Legion Go 2 już wkrótce. Nowy handheld Lenovo oszałamia wydajnością i ceną
Następca Legiona Go trafi do sprzedaży już w październiku, w związku z czym Lenovo postanowiło dłużej nie zwlekać i pochwaliło się pełną specyfikacją swojego nowego sprzętu. Jak to zwykle w takich przypadkach bywa, wielka moc idzie w parze z wielką ceną.
Już na wstępie rozczaruję osoby, które liczyły na to, że kolejny Legion Go pójdzie w kierunku modelu S, a nie swojego pierwowzoru. Podobnie jak tradycyjna wersja handhelda, tak i jego najnowsza odsłona posiada odpinane kontrolery na modłę joyconów znanych z Nintendo Switch, jak i Windowsa na pokładzie. Główne zmiany, jakie zostały wprowadzone w konstrukcji urządzenia, dotyczą trzech aspektów: ekranu, baterii i napędzającego sprzęt układu.
Lenovo Legion Go 2 oszałamia wydajnością i ceną
Tytułowy przenośny komputer został wyposażony w wyświetlacz OLED o przekątnej 8,8 cali i rozdzielczości 1920 × 1200, a więc mniejszej niż cechowała jego poprzednika (2560 × 1600, co według wielu osób było przesadą w przypadku ekranu o takim rozmiarze i negatywnie odbijało się wydajności w grach). Na osobną wzmiankę zasługuje zmienna częstotliwość odświeżania w przedziale 30-144 Hz, dzięki czemu podczas zabawy różnica każdej klatki powyżej 30 powinna być dostrzegalna. Zwiększeniu uległa także jasność szczytowa, która obecnie plasuje się na poziomie 1000 nitów.
Co zaś tyczy się układu stanowiącego serce Legiona Go 2 – w jego roli obsadzona została technologia AMD, a dokładniej Ryzen Z2 lub Ryzen Z2 Extreme, w zależności od tego, na którą wersję sprzętu się zdecydujemy. Mimo że standardowy Z2 nie oferuje zbyt wielkiego przeskoku wydajność w stosunku do Z1 Extreme, który napędzał pierwszego Legiona Go, tak model z "Extreme" w nazwie może zagwarantować większą płynność rozgrywki. W tym miejscu wypada wspomnieć również o tym, że potężniejsza odsłona tytułowego handhelda, czyli właśnie ta z Ryzenem Z2 Extreme na pokładzie, ma na podorędziu również nie 16, a 32 GB pamięci LPDDR5X-8000.
Odczuwalną różnicę zrobi bez wątpienia wymiana baterii na bardziej pojemną. Wedle danych przytoczonych przez redakcję The Verge, nowy akumulator może pochwalić się parametrem Wh na poziomie 74, co jest dość znaczącą różnicą w porównaniu do 49,2 watogodzin cechujących Legiona Go. Miłym dodatkiem jest zaimplementowanie czytnika linii papilarnych w przycisku służącym do odblokowywania i uruchamiania Legiona Go 2.
Wspomniane usprawnienia zostały niestety okupione zwiększeniem masy urządzenia, jako że cała konstrukcja (wliczając w to doczepiane kontrolery, o których więcej za chwilę) waży już ponad kilogram, a bardziej precyzyjnie – 1079 g (225 g więcej niż pierwsza odsłona handhelda Lenovo). Szczęście w nieszczęściu, nie odbiło się to negatywnie na wymiarach komputerka, jako że ten zyskał niespełna 3 mm grubości i 6mm wysokości. Co ciekawe, szerokość uległa niewielkiemu zmniejszeniu, acz wynika to z modyfikacji wprowadzonych w segmentach z przyciskami.
Lenovo posłuchało się konsumentów i wprowadziło w nich szereg zmian. D-pad doczekał się zupełnie nowego wyglądu, a jego użytkowanie ma być znacznie mniej irytujące. Prócz tego zadbano o to, aby całość była bardziej solidna i niezawodna. Co najważniejsze, postanowiono pozostać przy tym samym systemie mocowania, dzięki czemu odświeżone kontrolery są kompatybilne z klasycznym Legionem Go, a nie tylko z wersją z "dwójką" w nazwie.
Na tym jednak dobre wieści się kończą, jako że pora przejść do przedstawienia ceny. Ta zaś zdecydowanie nie prezentuje się zachęcająco, jako że tańsza odsłona omawianego sprzętu, wyposażona w układ AMD Ryzen Z2 i 16 GB RAM, wyceniona została na 1099 dolarów (dane pochodzą z amerykańskiego sklepu Best Buy, w którym można już składać na zamówienia przedpremierowe). Co zaś tyczy się wersji Legiona Go 2 z Ryzenem Z2 Extreme i 32 GB RAM – ta kosztuje aż 1349 dolarów, co jeszcze bez doliczenia podatku daje nam kwotę rzędu 4900 zł.
Jak już napomknięto, Lenovo Legion Go 2 zadebiutuje w październiku. Dokładna data premiery urządzenia to 31.10.2025 rok.
