Karty w wariancie Founders Edition bez blokady kryptowalut
Kolejny etap walki
Nvidia cały czas próbuje ograniczyć wydobywanie kryptowalut przy użyciu kart graficznych. Słaba dostępność nowych RTX 30 (potęgowana dodatkowo przez kryzys produkcyjny półprzewodników) sprawia, że sprzęt nie trafia do graczy. Nvidia już raz wprowadziła blokadę wykopywania krypowalut, ale przez pomyłkę sama usunęła ją w kolejnej aktualizacji. Inna sprawa, że mechanizm ochronny i tak nie był podobno zbyt trudny do przełamania.
Gra niewarta świeczki
Później „zieloni” zapewnili, że przygotowali lepszą wersję zabezpieczenia, która ma dotyczyć nowo wyprodukowanych kart z serii RTX 30 (również modeli, które premierę miały jeszcze w zeszłym roku). Okazuje się jednak, że nowa blokada nie będzie stosowana w przypadku GPU z serii Founders Edition – czyli rozprowadzanych bezpośrednio przez sklep Nvidii. Blokada LHR będzie dotyczyć wyłącznie urządzeń produkowanych przez partnerów.
Jakie są powody takiej decyzji? Modele Founders Edition i tak mają bardzo ograniczony nakład i niezależnie od zainstalowanego ogranicznika szybko się wyprzedają. Do tego ich produkcja przy obecnym niedoborze komponentów elektronicznych jest mocno ograniczona, a firma z założenia sprzedaje je w cenie sugerowanej. Jest to zupełnie inna sytuacja, niż w przypadku zewnętrznych dostawców, którzy przy rosnących kosztach do woli zwiększają ceny. W odróżnieniu od nich, Nvidia na referencyjnych GPU po prostu nie zarabia.
Z powodu znikomej opłacalności firma miała od dawna rozważać ograniczenie lub wręcz całkowite zawieszenie produkcji referencyjnych RTX 30. Taka deklaracja to tylko sygnał, że ten scenariusz wkrótce może się potwierdzić. W takim przypadku instalowanie dodatkowej blokady wydaje się po prostu zbędnym wysiłkiem.
fot. Pixabay