Chiny gotowe do historycznej misji: sonda wróci z asteroidy z próbką, a następnie… poleci dalej
Zgodnie z oświadczeniem Chińskiej Narodowej Agencji Kosmicznej zakończyły się przygotowania sondy, która wkrótce uda się na spotkanie asteroidy. Zadanie jest ambitne: Państwo Środka zamierza m.in. sprowadzić z powrotem na Ziemię próbki pobrane z kosmicznej skały.
To ambitna, długofalowa misja, która składać się będzie z dwóch etapów. W ich ramach Chińczycy planują zbadać aż dwa obiekty. Pierwszym jest asteroida Kamoʻoalewa, uznawana za quasisatelitę Ziemi, następnie zaś sonda Tianwen-2 uda się w stronę komety 311P/PANSTARRS. W tym drugim przypadku na dane ze spotkania poczekamy jednak naprawdę długo.
Sonda Tianwen-2 i ambitne cele Chińczyków
Naukowcy z Państwa Środka planują wykorzystanie dwóch metod pobrania próbek ze wspomnianej asteroidy. Pierwsza to już przetestowane w praktyce przez Amerykanów i Japończyków podejście typu touch-and-go, w drugim przypadku zaś sonda zrobi użytek z systemu kotwiczenia do powierzchni asteroidy z wykorzystaniem specjalnych wierteł. Po pobraniu próbek urządzenie ma powrócić w okolice Ziemi i… tu robi się ciekawie.
Chińczycy nie przewidują bowiem wejścia w atmosferę całej aparatury. Zasobnik z próbkami ma się oddzielić od sondy i samodzielnie wylądować, samo urządzenie zaś w tym czasie wykorzysta grawitację naszej planety, by jak z procy "wystrzelić się" w kierunku komety 311P/PANSTARRS. Z racji olbrzymich odległości dotrze do niej jednak dopiero około 2034 roku i tym razem przeprowadzi już jej zdalne badania. Chińscy naukowcy planują jednak tak czy inaczej pozyskać bogate i bezcenne dane na temat orbity tego ciała, jego kształtu, rotacji, składu chemicznego powierzchni oraz zbadać towarzyszące komecie lotne pierwiastki oraz emisje pyłu i mechanizmy aktywności.
Czy to wszystko się uda? Oczywiście czas pokaże, na ten moment jednak prace nad samą sondą zostały zakończone, a Tianwen-2 przechodzi ostatnie kontrole przed wystrzeleniem w kosmos. Chińczycy wykorzystają w tym celu rakietę Long March 3B – kiedy to się jednak stanie, nie wiadomo. Jak to już bywa z przedsięwzięciami Państwa Środka, szczegóły tradycyjnie utrzymywane są w tajemnicy.
20 lutego sonda Tianwen-2, stworzona w ramach chińskiego projektu eksploracji planet, dotarła do Centrum Startowego Satelitów Xichang. Misja Tianwen-2 obejmie wykonanie wielu zadań podczas jednego startu, w tym przelot obok asteroidy 2016HO3, pobranie próbek i lot powrotny do niej, a także przelot obok komety głównego pasa 311P. Obecnie obiekty startowe są w dobrym stanie, a różne przygotowania do testów przed startem przebiegają w sposób uporządkowany, zgodnie z planem. Start zaplanowano na pierwszą połowę tego roku.
NASA i Japończycy już to zrobili
Jeśli misja się powiedzie, to Chiny trafią do elitarnego klubu, w którym… są już NASA oraz Japońska Agencja Badań Kosmicznych JAXA. Pierwszej z wymienionych udało się w ramach misji OSIRIS-REx ściągnąć na Ziemię próbkę materii z asteroidy Bennu, w materii tej zaś znaleziono cząsteczki będące na naszej planecie kluczowymi dla istnienia życia. Była to m.in. znaczna liczba aminokwasów, z jakich powstają białka, oraz wszystkie pięć zasad nukleinowych – czyli "cegiełek", z których zbudowane są instrukcje genetyczne w bardziej złożonych ziemskich biocząsteczkach, takich jak DNA i RNA. Jak więc widać, chińska misja ma potencjał, by stać się jedną z ważniejszych, jeśli chodzi o odkrywanie kosmosu.