W nocnym klubie zatańczyły roboty
W miniony piątek (30 sierpnia br.) we francuskim klubie nocnym zadebiutowały humanoidalne roboty. Swoje umiejętności prezentowały obok klubowych tancerek.
Szef Strip Club Cafe w Nantes zdecydował się na „zatrudnienie" dwóch nietypowych artystek. Ich wyjątkowość polega na tym, że są… maszynami. Twórcą roztańczonych kobiet-robotów jest brytyjski artysta Giles Walker. Skonstruował kształtne panny, używając plastikowych części manekinów oraz metalowych fragmentów samochodów.
Właściciel klubu nocnego Laurent Roue oświadczył, że nie ma zamiaru zastępować swoich dotychczasowych pracownic androidkami. Idea stojąca za wprowadzeniem tańczących na rurze robotów opiera się wyłącznie na chęci urozmaicenia miejsca i jego wypromowania.
Pracownice klubu nie martwią się, że roboty odbiorą im pracę. Mają świadomość, że w niektórych kwestiach maszyna nie jest w stanie zastąpić człowieka, a czar i powab prawdziwej kobiety wciąż przewyższa tchnące sztucznością, robotyczne ruchy.
Piątkowy występ humanoidalnych tworów spotkał się z ciekawymi reakcjami. Zainteresowanie miesza się ze zdziwieniem i rozbawieniem. Jak wiadomo, seks się sprzedaje. Tańczące na rurze panny z głowami w formie kamer, ubrane w wysokie szpilki i wyginające śmiało robotyczne ciało mają już spore doświadczenie w branży. Twórca androidek zaprezentował je po raz pierwszy już kilkanaście lat temu. Od tamtego czasu podróżuje z nimi po świecie i opowiada o nich na konferencjach, pozwalając także na małe "peep show". Poza tym od momentu prezentacji humanoidów w Las Vegas, podczas konferencji CES technology w 2018 roku, Giles Walker wypożycza zainteresowanym rozbujane manekiny, inkasując za to odpowiednie honoraria.
fot: @neonpublicrelations (Instagram)