Holendrzy chcą się uniezależnić od amerykańskiego softu. Parlament wzywa rząd do zdecydowanego działania
Holenderscy politycy wezwali swój obecny rząd do utworzenia krajowej platformy usług w chmurze oraz stopniowe odcinanie się od oprogramowania dostarczanego przez firmy ze Stanów Zjednoczonych.
Do tej pory państwa europejskie nie odczuwały potrzeby odcięcia się od amerykańskiej technologii i mimo że prace nad rodzimymi alternatywami trwały, przebiegały one bez większej presji. Jak jednak utrzymują przedstawiciele holenderskiego parlamentu, poczynania administracji Donalda Trumpa sprawiły, że uniezależnienie się od Amerykanów stało się priorytetem, a rząd powinien potraktować tę sprawę nad wyraz poważnie.
Holendrzy nie chcą amerykańskiego softu i usług informatycznych
Jak już zostało wspomniane, Holendrzy szukają alternatywy ze względu na prowadzoną przez Donalda Trumpa politykę i rosnące napięcie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi Ameryki i europejskimi państwami. Politykom ze Starego Kontynentu jest nie w smak, że korporacje zza oceanu kontrolują przepływ danych i praktycznie uzależniły od swoich usług większość firm, a nawet rządów. Jak przekazała Marieke Koekkoek, członkini partii Volt:
Pytanie, które jako Europejczycy musimy sobie zadać, brzmi: czy czujemy się komfortowo z tym, że naszymi danymi rządzą ludzie tacy jak Trump, Zuckerberg i Musk?
Holenderski parlament oczekuje od rządzącej krajem koalicji nie tylko rozpoczęcia prac nad stworzeniem i wdrożeniem niezależnej platformy usług w chmurze, ale również ponownego rozważenia wyboru Amazona i jego Web Services do hostingu domen internetowych przypisanych Holandii. Co więcej, zasugerowano preferencyjne traktowanie europejskich firm w publicznych przetargach oraz przygotowanie programów mających zachęcić do stworzenia zamienników dla oprogramowania ze Stanów.
Pomysł ten pokrywa się z oczekiwaniami firm technologicznych z Europy, które w ostatnim czasie zaczęły nawoływać do uformowania specjalnego funduszu mającego zwiększyć ich konkurencyjność na arenie międzynarodowej i lokalnej, a także wprowadzenia nakazu (a przynajmniej sugestii) do korzystania z rodzimej technologii i softu.
Oczywiście odcięcie się od amerykańskich gigantów technologicznych nie jest prostym zadaniem i może nieść ze sobą wiele negatywnych konsekwencji. Dla przykładu, wielokrotnie wspomniani Holendrzy obawiają się, że w wyniku ich decyzji Microsoft zarzuciłby współpracę z Międzynarodowym Trybunałem Karnym.