Test gotowych komputerów stacjonarnych
Nie każdy ma czas, wiedzę i zdolności, by samodzielnie dobrać podzespoły i złożyć zestaw komputerowy. Ani to żaden wstyd, ani nic niecodziennego szczególnie kiedy wiele firm ma w ofercie gotowe pecety. Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę przed sięgnięciem do portfela.
Patrząc na zakup z punktu widzenia ceny, najekonomiczniej wydaje się ruszyć w miasto samodzielnie, przebiec po sklepach i zrobić zakupy tam, gdzie upatrzone podzespoły są w sprzedaży w najniższej cenie i zlecić złożenie całości lub pokusić się o to samemu. Mimo dobrych chęci może się jednak okazać, że efektem całej wyprawy będzie jedynie strata czasu, a wypracowany zysk okaże się niewielki. Dlaczego?
Na fali efektu skali
Duży może więcej – utarty frazes z reklamy telewizyjnej znajduje potwierdzenie również w przypadku obrotu komputerami. Decydując się na zakup gotowego zestawu, korzystamy z zaplecza biznesowego firmy, która taki komputer sprzedaje. Bardzo często – ze względu na dużą liczbę zamówień – firma taka jest w stanie wynegocjować u dostawcy lepsze ceny jednostkowe za poszczególne części używane potem do składania komputerów. A to powoduje spadek cen.
Inną sprawą jest kwestia samych zapasów. Jak wiadomo, rynek podzespołów komputerowych rządzi się swoimi prawami i nagłe zniżki lub zwyżki nikogo nie dziwią. Niekiedy sprzedawcy próbują również z niego korzystać, sprzedając – gdy tylko nadarzy się okazja – taniej zakupione komponenty w wyższej cenie. To okazja do zysku, ale i wypracowania sobie przestrzeni do złożenia klientowi atrakcyjnej oferty.
Te i inne czynniki (np. umowy marketingowe, umowy na wyłączność, dostęp do innych kanałów dystrybucji) sprawiają, że taka firma może zaoferować atrakcyjny towar, a klient końcowy ma szansę taki gotowy zestaw kupić taniej niż wskutek własnych poszukiwań i kombinowania. Dotyczy to jednak typowych zestawów, które możemy kupić u dużych dystrybutorów, czyli tzw. składaków. Tego rodzaju komputery sprzedawane są też przez wielkich dystrybutorów pod własnymi markami – dobrym przykładem jest Komputronik, NTT czy X-kom.
Potencjał rynku gotowych pecetów zauważyli jednak również globalni producenci sprzętu. Dla nich to jednak okazja przede wszystkim prestiżowa, gdyż z lokalnymi producentami ceną konkurować nie mogą. Dlatego pecety w ich wykonaniu to urządzenia o wielu indywidualnych cechach, z opracowanymi specjalnie do ich skonstruowania obudowami, płytami głównymi czy chłodzeniem. Słowem – to maszyny, którym daleko od typowej dla składaków anonimowości i tendencji do optymalizacji kosztów. Komputery takich gigantów jak Acer, MSI czy Zotac wyróżniają się na pierwszy rzut oka i na ogół ma to przełożenie na wyższą, niekiedy znacznie, cenę. Wszak płacimy nie tylko za podzespoły i ich złożenie, ale również za oryginalny projekt, unikatowe części, a przede wszystkim już – za logo przyklejone w poczesnym miejscu pecetowej „budy”.
Co pod maską?
Załóżmy, że zdecydowaliśmy się na „gotowca”. Gdzie kupować? Broń Boże nie na portalach aukcyjnych. Sprzedawcy tam wystawiający swoje pecety na ogół nie mają ani dobrego sprzętu, ani tym bardziej dobrego imienia, którym ryzykowaliby, próbując wciskać swym klientom zwykły szmelc. Niestety, bez pewnego oczytania i wiedzy na temat odpowiedniego doboru podzespołów jesteśmy narażeni na to, że kupimy zestaw złożony bez pomyślunku, po kosztach i obliczony na oczarowanie potencjalnego kupującego efektownie wyglądającymi megahercami i gigabajtami. Nie tędy droga.
Gdy chce się kupić „gotowca”, lepiej korzystać z oferty sprawdzonych już dystrybutorów, a konfiguracje choćby pobieżnie weryfikować pod kątem poprawności w branżowej prasie lub na portalach internetowych. Wbrew pozorom nie jest to trudne, gdyż wiele z wymienionych mediów udostępnia czytelnikom „ściągawki” w postaci propozycji gotowych zestawów komputerowych podzielonych według budżetu czy preferencji odnośnie do podzespołów bazowych.
Wyższa kultura składania
Niezależnie od tego, czy wskutek powziętych działań kupimy markowego składaka, czy peceta z oferty globalnych gigantów, możemy liczyć, że taki komputer będzie na ogół porządnie zmontowany. Komputery składane przez wyspecjalizowany serwis cechują się zazwyczaj dobrym doborem i rozplanowaniem rozłożenia podzespołów w obudowie, eleganckim rozłożeniem i zabezpieczeniem przewodów, a niekiedy nawet ciekawymi dodatkami, których nie dostalibyśmy w innym przypadku.
Wyżej wymienione cechy dobrego gotowego komputera to w zasadzie elementarz dla firmy, która profesjonalnie trudni się sprzedażą pecetów – dlatego w naszym teście postanowiliśmy sprawdzić również wszystkie te elementy, nie ograniczając się tylko do wydajności. Do redakcji dotarło osiem komputerów o rozpiętości cenowej od 2 do 12 tysięcy złotych. Zdajemy sobie sprawę, że najdroższe i najszybsze maszyny nie są przeznaczone dla wszystkich użytkowników, dlatego potencjał w postaci mocy obliczeniowej tym razem uznaliśmy za ledwie 1/3 naszej oceny. Z tego względu nasz przegląd komputerów można potraktować nie jako wyścig o pierwsze miejsce i laury, a raczej kalejdoskop rynku PC, w którym zwycięzcami są wszyscy, a liczy się przede wszystkim pieczołowitość sprzedawcy, który przygotowuje komputer dla klienta – i to niezależnie od ceny tejże maszyny.
Procedura testowa
W pierwszym rzędzie sprawdzaliśmy dobór komponentów, np. czy wydajna karta graficzna nie będzie hamowana przez słaby procesor, czyli jak zestawiono całą konfigurację – słowem: czy nie ma wąskich gardeł i ewidentnych braków. Następnie ocenialiśmy jakość montażu, unikatowe cechy zestawu oraz funkcjonalność całego komputera pod kątem codziennego używania. Na koniec punktowaliśmy dodatkowe elementy, takie jak dołączony sprzęt, oprogramowanie czy wydłużona gwarancja. Udział w ocenie ogólnej: 50 proc.
Oceny subiektywne uzupełniliśmy testami w grach w trzech rozdzielczościach (4K, QHD i Full HD) przy włączonych maksymalnych parametrach generowanej grafiki, a także w programach diagnostycznych 3DMark i PCMark oraz sprawdzając wydajność w aplikacjach Blender, HandBrake i 7-Zip. Udział w ocenie ogólnej: 35 proc.
Ostatnim etapem sprawdzianu było kilka pomiarów. Najpierw rejestrowaliśmy czas uruchamiania komputera włączanego „od zera” (tzw. zimny start) oraz restartu z poziomu Windowsa, a następnie kontrolowaliśmy temperatury procesora i karty graficznej (dane pochodziły z czujników umieszczonych w tych elementach) w dwóch momentach. Pierwszy to wyświetlanie pulpitu Windows, czyli sytuacja spoczynkowa – z odczytem czekaliśmy do ustabilizowania temperatury. Druga wartość była mierzona w sytuacji maksymalnego równoczesnego obciążenia i procesora, i karty graficznej – notowaliśmy największą osiągniętą wartość po co najmniej 15 minutach pracy na 100 proc. Udział w ocenie ogólnej: 15 proc.
1. miejsce - HIRO 301 Z370i5K9-HM147
HIRO 301 to komputer ujmujący zamysłem konstrukcyjnym: w nietypowej, autorskiej obudowie ze szklanym panelem bocznym umieszczono bardzo dobrze dobrane elementy, które nie zdobędą pierwszych lokat w wydajności, ale będą w górze stawki i poradzą sobie z każdym zadaniem. Procesor z najnowszej rodziny, chłodzony podświetlanym zestawem wodnym, pojemny dysk SSD w towarzystwie klasycznego HDD, łączność bezprzewodowa, bliska szczytowych możliwości karta graficzna i najszybsza pamięć w testowanych zestawach – tak się to powinno robić. Z maszyny korzysta się komfortowo, temperatury pod obciążeniem trzymane są w ryzach i nie jest to okupione hałasem, a na dodatek producent daje trzyletnią gwarancję.
PLUSY:
- bardzo dobry dobór elementów
- cicha praca
- intrygujący wygląd
MINUSY:
- wysoka cena
2. miejsce - X-kom G4M3R 600
Nikogo nie zaskoczy to, że komputer kosztujący ponad 11 tys. złotych jest nader wydajną maszyną i w kategorii szybkości pozostawił resztę stawki w pobitym polu. Jest to możliwe dzięki ośmiordzeniowemu procesorowi najnowszej generacji, wspomaganemu 32 GB pamięci RAM i dyskiem NVMe oraz kartą graficzną z układem RTX 2080. To wszystko pracuje bez hałasu, bo chłodzenie wodne i dobra wentylacja w obudowie rozprawiają się z ciepłym powietrzem bardzo skutecznie. Wisienką na torcie jest obudowa z czterema ściankami ze szkła – działający zestaw z włączonym podświetleniem od razu przyciąga wzrok. Sprzęt dla entuzjastów, którym z kompromisami nie po drodze.
PLUSY:
- bardzo dobry dobór elementów
- świetna wydajność
- ładna szklana obudowa
MINUSY:
- wysoka cena
- USB na górze obudowy
3. miejsce - Acer Predator Orion 5000
Zestaw Acera jest tak samo drogi, jak konkurujący z nim X-kom G4M3R, ale – nie licząc karty graficznej – wyposażony w słabsze podzespoły. Co prawda jako dodatki otrzymujemy klawiaturę i mysz, ale w tej klasy komputerze nie powinien znajdować się pojedynczy moduł pamięci RAM czy chłodzenie powietrzne, które nie do końca radzi sobie ze swoim zadaniem. Predator Orion kierowany jest do graczy – trudno o inne stwierdzenie już po pierwszym rzucie oka na obudowę. I ta grupa odbiorców nie znajdzie powodów do narzekań, bo wydajność jest co najmniej zadowalająca. Jako bonus nabywca otrzymuje na rok 25 GB miejsca na Dropboksie, a za dodatkową opłatą producent może przedłużyć gwarancję na sprzęt.
PLUSY:
- bardzo dobra wydajność
- dołączone klawiatura i mysz
MINUSY:
- jednokanałowy RAM
- chłodzenie powinno być lepsze
4. miejsce - Actina Mini R5
Actina Mini od razu przyciąga wzrok. Użyta obudowa In Win dla płyt ITX jest biała, częściowo przeszklona i ma przezroczystą podstawę. Pomieszczono w niej podświetlane podzespoły z chłodzeniem wodnym. Temperatury pod obciążeniem są bardzo dobre i należą się za to słowa uznania przy tej niewielkiej gabarytowo konstrukcji. Ośmiowątkowy AMD Ryzen 5 w połączeniu z najbardziej dziś opłacalną kartą graficzną Nvidii RTX 2060 tworzą wydajny tandem, który zapewnia co najmniej średnie osiągi. Producent dołożył do tego „wszystkomającą” płytę główną, ale pomylił się w doborze dysku: 240 GB to dziś z komputerze stacjonarnym zbyt mało.
PLUSY:
- bardzo atrakcyjny wygląd
- dobry balans między ceną a możliwościami
MINUSY:
- dysk 240 GB
- spory pobór mocy w spoczynku
5. miejsce - NTT Game A320R5G-W79
Najniższa cena przyniosła najbardziej opłacalny zakup. Następny konkurent jest bowiem ponad 2,5 raza droższy, a widniejące w tabeli zera przy wynikach testu dają się wytłumaczyć wydajnością zintegrowanej z procesorem karty. Przymkniemy oko na słowo „Game” w nazwie tego komputera, bo jest ono prawdziwe pod dwoma warunkami. Dotyczy gier z domeny e-sportowej lub odnosi się do kilkuletnich tytułów, bo zabawa nowszymi wymaga najniższych detali i rozdzielczości co najwyżej 1600x900. Przyjmując bowiem kryteria niepolegające przede wszystkim na wydajności, zobaczymy, że komputer NTT zbudowano z dobrych podzespołów, które co prawda raczej później niż wcześniej, ale poradzą sobie ze współczesnymi zadaniami.
PLUSY:
- trzyletnia gwarancja
MINUSY:
- mizerna wydajność karty graficznej
6. miejsce - Acer Nitro 50-600
Obudowa Nitro sugeruje, że będzie szybko: jest mała, zwarta i nakreślona ostrymi liniami. Potwierdzają to zainstalowane procesor i karta graficzna, ale nieco przeczą temu pojedyncza kość pamięci RAM i pamięć masowa, która jest po prostu zwykłym dyskiem twardym – nie wypada już nie instalować nośnika SSD. Poza tym w wyposażeniu znajdują się: karta Wi-Fi, na przednim panelu gniazdo USB-C, czytnik kart SD, nagrywarka DVD oraz na górze rzecz absolutnie wyjątkowa: ładowarka bezprzewodowa standardu Qi. Po stronie minusów trzeba jednak zapisać niewielkie chłodzenie procesora, które skutkuje wysokimi temperaturami podzespołów. W zestawie otrzymujemy klawiaturę, mysz i roczne konto 25 GB na Dropboksie.
PLUSY:
- ładowarka bezprzewodowa Qi
- atrakcyjny wygląd
- klawiatura i mysz w zestawie
MINUSY:
- brak dysku SSD
- mało wydajne chłodzenie
7. miejsce - MSI Aegis 3
Obudowa Aegisa 3 jest mała, zwarta i bardzo nietypowa, bo jakby uniesiona nad podłożem. Na spodzie zestawu ukryto zasilacz (stanowi rodzaj stopy), a konstrukcję wieńczy metalowy uchwyt, który pozwala na przenoszenie komputera. MSI zbyt duży akcent położyło na procesor – do karty GTX 1060 lepiej by pasował Core i5, a nie i7. Jednocześnie oszczędziło, montując tylko jeden moduł pamięci RAM. Na pochwałę zasługuje z kolei bardzo dobre połączenie dysku SSD, pamięci Intel Optane i klasycznego HDD. Mimo niewielkiej obudowy chłodzenie GPU nie daje powodów do narzekań, za to procesor ma już znacznie mniej komfortowe warunki pracy.
PLUSY:
- dobre połączenie SSD, HDD i pamięci Optane
- atrakcyjny wygląd
MINUSY:
- głośne i niewydajne chłodzenie CPU
- za ceną nie idą możliwości
8. miejsce - Zotac MEK1 Black
Duże nadzieje i duże rozczarowanie. MEK1 nie jest najnowszą konstrukcją (wcale go to nie dyskwalifikuje) i będąc autorskim dziełem Zotaca, prezentuje się interesująco. Mariaż niegdyś jednego z najszybszych procesorów z wciąż bardzo wydajną kartą GTX 1070 Ti pozwala na dobre osiągi, ale okupione są one dość wysokimi temperaturami pod obciążeniem: GPU osiągnęło 87°C, CPU zaś aż 100°C! Po prostu w tej niewielkiej i ciasnej przestrzeni, mimo zainstalowanych wentylatorów, nie da się wywołać należytego przepływu powietrza. Niesmak budzi też wersja N systemu Windows – trzeba samodzielnie doinstalować komponenty, tzw. Media Feature Pack. Na osłodę w zestawie są klawiatura, mysz i podkładka.
PLUSY:
- oryginalny wygląd
- klawiatura, mysz i podkładka w zestawie
MINUSY:
- niedostateczne i głośne chłodzenie
- cena nieadekwatna do osiągów