AktualnościKosmiczna tajemnica rozwiązana: Betelgeza nie jest sama. I wkrótce "zabije" swoją towarzyszkę

Kosmiczna tajemnica rozwiązana: Betelgeza nie jest sama. I wkrótce "zabije" swoją towarzyszkę

Po latach spekulacji i nieudanych prób obserwacyjnych, naukowcom udało się po raz pierwszy bezpośrednio zaobserwować gwiezdnego towarzysza Betelgezy. Odkrycia dokonano dzięki teleskopowi Gemini North i zaawansowanej technologii obrazowania.

Betelgeza z towarzyszącą jej gwiazdą
Betelgeza z towarzyszącą jej gwiazdą
Źródło zdjęć: © NASA | Gemini North; 'Alopeke

Betelgeza, jeden z najbardziej rozpoznawalnych czerwonych nadolbrzymów na niebie, od wieków budziła zainteresowanie z powodu nietypowych zmian jasności. Szczególne zainteresowanie astronomów wzbudzała długoterminowa, sześcioletnia zmienność, której przyczynę przez dekady próbowano wyjaśnić. Najnowsze obserwacje, opisane w artykule naukowym "Probable Direct Imaging Discovery of the Stellar Companion to Betelgeuse", który ukaże się 24 lipca 2025 roku w prestiżowym czasopiśmie The Astrophysical Journal Letters, przynoszą przełom.

Speckle imaging pokazuje to, co dotąd niewidoczne

Zespół badaczy z NASA Ames Research Center pod kierunkiem Steve’a Howella wykorzystał instrument ‘Alopeke – specjalistyczną kamerę działającą w trybie tzw. speckle imaging – zainstalowaną na teleskopie Gemini North na Hawajach. Dzięki tej technice udało się uchwycić obraz słabego towarzysza Betelgezy, znajdującego się w bardzo ciasnej orbicie.

Zdolność teleskopu Gemini North do uzyskiwania wysokiej rozdzielczości kątowej i dużych kontrastów pozwoliła na bezpośrednie wykrycie towarzysza Betelgezy. (…) W publikacjach przewidujących istnienie towarzysza Betelgezy zakładano, że prawdopodobnie nikt nigdy nie będzie w stanie go zobrazować. (…) Ta detekcja znalazła się na granicy możliwości teleskopu Gemini, jeśli chodzi o obrazowanie o wysokiej rozdzielczości kątowej – i udało się.

Steve B. HowellNASA Ames Research Center, w wypowiedzi dla NSF NOIRLab

Nowo odkryta gwiazda towarzysząca jest około sześciu magnitudo słabsza od samej Betelgezy i prawdopodobnie należy do typu A lub B – jest to młoda, gorąca gwiazda, która jeszcze nie rozpoczęła procesu spalania wodoru w jądrze. Jej masa szacowana jest na 1,5 masy Słońca, a odległość od powierzchni Betelgezy wynosi zaledwie cztery jednostki astronomiczne.

Pierwszy taki przypadek w historii

To pierwszy przypadek, gdy udało się zaobserwować gwiazdę orbitującą tak blisko czerwonego nadolbrzyma. Odkrycie wyjaśnia przyczynę długookresowych wahań jasności Betelgezy i rzuca nowe światło na mechanizmy zmienności innych czerwonych superolbrzymów.

Betelgeza z towarzyszącą jej gwiazdą
Betelgeza z towarzyszącą jej gwiazdą© NASA | Gemini North; 'Alopeke

Obie gwiazdy – Betelgeza i jej towarzyszka – prawdopodobnie powstały w tym samym czasie, jednak los mniejszej z nich jest już przesądzony. Silne oddziaływania pływowe mają spowodować, że w ciągu najbliższych 10 000 lat obiekt spiralnie zbliży się do Betelgezy i zostanie przez nią pochłonięty.

Odkrycie to może mieć również znaczenie dla badań innych zmiennych gwiazd, takich jak czerwone nadolbrzymy, które wykazują podobne, wieloletnie cykle jasności.

Co dalej z Betelgezą?

Kolejna doskonała okazja do obserwacji nowo odkrytej gwiazdy nastąpi w listopadzie 2027 roku, kiedy znajdzie się ona w maksymalnym oddaleniu od Betelgezy – tym samym stanie się bardziej widoczna. Zespół naukowców już zapowiedział, że planuje intensywne badania przed i w trakcie tego wydarzenia.

Betelgeza
Betelgeza© ESO | ESO;M. Montargès et al.

Sama gwiazda jest zaś jedną z najlepszych kandydatek do tego, aby zmienić się w supernową. Może stać się to "lada dzień", co w skali kosmicznej oznacza, że ludzkość będzie miała sposobność podziwiać ten spektakl jutro lub... za 100 tysięcy lat. Wybuch ma być wyśmienicie widoczny: przewyższy jasnością Księżyc w pełni i zobaczymy go nawet w dzień.

Po wspomnianej eksplozji pozostanie zaś ślad w postaci gwiazdy neutronowej lub czarnej dziury. Według naukowców ten pierwszy scenariusz jest bardziej prawdopodobny, gdyż Betelgeza wydaje się nie mieć jądra wystarczająco masywnego dla powstania czarnej dziury. Najprawdopodobniej więc koniec końców obiekt ten zmieni się w gwiazdę neutronową o masie około 1,5 masy Słońca.

Grzegorz Karaś, dziennikarz pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie