AktualnościRegulacje są po to, aby je luzować. Jedyny sposób na to, aby Chiny nie wyprzedziły USA w wyścigu o AI?

Regulacje są po to, aby je luzować. Jedyny sposób na to, aby Chiny nie wyprzedziły USA w wyścigu o AI?

Giganci technologiczni już od dłuższego czasu wzywają o poluzowanie obowiązujących w Stanach Zjednoczonych przepisów co do rozwoju sztucznej inteligencji. Zdaniem korporacji, zasady przesadnie utrudniają funkcjonowanie firm, w związku z czym rośnie ryzyko tego, że zostaną one prześcignięte przez swoich konkurentów zza oceanu. A tego Amerykanie oczywiście by nie chcieli.

Sztuczna inteligencja
Sztuczna inteligencja
Źródło zdjęć: © Pexels

Presja ze strony Big Techu stale narasta i doszła do etapu, na którym nie może być już dłużej ignorowana. W związku z tym amerykański senator Ted Cruz, mający powiązania z Partią Republikańską, złożył w minioną środę projekt ustawy. Nowe przepisy, o ile wejdą w życie, ułatwiłyby znacznie eksperymentowanie z zaawansowaną sztuczną inteligencją za sprawą możliwości przyznania zwolnienia z przestrzegania regulacji federalnych przez ograniczony czas.

"Piaskownica AI" dla amerykańskich gigantów technologicznych

Jak zaznaczył w swojej wypowiedzi Ted Cruz, "piaskownica regulacyjna", bo tak określił swój pomysł, nie jest darmową przepustką do swobodnego łamania przepisów.

Jeśli Kongres Stanów Zjednoczonych Ameryki pozytywnie rozpatrzy propozycję Cruza, giganci technologiczni będą mogli wnioskować o umożliwienie prowadzenia badań na skalę wykraczającą poza tę jasno przedstawioną przez obowiązujące zasady. Aby jednak nie spotkać się z odmową, chętny firmy będą musiały zawczasu przygotować i przedstawić wszelkie potencjalne zagrożenia mogące być skutkiem ich działań – poczynając od tych związanych z szeroko rozumianym bezpieczeństwem, a na ryzyku dla sfery finansów kończąc.

Wypada przy tym wspomnieć o fakcie, że przygotowana przez Republikanina ustawa nie wspomina słowem o regulacjach stanowych i dotyczy jedynie tych obowiązujących na szczeblu federalnym. Jeśli więc któryś ze stanów będzie chciał wprowadzić osobne przepisy co do zastosowań sztucznej inteligencji, tak jak zrobiło to Kolorado, nikt go przed tym nie powstrzyma, a firmy będą musiały mieć na nie baczenie.

W związku z tym, że propozycja senatora wiąże się ze sporym niebezpieczeństwem, o czym niechętnie wspominają przedsiębiorstwa, które by na takim obrocie spraw zyskały, głos postanowiły zabrać organizacje broniące praw konsumenckich i obywatelskich. Jedna z nich, Public Citizen, na której opinię powołała się redakcja Reuters, stwierdziła, że "Amerykanów traktuje się jak obiekty testowe". Podkreślono, że Biuro ds. Polityki Naukowej i Technologicznej otrzymałoby groźny przywilej nie tylko kwestionowania, ale wręcz unieważniania decyzji wydawanych przez organy regulacyjne i trudno określić, jakie długoterminowe konsekwencje niosłaby ze sobą ta decyzja.

Nie zabrakło przy tym wzmianki dotyczącej tego, że wszystkie "pokrzywdzone" korporacje zajmujące się sztuczną inteligencją cierpią głównie na papierze – i to jedynie na tym, na którym spisują swoje rzewne żale w związku z rosnącą konkurencją ze strony Chin. Rekordowa wycena wielu amerykańskich przedsiębiorstw z sektora AI wskazuje na to, że w rzeczywistości radzą sobie one naprawdę dobrze, więc pytaniem pozostaje, czy zdjęcie z nich ograniczeń pozostaje dobrym pomysłem.

Drażliwą kwestią rozwoju AI osobno planuje zająć się też napomknięte w tekście Biuro ds. Polityki Naukowej i Technologicznej. Obiecało, że na prośbę gigantów technologicznych, wliczając w to m.in. Metę, Google i OpenAI, zasięgnie opinii w kontekście złagodzenia barier regulacyjnych, na które tak wspomniane przedsiębiorstwa narzekają.

Co zaś tyczy się Teda Cruza – nie tak dawno wypowiadał się również w kontekście dalszych planów NASA i misji na Księżyc, a spostrzeżenia senatora zostały docenione przez osoby wysłuchujące jego wystąpienia.

Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie