Apple krytykowany za przechowywanie danych w Chinach
Kwestia interesu
Firma Apple potwierdziła, że prawdziwe są doniesienia dziennika „The New York Times", według których dane chińskich klientów są przechowywane na terenie ChRL.
Zgodne z prawem, ale wątpliwe
Przedstawiciele koncernu oświadczyli, że przestrzegają lokalnych przepisów, które nakazują przechowywanie danych chińskich obywateli na terenie kraju. Dotyczy to m.in. usług chmurowych, więc firma rzeczywiście utrzymuje własne centra danych w ChRL. Jednocześnie, według Apple'a, informacje te są bezpieczne - niezbędne do ich odczytania klucze kryptograficzne pozostają pod kontrolą firmy.
Apple rozpatruje wnioski chińskich organów ścigania o przekazanie danych, ale robi to w ramach odpowiedniego procesu prawnego, tak jak w każdym innym kraju. Poza tym regularnie informuje o przypadkach, w których jest zmuszona podać informacje o użytkowniku.
Wyjaśnienia te nie wszystkim trafiają do przekonania. Chiny nie od dzisiaj są oskarżane o masowe śledzenie własnych obywateli. Profesor Michael Posner, były urzędnik administracji Baracka Obamy i dyrektor ośrodka Center for Business and Human Rights na Uniwersytecie Nowojorskim, powiedział w rozmowie z NYT, że obawiałby się korzystać z urządzeń Apple'a w Chinach, gdyby był krytyczny wobec tamtejszego rządu. „Nie miałbym pewności, że to, co umieszczam w chmurze za pomocą sprzętu Apple'a, pozostaje moją własnością" – stwierdził Posner.