AktualnościZastanawiacie się, gdzie się podziały RTX-y 5090? Wietnamczycy budują z nich serwery AI

Zastanawiacie się, gdzie się podziały RTX‑y 5090? Wietnamczycy budują z nich serwery AI

Jak nie kopanie kryptowalut, to obliczenia na potrzeby sztucznej inteligencji – czas pokazał, że zawsze znajdzie się alternatywne zastosowanie dla high-endowych kart graficznych Nvidii.

GeForce RTX 5090
GeForce RTX 5090
Źródło zdjęć: © Nvidia

Karty GeForce RTX 5090 rozeszły się praktycznie jeszcze tego samego dnia, w którym trafiły na sklepowe półki. Spora w tym wina Nvidii, jako że ta nie dość, że nie stworzyła wystarczająco wielu egzemplarzy, aby zaspokoić premierowe zapotrzebowanie, to na dodatek ogłosiła, że na kolejne dostawy musimy poczekać nawet kilka miesięcy. Wiele osób więc wyczekuje momentu, w którym GPU ponownie stanie się możliwe do zakupu (w przyzwoitej cenie) i wyląduje w komputerze do grania, w Azji zaś rzeczone karty trafiają w hurtowych ilościach do niestandardowych serwerów AI.

RTX-ów 5090 nie brakuje, ale nie są wykorzystywane do grania

Jak podaje serwis VideoCardz, wietnamski sklep Nguyencongpc posiada w swoim katalogu serwery AI przygotowane z co najmniej siedmiu RTX-ów 5090, płyty głównej przystosowanej do tego typu zastosowań oraz zasilacza o mocy 2000 W, który jest w stanie poradzić sobie z takim obciążeniem.

Serwer AI złożony z RTX-ów 5090
Serwer AI złożony z RTX-ów 5090© Facebook, Nguyễn Việt

Wychodzi więc na to, że RTX-y 5090 są (a przynajmniej były) dostępne – po prostu trudno położyć na nich ręce niekomercyjnym użytkownikom. Karty kierowane do graczy są wykorzystywane do kopania kryptowalut i napędzania sztucznej inteligencji, a w związku z ich szerokim repertuarem możliwości, cena takich GPU praktycznie nie maleje.

Obecnie w naszym kraju wciąż możemy zakupić topowego przedstawiciela nowej serii kart graficznych ze stajni zielonych, niemniej jego koszt potrafi zwalić z nóg. Za GeForce'a RTX 5090 musimy wysupłać pomiędzy 15 a 18 tys. zł, co zdaje się być zaporową kwotą w przypadku GPU. Pytaniem pozostaje, czy ceny kart spadną, jako że niegasnące zainteresowanie ze strony potencjalnych nabywców daje Nvidii jasny sygnał, że jej produkty i tak rozejdą się jak ciepłe bułeczki, niezależnie od tego, jaka liczba widnieje na metce.

Źródło artykułu:VideoCardz

Wybrane dla Ciebie