Zdjęcia bombowca Enola Gay miały zniknąć z archiwów armii USA. Dlaczego? Tak, dobrze myślicie…

To już jest absurd. Pentagon, zgodnie z wytycznymi nowych amerykańskich władz, zabrał się do czyszczenia wojskowych archiwów z odniesień do DEI. Tyle że do sprawy zabrał się nadgorliwie.

Enola Gay
Enola Gay
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons | Wilson44691
Grzegorz Karaś

Jak podaje Forbes, wskutek działań podjętych przez amerykański Departament Obrony do usunięcia przeznaczono dziesiątki tysięcy archiwalnych materiałów, które rzekomo miały nawiązywać do wartości zbiorczo określanych akronimem DEI. Cenzorzy zabrali się jednak do swej pracy w sposób bezmyślny i nadgorliwy, najwyraźniej automatycznie kierując "pod topór" przy tej okazji wszystkie materiały ze słowem "gay".

Słynny bombowiec na cenzurowanym

Pech chciał, że przytoczony wyraz jest częścią nieoficjalnej nazwy bombowca Boeing B-29 Superfortress, który 6 sierpnia 1945 roku zrzucił bombę atomową Little Boy na Hiroszimę. Miano to oczywiście w żaden sposób nie nawiązuje do mniejszości seksualnych czy szerzej pojmowanego DEI, a jest uhonorowaniem… matki jednego z pilotów, który namalował na nosie samolotu słynny napis w noc poprzedzającą misję. Dlaczego więc zdjęcie przeznaczono do usunięcia?

Według nieoficjalnych doniesień, by przeprowadzić czystki w archiwach, amerykańska armia użyła AI o nazwie CamoGPT, efekty jej pracy zaś najprawdopodobniej nie zostały potem przez nikogo przejrzane. W ten sposób oznaczono nie tylko fotografię wspomnianego samolotu, ale i materiały dotyczące wszystkich związanych z armią ludzi o nazwisku "Gay", tysiące zdjęć absolwentek Korpusu Piechoty Morskiej, lotników z 332 Grupy Myśliwskiej, która składała się z afroamerykańskich pilotów, czy nawet postów obrazujących funkcjonowanie amerykańskich jednostek wojskowych w czasie, kiedy obchodzono tzw. miesiące historii różnych mniejszości, ale i również np. kobiet.

Czy wszystkie przeznaczone do usunięcia materiały faktycznie zostaną skasowane? Tego jak na razie nie wiadomo, gdyż proces przetrząsania archiwów cały czas trwa, a amerykańska armia oficjalnie nie wypowiada się w tym temacie. Całe zamieszanie jest zaś wynikiem dyrektywy Sekretarza Obrony Pete’a Hegsetha z ubiegłego tygodnia. Powołując się na rozporządzenie podpisane przez Donalda Trumpa, rozkazał on wówczas Pentagonowi "usunięcie wszystkich wiadomości i artykułów, zdjęć i filmów z Departamentu Obrony, które promują różnorodność, równość i integrację (DEI)". Cóż, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą – a to, że cierpią przy tym ludzie i historia, dla obecnych władz USA jest najwyraźniej po prostu nieistotne.

Czym był Enola Gay?

Bombowiec Boeing B-29 Superfortress noszący przydomek Enola Gay był jednym z piętnastu samolotów przystosowanych przez amerykańską armię do zrzucania bomb atomowych, a zarazem pierwszym, który wykonał tę misję w warunkach bojowych. To czterosilnikowa maszyna, jedna z największych, jakie brały udział w II wojnie światowej – miała rozpiętość skrzydeł sięgającą 43 metrów i z ładunkiem ważyła ponad 63,5 tony. Enola Gay osiągał prędkość do 546 km/h, do jego obsługi w locie na Hiroszimę potrzebne zaś było aż 12 osób. Poza bombą atomową Little Boy samolot uzbrojony był jednak kiepsko, bo jedynie w dwa półcalowe karabiny maszynowe.

Wybrane dla Ciebie