AktualnościWindows 10 wciąż cieszy się ogromną popularnością. Skala adopcji "jedenastki" poniżej oczekiwań?

Windows 10 wciąż cieszy się ogromną popularnością. Skala adopcji "jedenastki" poniżej oczekiwań?

Z dostępnych danych wynika, że Windows 10, mimo zakończenia wsparcia ze strony Microsoftu, wciąż cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony użytkowników. Co prawda ustępuje swojemu młodszemu bratu w postaci "jedenastki", niemniej i tak posiada znaczne udziały w rynku, figurując w zestawieniach jako drugi najpopularniejszy Windows.

Windows 10
Windows 10
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Microsoft postanowił zakończyć wsparcie dla Windowsa 10, niemniej to wcale nie zaważyło w znacznym stopniu na popularności systemu. Korporacja swego czasu zawzięcie przekonywała wszystkich użytkowników rzeczonego systemu do przesiadki na jego następcę, aczkolwiek w licznych przypadkach okazało się to niemożliwe ze względu na ograniczenia sprzętowe i brak kompatybilności z "jedenastką". Windows 10 pozostał więc domyślnym OS na starszych pecetach, których, jak się okazuje, w obiegu jest naprawdę sporo – zarówno w sektorze przedsiębiorstw, jak i wśród użytkowników detalicznych.

Windows 10 niewiele ustępuje "jedenastce" pod kątem popularności

Redakcja The Register, powołując się na dane zebrane przez portal Statcounter, przekazała, iż Windows 10 ma we władaniu ok. 42,7% windowsowego rynku. Windows 11, będący najświeższym wydaniem systemu, posiada mniej więcej 53,7% udziałów. Pozostałe 3,6% jest rozdysponowane pomiędzy starsze wersje OS, uwzględniając Windowsa 8, Windowsa 7, a nawet Vistę i XP. Podkreślono przy tym, że statystyki pochodzące ze wspomnianego narzędzia bazują na względnie małej próbce badawczej (ok. 1,5 miliona stron internetowych) i łączą dane pochodzące z komputerów konsumenckich oraz tych wykorzystywanych w celach biznesowych.

Dlaczego ludzie wolą pozostać przy Windowsie 10, zamiast przesiąść się na Windowsa 11? Na to pytanie nie sposób odpowiedzieć w jednoznaczny sposób, aczkolwiek teorii jest kilka. Po pierwsze, jak już wcześniej napomknięto, część komputerów nie spełnia wymagań systemu i nie sposób go na nich zainstalować (a przynajmniej bez skorzystania z jednego z obeść). Mało kto był skłonny zainwestować kilka tysięcy w nową maszynę, kiedy poprzednia wciąż działa, tylko po to, aby uzyskać dostęp do nowego OS Microsoftu – tym bardziej że przeskok między "dziesiątką" a "jedenastką" nie jest ogromny, wyłączając natłok błędów.

Esben Dochy, związany z przedsiębiorstwem Lansweeper, wyjaśnił, że za powolnym wdrażaniem Windowsa 11 stoi jeszcze kilka powodów. Dla przykładu, Europejczycy otrzymali opcję nieodpłatnego skorzystania z rozszerzonych aktualizacji zabezpieczeń (ang. Extended Security Upgrades, ESU) systemu. Z kolei Kieren Jessop, kierownik ds. badań w Omdia, podkreślił, że wiele osób nie pozbyło się swoich starych komputerów, zamiast tego zostawiając je "w zapasie" na przyszłość.

Kiedy konsumenci kupują nowy komputer z systemem Windows 11, często zachowują swoje stare urządzenie z systemem Windows 10 jako urządzenie dodatkowe — wykorzystują je do odrabiania zadań domowych przez dzieci, jako komputer kuchenny lub do wykonywania podstawowych zadań. Urządzenia te nadal generują ruch internetowy i pojawiają się w statystykach użytkowania, nawet jeśli intensywność tego ruchu jest mniejsza. Oznacza to, że krzywa adopcji systemu Windows 11 odzwierciedla raczej przyrost netto niż czystą wymianę, łagodząc tempo spadku popularności systemu Windows 10 bez odzwierciedlania rzeczywistych zachowań zakupowych lub składu zainstalowanej bazy głównych urządzeń".

Kieren JessopKierownik ds. badań w Omdia

Osobną kwestią są biznesy i instytucje, w których przypadku wymienienie systemu na nowszy to proces mozolny, nierzadko ogromnie rozciągnięty w czasie przez złe planowanie lub brak zasobów.

Na koniec wypada przypomnieć o ostatnich doniesieniach ze strony Dell. Przedsiębiorstwo potwierdziło, iż użytkownicy celowo wstrzymują się z aktualizacją Windowsa – nawet wtedy, gdy specyfikacja ich komputera na to pozwala. Świadczy to jedynie o tym, że Microsoft poniósł porażkę na całej linii, a obrany przez niego kierunek, zakładający implementację funkcji opartych na AI, nie przemawia do lwiej części konsumentów.

Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie