Największe wycieki danych
Raje dla cyberwłamywaczy
Brytyjska firma Uswitch opublikowała listę krajów, w których dochodzi najczęściej do wycieków danych.
Ani Chiny, ani Indie
Do przejęcia danych użytkowników najczęściej dochodzi w Stanach Zjednoczonych. Od 2013 odnotowano ponad 6 miliardów zdarzeń tego typu (6 219 819 956 zarejestrowanych przypadków, czyli 1 879 085 zdarzeń na 100 tysięcy mieszkańców kraju). Druga na liście jest Korea Południowa (446 129 incydentów na 100 tysięcy mieszkańców), trzecie miejsce przypadło Kanadzie (243 311 kradzieży na 100 tysięcy osób), a pierwszą piątkę uzupełniają Wielka Brytania i Australia (odpowiednio 206 433 oraz 197 423 akty kradzieży na 100 tysięcy mieszkańców).
Co ciekawe, w pierwszej dwudziestce nie mieszczą sią Chiny ani Indie. Analitycy firmy Uswitch tłumaczą to rygorystycznym podejściem do kontroli danych w Chinach. Z kolei w Indiach, w których nadzór nad danymi jest o wiele mniej skuteczny, od 2013 roku zdarzyło się 394 307 531 przypadków naruszenia danych; kraj zajął jednak w zestawieniu dopiero 22. miejsce (28 573 kradzieży na 100 tysięcy osób) ze względu na wielkość populacji.
Najpierw adresy
Najczęściej wykradanymi danymi są adresy e-mailowe (2,8% przypadków). Na drugim miejscu plasują się hasła (2,3%), a na trzecim – nazwy użytkowników (1,6%). Czwarte miejsce przypada adresom IP (1,3%), a piąte nazwiskom (1,1%).
Pierwszą dziesiątkę uzupełniają daty urodzenia (0,7% kradzieży), numery telefonów (0,6%), adresy zamieszkania (0,5%), dane na temat płci (0,4%) oraz informacje dotyczące aktywności w internecie (0,4%).
fot. Uswitch