Az 28 różnych wariantów kart RTX 3000 trafiło do laptopów
Kłopot bogactwa
Ledwo Nvidia zdążyła zapowiedzieć mobilne karty z serii RTX 3000, a w sprzedaży znajdziemy już komputery wyposażone w 28 różnych jednostek. Tak duże bogactwo wyboru nie zawsze jednak musi być zaletą. Ponownie wynika ono m.in. z podziału na energooszczędną serię Max-Q i bardziej wydajną Max-P.
Totalny bałagan
Problem w tym, że Nvidia daje producentom bardzo dużą swobodę, więc może się okazać, że dwie jednostki z takim samym chipsetem znacząco różnią się wydajnością. Choć firma zalecała podawanie dokładnej specyfikacji GPU, producenci ten apel zignorowali. Tymczasem sam RTX 3060 występuje w ośmiu różnych wariantach.
Sytuacja nie jest więc dobra dla nabywców, którzy bez dokładnego zbadania co kupują, mogą zainwestować w dużo słabszy sprzęt, niż oczekiwali. Gorzej, że tego typu szczegółów nie da się w tym momencie zweryfikować inaczej niż czekając na recenzje konkretnych modeli i niezależne pomiary. Producenci w większości nie publikują informacji o taktowaniu konkretnej jednostki na swoich stronach internetowych.
Mazda czy Ferrari?
Są tto natomiast bardzo ważne informacje, bo już sama przynależność do serii Max-Q lub Max-P według testów tych GPU może oznaczać nawet 25-procentową różnicę wydajności. Do tego część producentów korzysta jeszcze z technologii modyfikujących taktowanie na bieżąco, a więc mających inny parametr TDP. Wszystko to sprawia, że laptopy z nowymi RTX-ami to na razie, niestety, koty w worku.
fot. Nvidia