Test dysku HyperX Savage EXO 480 GB
Ważące 56 gramów urządzenie to zamknięty w atrakcyjnie wyglądającej obudowie dysk w formacie M.2 (kontroler Marvella i pamięci TLC 3D NAND) skojarzony z mostkiem USB 3.1 Gen2, czyli najszybszym obecnie wcieleniem USB. Interfejs taki jest niezbędny do tego, by wykorzystać potencjał Savage EXO, trzeba jednak zastrzec, że konieczne jest użycie protokołu UASP (USB Attached SCSI Protocol), co w Windows 8 i 10 dzieje się automatycznie.
Kingston reklamuje HyperX Savage EXO jako dysk przeznaczony do konsol XBOX i PlayStation – czasy ładowania gier mają się skrócić o maks. 20 proc. Dlatego też jest fabrycznie sformatowany w systemie plików exFAT, co pozwala go bez problemów podłączyć nie tylko do komputerów z systemami Microsoftu, ale też i do maszyn z macOS-em. Można tylko żałować, że obudowa urządzenia nie jest wodoodporna, a sam nośnik nie obsługuje szyfrowania. W tym samym przedziale cenowym znajdziemy bowiem konkurentów kuszących klientów takimi możliwościami.
