Test Huawei Ascend P8
P8 imponuje konstrukcją obudowy. Mimo dużego ekranu ma akceptowalne gabaryty. Obudowa jest bardzo smukła, a ramka wzdłuż bocznych krawędzi ekranu ma zaledwie milimetr. Obiektyw aparatu nie wystaje z obudowy, przyciski są wygodnie rozmieszczone, a wylot głośnika ulokowano na dolnej krawędzi. Wszystkie porty znajdują się bezpośrednio w bocznej ściance – telefon nie ma wymienialnej baterii. Tył obudowy ma szorstką fakturę – niestety jest zbyt podatny na zarysowania. Ekran jest chroniony szkłem Gorilla trzeciej generacji.
Huawei stawia na własny UI pozbawiony ekranu aplikacji. Jest to aktualnie najładniejszy interfejs na rynku. Nie przytłacza liczbą funkcji, ale ma kilka bardzo ciekawych rozwiązań. W ustawieniach telefonu wybierzesz np., które programy mogą działać w tle, a które mają mieć blokowany dostęp do sieci. Na ekranie możesz umieścić pływające menu dublujące funkcjonalność paska przycisków. Zawartość tego ostatniego też można zmieniać, choć w ograniczonym zakresie. Bardzo ciekawie wygląda pasek powiadomień z osią czasu, na której powiadomienia są rozmieszczone według kolejności wystąpienia.
