Co zastąpi kod kreskowy?
Tradycyjne kody kreskowe to prosta i już stosunkowo stara technologia. Najnowsze rozwiązania pozwalają na identyfikowanie produktów z odległości nawet do kilkudziesięciu metrów.
Clyde Dawson, jeden z dyrektorów sieci supermarketów Marsh, podał kasjerowi paczkę gum do żucia Wrigley’s. Ten jednak, zamiast ręcznie nabić cenę, zbliżył opakowanie do kasy, która sama odczytała nazwę i cenę produktu. Było to możliwe dzięki umieszczeniu na opakowaniu wzoru z kilkunastu pionowych, drukowanych pasków różnej grubości. W nich zakodowany był unikalny kod produktu. Wydarzenie miało miejsce w 1974 roku i było pierwszym komercyjnym zastosowaniem kodu kreskowego, który obecnie jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych na świecie symboli. W 2014 roku czynność ta jest codziennie powtarzana ok. 3,5 mld razy (http://40.gs1.org) przez kasjerów z ponad 100 krajów.
Kariera kodów
W latach 90-tych kody kreskowe rozpowszechniły się także w innych branżach, przede wszystkim w logistyce oraz w systemach zarządzania obiegiem dokumentów. Pojawiły się kody matrycowe 2D, które następnie zostały zmodernizowane i przyjęły formę popularnej obecnie wersji QR Code. Ich zaletą jest możliwość przechowywania większej ilości danych. Oprócz numeru w kodzie QR można zapisać np. adres strony www z informacją o produkcie.
Zarówno kody UPC/EAN, jak też kody QR można odczytać za pomocą dowolnego smartfona z kamerą. Aplikacje takie jak Barcode Scanner czy QR Reader pozwalają na przesłanie kodu do wyszukiwarki produktów.
RFID: kod z dystansu
Technologią, która może w przyszłości zastąpić kod kreskowy, jest RFID (ang. Radio Frequency IDentification). Ten mechanizm pozwala na odczytanie kodu produktu bez konieczności zbliżania go do optycznego czytnika. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu prostego układu elektronicznego, który emituje zapisane informacje na określonej częstotliwości radiowej. Nie wymaga zasilania, gdyż jest aktywowany przez pole elektromagnetyczne emitowane przez czytnik.
Zamiast pojedynczo przesuwać kupowane artykuły nad czytnikiem optycznym, koszyk z zakupami oznaczonymi tagami RFID wystarczy umieścić w zasięgu czytnika, np. przejść przez bramkę. Taki system jest obecnie wdrażany np. w sieci sklepów Decathlon.
Odmianą RFID są znaczniki (tagi) NFC (ang. Near Field Communication), które można odczytać za pomocą smartfona wyposażonego w chip NFC i aplikacji takiej jak RFID NFC Tool czy Card Test.
iBeacon: kod z nadajnika
Jeszcze nowocześniejszym rozwiązaniem jest iBeacon, który pozwala na transmitowanie informacji nawet na odległość 50 m.
iBeacon to miniaturowy, aktywny nadajnik Bluetooth 4.0 Low Energy (inaczej Bluetooth Smart) o bardzo niskim zużyciu energii. Korzystając z pojedynczej baterii-pastylki, przy energooszczędnej konfiguracji, może działać nawet rok, a przy typowej przynajmniej miesiąc. Beacon w technologii Bluetooth 4.0 LE może być tak oszczędny, gdyż rozgłasza wyłącznie uproszczony zestaw informacji składający się z trzech liczb. Pierwszy z numerów to unikalny kod UUID służący do identyfikacji nadajnika. Dwa kolejne numery mogą być dowolnie wykorzystane przez projektanta aplikacji współpracującej z iBeaconami. Mogą na przykład identyfikować produkt, można powiązać je z odnośnikiem do dodatkowych informacji w internecie/aplikacji, np. ceny i opisu produktu, mogą aktywować usługę związaną z danym miejscem, etc.
Kolejnym rodzajem zmiennej, jaką można zdefiniować w iBeaconie, jest natężenie sygnału. Pozwala ona określić dystans, z jakiego użytkownik może wykryć sygnał z nadajnika. Maksymalna odległość to 50 m (w przyszłości nawet 450 m), a minimalna – kilkanaście centymetrów. Pozwala to różnicować zasięg, w którym ma być dostarczana określona informacja, a także stosować iBeacony do nawigacji wewnątrz pomieszczeń, gdzie nie dociera sygnał GPS.
Współpraca z aplikacją
Aby transmitowane przez iBeacony kombinacje liczb można było przekształcić na coś użytecznego, niezbędna jest aplikacja. Musi ona działać na urządzeniu, które po pierwsze ma wbudowany chip Bluetooth 4.0, a po drugie jest przystosowane do współpracy z iBeaconami. W przypadku Androida są to smartfony z wersją systemu 4.3 bądź wyższą, w przypadku iOS niezbędna jest wersja 7 lub wyższa. Windows Phone nie obsługuje iBeaconów.
Kod transmitowany przez iBeacon jest powiązany ze zdarzeniem w aplikacji. Może to być na przykład wyświetlenie informacji o produkcie wraz z interfejsem do przeprowadzenia transakcji mobilnej. Takie rozwiązanie wdrożył m.in. Apple w swoich sklepach iStore, gdzie za zakupy można samodzielnie zapłacić z konta iTunes, a nastepnie przy ladzie odebrać zamówienie.
Informacja wyświetlana po wykryciu iBeacona nie musi być przechowywana wewnątrz programu, ale może być pobierana z internetu. Dzięki temu do iBeacona może być podłączona cena produktu, pobierana z systemu informatycznego sklepu, podobnie jak w przypadku skanowania kodu kreskowego czy tagu RFID. Zaletą iBeacona w tym zastosowaniu jest możliwość odczytania ceny na odległość, bez konieczności skanowania kodu za pomocą kamery w smartfonie czy odczytywania tagu RFID/NFC poprzez odpowiednią antenę w obudowie telefonu.
Zastosowanie iBeaconów otwiera także nowe możliwości interakcji pomiędzy nadajnikiem a użytkownikiem. Na przykład informacja na ekranie smartfona może wyświetlić się w formie powiadomienia, które pojawi się, gdy użytkownik znajdzie się w zasięgu iBeacona.
Co zastąpi kod kreskowy?
Czy iBeacony mogą zdetronizować starsze rozwiązania? Raczej nie, natomiast ta technologia będzie je uzupełniać. Upowszechnienie się iBeaconów jest zapowiadane na 2015 rok. Już teraz z Warszawie można korzystać z systemu nadajników i powiązanej z nimi aplikacji w Stołecznym Centrum Osób Niepełnosprawnych. Firma badawcza ABI Research szacuje, że w 2019 roku rocznie rozmieszczanych będzie aż 60 mln tych urządzeń. Pozwoli na to przewidywanemy spadek cen nadajników – powinny kosztować ok. 1 $ za sztukę (obecna cena wynosi kilkanaście dolarów).
Na razie koszt pojedynczego nadajnika jest zbyt duży, by można było go umieścić na każdej metce czy opakowaniu w sklepie, dlatego kody kreskowe dalej będą drukowane na każdym produkcie. W dużych sklepach częściej niż iBeacony będą towarzyszyć im tagi RFID, które także można wykorzystać w inteligentnych rozwiązaniach. iBeacony będą narzędziem promocji produktów oraz elementem samoobsługowego interfejsu zakupowego, który będzie rozładowywał kolejki.
Skąd się wzięły kody kreskowe?
Idea kodowania cyfr za pomocą symboli graficznych pochodzi z lat 40-tych. Inspiracją był kod Morse’a, który podobnie jak kod kreskowy wykorzystuje dwa rodzaje sygnałów do komunikacji – długi i krótki. Przeszkodą w praktycznym wprowadzeniu kodów kreskowych był brak możliwości maszynowego odczytywania informacji, co było wykonalne np. w przypadku kart perforowanych, używanych do zapisywanie programów dla wczesnych komputerów.
Sytuacja zmieniła się wraz z wynalezieniem skanerów optycznych, które można było wykorzystać do odczytywania kodów kreskowych. Biznesowy potencjał tej technologii dostrzegły wielkie koncerny amerykańskie, których przedstawiciele zgodzili się w 1973 roku na stworzenie uniwersalnego kodu produktu (UPC), czyli numeru, który w formie kodu paskowego zawierającego 12-cyfrowy numer znajdzie się na każdym artykule oferowanym w sprzedaży detalicznej. Technologię kodowania i odczytywania opracowała firma IBM.
W ciągu kilku po debiucie technologii w 1974 roku kody kreskowe podbiły Amerykę, a w kilka lat później dotarły do Europy. Naszym odpowiednikiem UPC były wprowadzone w 1977 roku kody EAN, wzorowane na amerykańskim UPC. Najważniejszą różnicą jest dodatkowy numer, który zwiększa liczbę kombinacji kodów z jednego do 10 trylionów. Ponieważ sposób kodowania cyfr jest identyczny, z w 1990 roku obydwa systemy zostały zintegrowane w standard światowy, opisywany normą ISO/IEC 15420.