dwóch, jako że zauważalna tendencja spadkowa akcji rozpoczęła się w środę wieczorem), wycena giełdowa przedsiębiorstwa spadła o 13,99%. Obecnie za jedną akcję przyjdzie nam zapłacić 1 106,80 zł, z kolei jeszcze we wtorek było to 1 302, 80 zł, a więc prawie 200 zł więcej.
Równie niezachęcająco prezentują się wykresy obrazujące wartość akcji Tesli od początku roku, kiedy to Trump zasiadł w Białym Domu, a Elon piastował wówczas stanowisko jednego z jego najbardziej zaufanych ludzi. Powiązania z odbieranym za kontrowersyjnego prezydentem odbiły się negatywnie na wizerunku Muska, a co za tym idzie – również na dowodzonej przez niego Tesli.
A co w szerszej perspektywie?
Jak widać na załączonej powyżej grafice, od 1 stycznia Tesla straciła aż 30,79% swojej wartości, niemniej w okolicach początku maja udało jej się nieco odbić od dna i wrócić na właściwe tory. Zjawisko to ma jednak drugie dno, a malkontenci i zagorzali przeciwnicy Muska mogą się nieco zdziwić, gdy rzucą okiem na wartość akcji Tesli na przestrzeni ostatniego roku.
W takim przypadku okazuje się, że spółka radzi sobie naprawdę dobrze w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Co prawda inwestorzy z pewnością liczyli na to, że akcje utrzymają się na poziomie z grudnia 2024 r., kiedy to sięgnęły pułapu 2000 zł, acz faktem jest, że jeszcze względnie niedawno ich wartość nie przekraczała 1000 zł.
Mimo to nie sposób zaprzeczyć, że Elon wpakował zarówno siebie, jak i swoje biznesy, w pokaźnych rozmiarów bagno. Za sprawą sprzymierzenia się z Donaldem Trumpem bogacz podpadł sporej liczbie osób, teraz zaś obrócili się przeciw niemu jego dotychczasowi sojusznicy. Czy Tesli i Elonowi uda się wyjść z tarapatów, czy też ostatnie wydarzenia to dopiero początek większych kłopotów? O tym z pewnością przekonamy się już niedługo, jako że atmosfera za oceanem pozostaje niezwykle napięta. Ba, w wyniku waśni zaistniało ryzyko, że naszemu rodakowi nie uda się jednak odbyć wycieczki na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl