TikTok: Aplikacja otrzymała kolejne 90 dni na znalezienie nowego właściciela
Jest to już następny raz, kiedy chińska platforma społecznościowa nie wywiązała się z nałożonego przez Donalda Trumpa wymogu trafienia w ręce amerykańskich przedsiębiorstw, a ten zaś po raz wtóry odwleka w czasie wprowadzenie pełnej blokady TikToka.
Minęło już ponad pięć miesięcy od momentu, kiedy to TikTok miał zostać zablokowany w Stanach Zjednoczonych, o ile nie znajdzie się on we władaniu amerykańskiej firmy. Chińczycy nieustannie grają na zwłokę, a Trump i spółka co i rusz ustanawiają im nowy "ostateczny" termin wywiązania się z postanowienia rządu. Nie inaczej jest i teraz, jako że obecny właściciel aplikacji, ByteDance, otrzymał właśnie kolejne 90 dni na dostosowanie się do zasad i pozbycie się portalu.
TikTok otrzymał kolejne 90 dni na znalezienie nowego właściciela
Od kiedy szumnie zapowiedziano nieuchronny koniec TikToka w USA, platforma zaliczyła jedną, trwającą ok. 14 godzin, przerwę w działaniu. Rozporządzenie zostało podpisane 19 stycznia przez ówczesnego prezydenta, Joego Bidena, jednak jego następca, Donald Trump, stwierdził, że da ByteDance szansę i nie będzie bezwarunkowo odcinał dziesiątek milionów Amerykanów od ich ulubionego serwisu społecznościowego.
Jak przekazała Karoline Leavitt, sekretarz prasowa Białego Domu, na której słowa powołała się redakcja CNN Business:
Prezydent Trump podpisze w tym tygodniu dodatkowe rozporządzenie wykonawcze, aby TikTok nadal działał. Jak wielokrotnie powtarzał, prezydent Trump nie chce, aby TikTok przestał działać. Przedłużenie to potrwa 90 dni, które administracja poświęci na dopilnowanie, aby umowa została sfinalizowana, tak aby Amerykanie mogli nadal korzystać z TikToka, mając pewność, że ich dane są bezpieczne.
Do jutra, tj. 19 czerwca TikTok miał stać się własnością jednego lub kilku amerykańskich przedsiębiorstw, a Chińczycy mieli się zrzec praw do swojego dzieła, jeśli zależy im na tym, aby nadal mogło ono bez przeszkód funkcjonować w Stanach. ByteDance nie wywiązało się z umowy, ale amerykański rząd nie wydaje się tym przesadnie poruszony i przyznał firmie kolejne 90 dni na znalezienie nabywcy dla popularnego portalu. W sprawnym rozwiązaniu sytuacji pomaga fakt, że za sprawą nałożonych na Chiny ogromnych ceł relacje pomiędzy Waszyngtonem i Pekinem uległy pogorszeniu (a i przed tym nie należały do najlepszych).
Jako że ByteDance jest w pewnym stopniu zależne od chińskiego rządu (z którym to podobno nie współpracuje i który to nie ma dostępu do danych podobno zbieranych przez TikToka), musi on zaakceptować transakcję.
Do rozstrzygnięcia pozostają kluczowe kwestie. Każda umowa będzie podlegać zatwierdzeniu zgodnie z chińskim prawem.
Trump jest przekonany, że prezydent Chin, Xi Jinping, prędzej czy później przystanie na te warunki.
Prawdziwa telenowela
Wedle dostępnych danych, z TikToka korzysta ok. 170 milionów Amerykanów, co stanowi praktycznie 50% ichniego społeczeństwa. Jednak nie wszystkim z nich podoba się ciągnąca się pozornie w nieskończoność tiktokowa epopeja. Na początku tygodnia informowaliśmy o tym, że młody inżynier postanowił pozwać Google za udostępnianie rzeczonej aplikacji w swoim sklepie, jako że, wedle prawa, powinna ona z niego zniknąć już dłuższy czas temu.
Wypada przy tym nadmienić, że Donald Trump był oryginalnym pomysłodawcą wprowadzenia blokady TIkToka w USA, jednakże, jak utrzymuje urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki, zmienił co do tego zdanie po spędzeniu z aplikacją nieco czasu. Nie brak opinii, że to dzięki niej politykowi udało się dotrzeć do młodych odbiorców w trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej i to właśnie głosy przedstawicieli nowych pokoleń pozwoliły wygrać mu starcie z Kamalą Harris i zasiąść w Białym Domu.
Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl