AktualnościWindows 11 "nie zawodzi". Zidentyfikowano kuriozalny błąd w postaci nieskończenie duplikującego się menedżera zadań

Windows 11 "nie zawodzi". Zidentyfikowano kuriozalny błąd w postaci nieskończenie duplikującego się menedżera zadań

Wychodzi na to, że tak chwalona przez szefostwo Microsoftu sztuczna inteligencja odpowiedzialna za pisanie kodu dostarczyła właśnie kolejną funkcję Windowsa 11. Tym razem jest nią... nieskończona pętla menedżerów zadań, jako że zamknięcie instancji programu wcale nie kończy jej działania.

Windows 11
Windows 11
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Na tytułowy problem zwróciła uwagę redakcja portalu Windows Latest. Bolączka dotyczy wersji KB5067036 Windowsa 11 i objawia się pozornie niemożliwym do zamknięcia menedżerem zadań. Za sprawą świeżego błędu w kodzie program ten stał się bowiem dość krnąbrny i odmawia wyłączenia. Każda podjęta próba usunięcia okna programu kończy się duplikacją procesu, który działa w tle i pożera zasoby systemu, często prowadząc do zauważalnych spadków wydajności, szczególnie na maszynach wyposażonych w mniejszą liczbę pamięci RAM.

Menedżer zadań niczym hydra

Aktualizacja KB5067036 została udostępniona 28 października, a główną nowością wprowadzaną za jej sprawą do systemu, prócz wspomnianego duplikującego się menedżera zadań, jest odświeżony wygląd menu Start. Wspominaliśmy już o nim przy okazji jednej z minionych publikacji, niemniej w tym miejscu wypada ponownie poruszyć temat. Nowe menu będzie się prezentowało, a w zasadzie to już się prezentuje na wybranych komputerach, w następujący sposób:

Menu Start Windowsa 11 doczeka się zaktualizowanego wyglądu
Menu Start Windowsa 11 doczeka się zaktualizowanego wyglądu© Bluesky | phantomofearth 🌳

Kolejną ze zmian, która nadeszła Windowsa 11 za sprawą poprawki KB5067036, jest wyeliminowanie problemu z ponownym uruchamianiem się peceta po pobraniu i zainstalowaniu aktualizacji OS. Do tej pory nawet po wybraniu opcji "Zaktualizuj i zamknij" system miał tendencję do włączenia się po zakończeniu tego procesu, co mogło być niezwykle frustrujące dla wielu użytkowników. Na całe szczęście bolączka ta zniknęła, acz na jej miejsce wkroczyła kolejna, równie irytująca, czyli wspomniane klonowanie procesów menedżera zadań.

Dlaczego w ogóle błąd pojawił się akurat w tym narzędziu? Cóż, z przekonań Microsoftu wynika, że korporacji udało się wreszcie uporać z systemem grupowania aplikacji i procesów w menedżerze zadań, jako że okazyjnie prowadził on do wyświetlania nieprawidłowych danych nt. wykorzystania podzespołów komputera. Tam, gdzie jeden problem udało się odesłać w niepamięć, tam pojawił się następny.

Z testów przeprowadzonych przez redakcję wspomnianego portalu WIndows Latest wynika, że opisywany błąd z menedżerem zadań udało się zreplikować na 30 ze 100 przeanalizowanych maszyn wirtualnych. Oznacza to, że nie wszyscy użytkownicy Windowsa się na niego natkną, acz dokładne powody stojące za wystąpieniem problemu nie są znane.

Skutki "zamykania" oraz otwierania menedżera zadań w felernej aktualizacji Windowsa zostały zobrazowane na poniższym zrzucie ekranu pochodzącym z Windows Latest:

Menedżer zadań Windowsa 11 nie chce się zamknąć
Menedżer zadań Windowsa 11 nie chce się zamknąć© Windows Latest

Kliknięcie "X-a" w prawym górnym rogu okna wcale nie zamyka programu, tylko sprawia, iż działa on tle. Po kilkukrotnym wywołaniu i "wyłączeniu" menedżera kończymy z obszerną listą uruchomionych procesów, a każdy z nich zabiera dla siebie część pamięci i procesora. Posiadacze potężniejszych maszyn prawdopodobnie nawet tego nie odczują, niemniej właściciele starszych sprzętów mogą się niemiło zaskoczyć, gdy ich system z bliżej nieznanego powodu zacznie działać wolniej.

Jeśli zauważyliśmy, że przytoczony powyżej problem nas dotyczy, każdą przygodę z menedżerem zadań powinniśmy kończyć za pośrednictwem funkcji "Zakończ proces", aby uniknąć zbędnych duplikatów obciążających komputer.

Na razie nie wiadomo, kiedy Microsoft ma zamiar przyjrzeć się sytuacji i ją rozwiązać.

Jakub Dmuchowski, redaktor pcformat.pl

Wybrane dla Ciebie