Sztuczna inteligencja ma niezłe poczucie humoru
Na gorsze dni
Memy od dawna cieszą się wzięciem w internecie. Te obrazki z krótki tekstem często zastępują tysiąc słów. Do tej pory tworzyli je po prostu internauci. Powstały nawet grupy zrzeszające miłośników konkretnych typów memów. Ten szczególny rodzaj twórczości doczekał się specjalnych stron internetowych, na których są zamieszczane wyłącznie te – w założeniu śmieszne – obrazki.
Teraz jednak memy potrafi też tworzyć sztuczna inteligencja (SI). To idealne narzędzie na gorsze dni. A tych obecnie u wielu osób nie brakuje. Memy tworzone przez sztuczną inteligencję można podziwiać m.in. w serwisie ImgFlip.
Sztuczna inteligencja się śmieje
Może nie jest to kolejne niesamowite osiągnięcie w dziedzinie SI, jednak generowane przez nią śmieszne obrazki szturmem podbijają internet. Aby przetestować możliwości sztucznej inteligencji w kwestii rozśmieszania, wystarczy wejść na stronę ImgFlip do zakładki Ai-meme. Tam można zobaczyć, jak SI losuje podpisy pod wybrany przez nas obrazek i – jeśli mem nas rozbawi – zapisać go, podać dalej lub dodać do streamu poświęconego „żartom" sztucznej inteligencji.
Ja wybrałam obrazek z Yodą, zważywszy na miniony poniedziałek (May the 4th be with You!), i otrzymałam taki oto memik:
A jednak się uczy
Pomysł wydaje się błahy i trywialny, a jednak daje pewne korzyści w rozwoju sztucznej inteligencji. Nie jest to kamień milowy, ale jednak progres. Generator oparty na działaniu specjalnych algorytmów przeszkolono najpierw poprzez wgranie miliona memów z serwisu, które tworzą codziennie jego użytkownicy.
Dane przekazywane sztucznej inteligencji do maszynowego uczenia zostały wybrane spośród 48 najczęściej pojawiających się szablonów memowych. W ten sposób SI zaczęła się uczyć tworzenia zabawnych efektów poprzez rozpoznawanie najpopularniejszych schematów, które pasują do poszczególnych obrazków.
Sztuczna sieć neuronowa koduje na stałe tylko ograniczenia co do długości tekstów umieszczanych na obrazkach. Pozostałe dane są płynne. Jak objaśniają pracownicy ImgFlip, sztuczna inteligencja wykorzystuje przewidywanie na poziomie znaków. Na danych treningowych nie wprowadzono natomiast filtrowania wulgaryzmów, więc memy z serwisu mogą je zawierać.
Na stronie Towardsdatascience.com wytłumaczono obrazowo, jak przebiega proces maszynowego uczenia algorytmów do generowania memów. Na poniższym obrazku pokazany jest sposób prowadzenia treningu sztucznej inteligencji dla pierwszego hasła „make all the memes".
Operacja dla wytrwałych
Jak widać, nauczenie sztucznej inteligencji „poczucia humoru" to spore wyzwanie, jako że każdą możliwość należy przedstawić w formie kodu. Sztuczne sieci neuronowe działają na tensorach liczb, a więc tekst musi być odpowiednio dostosowany do algorytmów, aby został zrozumiany i przetworzony przez SI.
Oprócz odpowiedniego kodowania dane treningowe trzeba podzielić na zestawy treningowe i walidacyjne. Następnie po dopracowaniu kolejnych faz projektowania model zostaje poddany treningowi i wykorzystuje określone „punkty kontrolne", na bazie których twórcy mogą potem sprawdzać, jak SI radzi sobie w nauce.
Po przejrzeniu strony z memami tworzonymi przez sztuczną inteligencję można stwierdzić, że jej poczucie humoru jest dość absurdalne. Nie sposób jednak odmówić twórcom algorytmów sukcesu – wiele memów stworzonych na bazie treningu faktycznie potrafi rozbawić. A to ważne w tych czasach. Wszak śmiech to zdrowie.
PS Obrazek główny do tego wpisu to również mem wygenerowany na stronie ImgFlip przy użyciu umiejętności SI.
fot. ImgFlip, Towardsdatascience.com