Test gry World of Tanks 1.0
Niesłabnące zainteresowanie wydanym pierwotnie w 2012 roku World of Tanks to pochodna kilku czynników. Przede wszystkim gra pozostaje wyjątkowa, bo w niepowtarzalny sposób łączy strzelankę z symulacją oraz strategią, i spina je dodatkowo klamrą MMORPG-a. Dostępnych jest w niej ponad 550 pojazdów pancernych z okresu drugiej wojny światowej i pierwszych dekad zimnej wojny, każdy o różnych charakterystykach, pochodzeniu i przeznaczeniu. Ich zdobycie i okiełznanie samo w sobie stanowi wyzwanie na całe lata.
Same bitwy w World of Tanks rozgrywane są online, zazwyczaj w formacie 15 na 15 i z losowym doborem graczy. Walki toczą się na 30 unikatowych mapach i ze zróżnicowanymi warunkami zwycięstwa, dzięki czemu pozostają zaskakujące i niepowtarzalne nawet po kilkudziesięciu tysiącach meczów. Jednocześnie bitwy trwają nie dłużej niż kwadrans, średnio ok. 6 minut, więc World of Tanks nadaje się także na krótkie sesje – nawet w trakcie przerwy w pracy. Tym bardziej, że tutaj nigdy nic nie przepada i każda z rozegranych bitew wpływa na postępy gracza.
Od niedawna World of Tanks ma także inny mocny atut – wspaniałą oprawę audiowizualną. Zapewnia ją zupełnie nowy autorski silnik graficzny nazwany Core, który zastąpił wysłużoną, modernizowaną wcześniej kilkukrotnie technologię BigWorld. Dzięki niemu gra w ustawieniach ultra, zwłaszcza w rozdzielczości 4K, jest tak bliska fotorealizmu, na ile to możliwe bez fotogrametrii. Wyjątkowa jakość oprawy graficznej idzie przy tym w parze z naprawdę niezrównaną optymalizacją, dzięki której World of Tanks zachwyca także na komputerach przenośnych, i to także wcale nie najmłodszych.
World of Tanks w wersji 1.0 to gra wreszcie kompletna – taka, w której niezrównanej treści odpowiada równie nadzwyczajna forma. Jej premiera nie oznacza jednak dla twórców końca prac rozwojowych. Przeciwnie: już na dniach do obecnych w grze nacji dołączą Włosi, a zapewne jesienią pojawi się państwo jeszcze nam bliższe – Polska. Wraz z nimi zawitają nowe mapy i wyzwania, ale także nowe mechanizmy i tryby rozgrywki. Ponadto spodziewać się można kolejnych maratonów, a nawet sezonu misji osobistych z nagrodami w postaci czołgów premium. Przyszłość World of Tanks już po wersji 1.0 zapowiada się więc doskonale. Dowódcy, do wozów!
