Test myszy Steelseries Rival 710
To topowa myszka i nie sposób zmusić ją do nieprawidłowej pracy – nawet podczas zabawy z najszybszymi grami. Nie jest to jednak gryzoń do FPS-ów. Za sprawą dużej wagi zaliczylibyśmy ją raczej do grona urządzeń uniwersalnych: dobrych tak do gier akcji, jak i spokojniejszych tytułów, które wymagają większej precyzji. Stąd np. świetnie grało nam się w World of Tanks, w którym dokładne celowanie było nad wyraz przyjemne – właśnie dzięki dużej dokładności i wyczuwalnej wadze, które w tym przypadku przełożyły się na pewność działania.
Ciekawym pomysłem jest zaszyty wewnątrz gryzonia moduł wibracyjny. Software pozwala włączyć drgania o różnym natężeniu, które pojawią się w określonym czasie po wciśnięciu wybranych klawiszy na klawiaturze. To świetna rzecz dla fanów strategii czy MMO, w których możemy sobie ustawić w ten sposób np. powiadomienia przypominające o możliwości ponownego użycia danej umiejętności. To ustawiamy sobie we własnym zakresie i niezależnie od oprogramowania.
