Test słuchawek Kingston HyperX Cloud II

Największą różnicą w porównaniu do HyperX Cloud jest nowy układ audio, podłączany do USB. Zwiększa to uniwersalność słuchawek, bo można je używać z komputerami wyposażonymi w słabe układy dźwiękowe. Układ dostarczony ze słuchawkami nie ma zbyt dużych możliwości – oprócz regulacji głośności i czułości mikrofonu odpowiada za generowanie wirtualnego dźwięku przestrzennego 7.1. W razie potrzeby można go odłączyć i używać słuchawek z wejściem minijack.

Niewielkiej modyfikacji poddano mikrofon – ma szersze pasmo przenoszenia, od 50 Hz do 18 kHz. Ponadto słuchawki będą dostępne w trzech wersjach kolorystycznych.

Słuchawki wykorzystują przetworniki o średnicy 53 mm, które nie nakładają na dźwięk praktycznie żadnych ograniczeń. Pasmo przenoszenia wynosi od 15 Hz do 25 kHz i rzeczywiście to słychać – dźwięk jest klarowny i zarazem mocny. Producent zadbał o podbicie szczególnie niskich tonów, ale nie przytłaczają one reszty pasma akustycznego. Dzięki zamkniętej konstrukcji nauszników dźwięk nie wydostaje się na zewnątrz, a dźwięki otoczenia nie przeszkadzają w rozgrywce.

Funkcja generowania wirtualnego dźwięku przestrzennego generalnie się sprawdza. Można jej używać głównie w grach, ale także w filmach oraz podczas słuchania muzyki. W tym ostatnim przypadku wiele zależy od gatunku muzycznego, a nawet konkretnego utworu.

przetworniki 53 mm, pasmo przenoszenia 15 Hz – 25 kHz, ciśnienie akustyczne 98 dB, pasmo przenoszenia mikrofonu 50 Hz – 18 kHz, czułość mikrofonu 105 dB, złącza minijack lub USB, waga z mikrofonem 320 g