Są pierwsze efekty walki z wyciekiem danych z Facebooka
Platforma poinformowała o krokach, które podjęła, by walczyć z wyciekiem danych użytkowników. Usunięto tysiące aplikacji i zablokowano ich twórców.
Facebook był w ostatnim czasie oskarżany o brak należytej dbałości o dane osobowe dwóch miliardów użytkowników. Zostały one wykorzystane w setkach różnych aplikacji dostępnych z poziomu platformy. Firma podjęła już kroki mające na celu walkę z naruszeniami i pochwaliła się rezultatami. W opublikowanym w piątek (20 września br.) poście wiceprezes Facebooka ds. partnerstw produktowych poinformował o przeglądzie aplikacji, który koncern realizuje od marca 2018 r. pod wpływem głośnej afery sprzed dwóch lat, kiedy to firma Cambridge Analytica wykorzystała dane użytkowników do tworzenia profili wyborców Donalda Trumpa w celu prowadzenia skuteczniejszej kampanii.
Po przyjrzeniu się problemowi Facebook zdecydował się zablokować 69 tysięcy aplikacji - ponad 10 tysięcy z nich zostało bezpowrotnie usuniętych. Ustalono też, że za stworzenie wszystkich aplikacji wykradających dane jest odpowiedzialnych 400 developerów. Część z nich została dożywotnio zablokowana, a reszta ostrzeżona.
Facebook podjął też bardziej stanowcze kroki prawne przeciwko niektórym grupom, takim jak LionMobi czy JediMobi, które za pośrednictwem serwisu infekowały telefony użytkowników szkodliwym oprogramowaniem. Podobnie postąpiono z południowokoreańską firmą Rankwave, zajmującą się analizą danych, choć w tym przypadku chodziło o odmowę współpracy. Akta sprawy zostały już przekazane do sądu w Bostonie.
Archibong pisze, że koncern wciąż jeszcze nie osiągnął zamierzonego efektu, ale wiele już się nauczył i zamierza skorzystać ze zdobytej wiedzy w kolejnych miesiącach. "Oprócz tego dochodzenia poprawiliśmy metody oceniania i ustalania zasad dla programistów tworzących aplikacje na nasze platformy. Usunęliśmy też wiele interfejsów API, czyli kanałów dostępu do różnego rodzaju danych. Rozbudowaliśmy ponadto zespoły zajmujące się badaniem i egzekwowaniem przepisów" - czytamy w oświadczeniu na blogu platformy.