AktualnościOpenAI chce poluzowania ochrony materiałów w sieci. "Wyścig o sztuczną inteligencję jest praktycznie zakończony".

OpenAI chce poluzowania ochrony materiałów w sieci. "Wyścig o sztuczną inteligencję jest praktycznie zakończony".

O tym, kto wysunie się na prowadzenie w wyścigu o rozwój sztucznej inteligencji, ma zadecydować dostęp do jak największej ilości chronionych materiałów.

Źródło: https://openai.com/brand/
Źródło: https://openai.com/brand/
Źródło zdjęć: © OpenAI

Altman i spółka przekonują, że jeśli Chińczycy zapewnią sobie nieograniczony dostęp do danych, wliczając w to te objęte ochroną z tytułu praw autorskich, Amerykanie mogą pożegnać się z dominującą pozycją w sektorze sztucznej inteligencji. OpenAI wyszło z inicjatywą i zasugerowało administracji Donalda Trumpa ochronę przedsiębiorstw skupionych na rozwoju AI przed rosnącą liczbą ograniczeń stanowych. Jeśli prezydent przystanie na ten układ, twórcy ChatGPT zobowiązali się podzielić swoimi modelami sztucznej inteligencji z rządem federalnym.

Regulacje gwoździem do trumny OpenAI

Wysunięta przez OpenAI rekomendacja była jedną z wielu, które firma przygotowała w odpowiedzi na zapowiedziane w lutym przez Biuro Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu zmiany w podejściu rządu do sztucznej inteligencji. Amerykanie chcą zagwarantować sobie dominację na rynku AI, jednak coraz bardziej wyczuwalny na karku oddech Chin sprawia, że muszą oni podjąć drastyczne kroki, jeśli chcą zachować pozycję lidera – a przynajmniej tak uważa Sam Altman.

Tytułowa organizacja podkreśla, że rozważane przez władze stanowe regulacje mogą skutecznie wykluczyć amerykańskie firmy z wyścigu, tym samym oddając koronę w ręce Chińczyków, i to bez zbędnej walki. OpenAI pokusiło się nawet o przygotowanie 15-stronicowego dokumentu opisującego problemy, z jakimi obecnie musi się borykać rzeczone przedsiębiorstwo i co należałoby zrobić, aby pozbyć się wszelkich bolączek. W skrócie – amerykańska branża AI oczekuje zakrojonych na ogromną skalę deregulacji.

Po pierwsze, współzałożona przez Elona Muska, Sama Altmana i Ilyę Sutskevera firma chciałaby, aby rząd Trumpa zakończył wszystkie toczące się przeciw niej sprawy sądowe związane z naruszaniem praw autorskich, a wszystko to w imię promocji podejścia określonego mianem "wolności do uczenia się". Zebranie jak największej ilości danych, czy to tych dostępnych powszechnie dla każdego, czy też chronionych prawem autorskim, jest niezbędne do zagwarantowania bezpieczeństwa amerykańskich firm AI.

Jeśli deweloperzy z ChRL będą mieli nieograniczony dostęp do danych, a amerykańskie firmy pozostaną bez dostępu do uczciwego użytkowania, wyścig o sztuczną inteligencję jest praktycznie zakończony. Ameryka przegrywa, podobnie jak sukces demokratycznej sztucznej inteligencji. Ostatecznie dostęp do większej ilości danych z możliwie najszerszego zakresu źródeł zapewni większy dostęp do potężniejszych innowacji, które dostarczą jeszcze więcej wiedzy.

Stanowisko OpenAI

To jednak nie wszystko, jako że jednym z postulatów OpenAI jest przyznanie prywatnym firmom dostępu do rządowych danych, wliczając w to informacje wykorzystywane przez służbę zdrowia. Miałoby to pomóc w szkoleniu sztucznej inteligencji i przynajmniej częściowo zniwelować skutki potencjalnych regulacji ograniczających dostęp amerykańskich przedsiębiorstw do danych szkoleniowych, jeśli Donald Trump postanowi nie pójść w tej kwestii na ustępstwa.

Wybrane dla Ciebie