Serwis randkowy igra z uczuciami użytkowników

Amerykańska Federalna Komisja Handlu (Federal Trade Commission, FTC) ujawniła niechlubne praktyki spółki Match.com, która wykorzystywała fikcyjne profile do przyciągania większej liczby płatnych użytkowników.
Okazało się, że randkowicze szukający miłości w portalu, którzy korzystali z jego darmowej wersji, otrzymywali intrygujące powiadomienia tylko po to, by zdecydowali się na wykupienie subskrypcji. Bez abonamentu nie można bowiem odczytywać czekających w skrzynce wiadomości od potencjalnych partnerów.
Powiadomienia informujące o zainteresowaniu profilem były jednak tylko reklamą. Gdy użytkownik wykupił subskrypcję i otworzył czekającą na Match.com wiadomość, dowiadywał się, że konto, z którego ją wysłano, zostało zbanowane lub usunięte. Osoby, które zgłosiły spółce problem i domagały się zwrotu pieniędzy zainwestowanych w subskrypcję, były odsyłane z kwitkiem.
Jak wynika z pozwu wytoczonego przez FTC, proceder trwał od 2016 roku, a na takie uwodzenie przez boty dało się skusić niemal pół miliona użytkowników. Prezes portalu Match.com wypowiedział się w sprawie postawionych spółce zarzutów i oznajmił, że podjęte zostaną wszelkie kroki, aby zrekompensować szkody spowodowane kontami spamującymi i działaniem botów.
fot. Andrew Harrer, Bloomberg News