AktualnościPracownicy Google'a chcą wracać za biurka

    Pracownicy Google'a chcą wracać za biurka

    Młodsza część personelu nie obawia się omikrona.

    Pracownicy Google'a chcą wracać za biurka
    Źródło zdjęć: © denvit – Pixabay

    Twarzą w twarz lepiej

    Ze względu na pojawienie się nowego wariantu koronawirusa – noszącego nazwę omikron – firma Google przesunęła termin obowiązkowego powrotu pracowników do biur stacjonarnych. Wcześniej ogłoszono, że praca zdalna zostanie w firmie zakończona 10 stycznia.

    Pomimo bezterminowego przedłużenia pracy zdalnej, coraz więcej osób zatrudnionych w koncernie przychodzi do biur. Według dyrektora ds. nieruchomości, Davida Radcliffe'a, są to zwłaszcza ludzie młodzi.

    Radcliffe powiedział, że średnio 40 proc. zatrudnionych przez Google'a w USA przychodzi do miejsca pracy stacjonarnej z własnej woli. Jeszcze trzy miesiące temu było to 20–25 proc. W innych krajach w biurach pojawia się co tydzień o 5 proc. osób więcej. Młodsi i nowi pracownicy Google'a przychodzą, bo chcą uczyć się od swoich kolegów, czego nie umożliwia im praca zdalna.

    „Ludzie faktycznie dobrowolnie pokazują, że chcą wrócić do biura. Idziemy we właściwym kierunku" – mówi Radcliffe.

    Gdy nowa data zakończenia pracy zdalnej zostanie wyznaczona, pracownicy Google'a będą musieli spędzać w biurach co najmniej trzy dni w tygodniu.

    Pracownicy koncernu, którzy wrócili do swoich miejsc pracy, opowiadają, że Google zmienia rozkład pomieszczeń na poszczególnych piętrach i tworzy prywatne, przyjazne przestrzenie do pracy indywidualnej. Przebudowie ulegają dotychczasowe powierzchnie typu „open space"; zamiast nich tworzone są miejsca do pracy sprzyjające koncentracji.

    Wybrane dla Ciebie