ABC archiwizacji
Płyty CD, DVD i Blu-ray odchodzą do lamusa, ale wciąż są dość tanie. Podpowiadamy, jak zarchiwizować na nich własne zbiory, choć nie zapominamy o innych sposobach na backup. Ponadto przyglądamy się trwałości różnych metod zabezpieczania danych.
Wprawdzie prawie wszystko jesteśmy w stanie zgrać na pendrive’a, ale w domach wielu z nas wciąż pozostają sprzęty starsze, które wymagają płyt: czy to odtwarzacze DVD, czy „wieże” bez możliwości odsłuchiwania MP3. Do tego dochodzą wszelkie nośniki, które uzbieraliśmy przez lata, gdy nie było serwisów strumieniujących muzykę. Warto więc wiedzieć, jak w prosty sposób zabezpieczyć się przed utratą cennych zbiorów. Opisujemy kilka metod.
Kopiowanie bezpośrednie
To najprostszy sposób, niewymagający instalacji żadnego oprogramowania, ale jednocześnie sprawdzający się jedynie w przypadku nośników, które nie są chronione przed kopiowaniem. Dlatego zastosować go można wobec płyt z własnoręcznie zgranymi danymi, ale nie ma co liczyć, że metoda sprawdzi się w stosunku do płyt CD z muzyką ulubionego wykonawcy czy DVD z filmem. Jeśli problemów z zabezpieczeniami nie ma, kopiowanie plików nie różni się od tego w obrębie dysku twardego i poradzi sobie z nim każdy.
Tworzenie obrazu płyt
Proces zdecydowanie bardziej zaawansowany od poprzedniego, przy tym jednak pozwalający obejść wiele zabezpieczeń. W praktyce oznacza to, że za pomocą tego sposobu uda się pobrać na dysk twardy dane z niektórych nośników chronionych przed kopiowaniem. Niezbędny do stworzenia obrazu płyty jest specjalny program. Można do nich zaliczyć płatny Nero Burning ROM czy darmowy ImgBurn, który zamieściliśmy na naszej płycie. Tworzą one najczęściej plik o rozszerzeniu ISO (a także .bin lub .img), który można otworzyć na komputerze często nawet za sprawą zwykłego programu do archiwizacji. Aby nasz komputer uznał takie dane za płytę włożoną do napędu optycznego, trzeba jednak użyć programu emulującego, na przykład Daemon Tools. Montuje on plik ISO w wirtualnym napędzie, który jest traktowany przez system jak każde urządzenie tego typu. Obraz płyty można również wypalić na kolejnym nośniku fizycznym, jeśli pierwotny uległ zniszczeniu.
Ripowanie krążków
Jest to proces pozwalający na obejście większości zabezpieczeń, a co za tym idzie często kojarzony głównie (i słusznie) z piractwem. Po raz pierwszy termin został użyty w kontekście „wyciągania” muzyki z gier na Amigę. Obecnie odnosi się do ekstrahowania danych z nośników CD, DVD lub Blu-ray i polega na wyodrębnianiu każdego pliku z płyty, usunięciu zabezpieczeń i stworzeniu jego kopii zapasowej. To metoda o tyle zaawansowana, że programy do niej wykorzystywane sprawdzają zawartość danych przed kopiowaniem. Proces ten często bywa powolny i pozwala również na zmniejszenie ilości danych, co wcale nie musi iść w parze z pogorszeniem ich jakości. Inna sprawa jednak, że ripowanie zazwyczaj pogwałca licencję, którą objęty jest dany krążek. Czynność tę można wykonać jedynie na własny użytek (choć i to często nie podoba się wielu wydawcom).
Nic nie jest wieczne
Płyty, dyski, pendrive’y – łączy je nie tylko zastosowanie, ale również to, iż bywają zawodne. Dlatego też warto wiedzieć, po jakim czasie można spodziewać się kłopotów z daną metodą archiwizacji, by przeciwdziałać odpowiednio wcześnie. Trwałość nośników jest kwestią niejednoznaczną i zależy od tego, w jaki sposób obchodzimy się z dyskiem czy płytą. Odpowiednie użytkowanie może wyraźnie wydłużyć „datę przydatności” urządzenia do użytku. Nie zmienia to jednak faktu, że istnieją szacunkowe dane – pochodzące czy to od producentów, czy z przeprowadzonych badań – mówiące o żywotności konkretnego magazynu danych.
Pamięć flash (SSD, micro SD i SDHC, pendrive’y)
Każdy wie, że dyski SSD są szybsze od tradycyjnych HDD. Zdecydowanie mniej osób zdaje sobie sprawę z tego, że pamięci półprzewodnikowe cechuje też większa trwałość. Dzieje się tak dlatego, że nie mają one elementów ruchomych (m.in. talerzy znanych z tradycyjnych dysków twardych), które byłyby podatne na uszkodzenia mechaniczne. Dzięki temu ani wahania temperatur (zakres temperatur roboczych droższych konstrukcji wynosi -40 stopni C do +85 stopni C), ani spore drgania czy nawet upadek dysku nie będą wiązały się z problemami.
Oczywiście żywotność pamięci flash, którą wykorzystują dyski SSD (jak i karty micro SD oraz pendrive’y), opiera się na liczbie cykli zapisu. O ile na konwencjonalnym dysku możemy kopiować dane (teoretycznie) w nieskończoność, o tyle każdy dysk SSD ma podaną żywotność, która waha się w zależności od producenta i klasy sprzętu. Testy przeprowadzone przez prestiżowe niemieckie czasopismo komputerowe „c’t” wykazały, że przeciętnemu użytkownikowi trudno będzie zapisać w ciągu całego życia wystarczającą ilość danych, by nośnik stał się bezużyteczny. Gwarancję producenta określa się w latach oraz za pomocą współczynnika TBW (total bytes written), który najczęściej wynosi kilkadziesiąt terabajtów. Okazało się jednak, że zazwyczaj jest on zaniżany. Zwycięzca badań „c’t”, dysk SSD Samsung 850 Pro, ma zapewnić zapis maks. 150 TB, tymczasem wytrzymał… 9100 TB, czyli 9,1 petabajtów. Nie wystarczy kilku pokoleń, by wykorzystać tyle cykli zapisu.
Jeśli chodzi o podręczne pamięci flash, jak np. karty microSD i pendrive’y, są one dużo podatniejsze na uszkodzenia mechaniczne ze względu na delikatną budowę. Ponadto chyba każdy z nas kiedyś zgubił taki nośnik, prawda?
Dyski twarde
Problemy z trwałością HDD nierozerwalnie wiążą się z ich konstrukcją. Wewnątrz obudowy znajdują się m.in. talerze wirujące z dużą prędkością (5400, 7200 lub nawet 10 00 obrotów na minutę) oraz ruchome głowice magnetyczne służące do zapisywania i odczytywania danych. To bardzo delikatne podzespoły, które mogą się uszkodzić przy każdym upadku nośnika, a nawet przy przewróceniu czy uderzeniu komputera, w którym dysk jest zamontowany. Przyjmując jednak optymistyczną wersję wydarzeń – każdy z dysków HDD ma wyznaczoną wartość MTBF (mean time between failures), czyli średni czas pomiędzy awariami. Informuje on, jakie jest prawdopodobieństwo zepsucia się urządzenia z konkretnej serii na przestrzeni roku. Producenci wyliczają tę wartość na podstawie badań laboratoryjnych, które nijak mają się do rzeczywistości i brzmią niedorzecznie.
Dlatego też w 2013 roku pojawił się raport serwisu Backblaze.com, który na próbie ponad 25 tysięcy HDD wykazał, że przez pierwsze 1,5 roku od użytkowania nieco ponad 5 proc. urządzeń ulega awarii. Wiele wskazuje jednak, że tak wysoka liczba może być związana z wadami produkcyjnymi konkretnych egzemplarzy, bo w kolejnym okresie liczba uszkodzonych dysków spadła do 1,4 proc. Dopiero pomiędzy trzecim a czwartym rokiem widać wyraźny wzrost – aż do 11,8 proc. Z przewidywań analityków Backblaze wynika, że awaryjność utrzyma się na podobnym poziomie, co oznacza, że do szóstych urodzin dotrwa ledwie połowa HDD.
Chmury
Chmury są teoretycznie najbezpieczniejszym sposobem archiwizacji. W końcu nie jesteśmy w stanie uszkodzić ich osobiście, a w dodatku do naszych plików możemy dostać się niemal z każdego urządzenia podłączonego do sieci. Musimy przy tym jednak pamiętać, że każdy operator oferujący przestrzeń magazynową w internecie, ma siedzibę i własne serwery. Dotyczy to zresztą nie tylko wirtualnych magazynów danych, ale także hostingu stron WWW. Nieco ponad rok temu głośna była sprawa wybuchu gazu w serwerowni Netii, która doprowadziła do uszkodzenia kilkudziesięciu dysków w macierzach. W wyniku tej awarii nie działało wiele polskich witryn i nie wszystkie dane udało się odzyskać.
CD, DVD i Blu-ray
Płyty CD/DVD/BD to krążki z cyfrowo zakodowaną na cienkiej warstwie aluminium informacją. Budowa tych nośników jest ich największą bolączką. Niewiele trzeba bowiem, by płytę zarysować. Paradoksalnie najgorsze nie są uszkodzenia dolnej podstawy nośnika, a wierzchniej części, bo wspomniana warstwa z zapisanymi danymi naniesiona jest od góry. Nie zmienia to faktu, że żywotność tych krążków w największej mierze zależy od użytkownika.
Nawet jeśli jednak dbamy o płyty, to i tak mają one określoną trwałość. Gdy technologia weszła do użycia, szacowano, że CD może wytrzymać nawet kilkaset lat – w końcu by odczytać dane, laser odtwarzacza nie wchodzi w kontakt z nośnikiem. Współcześnie produkowane płyty są jednak dużo gorszej jakości niż te produkowane jeszcze w latach 90., więc ich żywotność również jest zdecydowanie niższa. Dziesięć lat temu, gdy nośniki te święciły rekordy popularności, bardzo dokładnie przyjrzała się temu zagadnieniu amerykańska agencja National Institute of Standards and Technology. Okazało się, że powyżej 45 lat przetrwać może nawet 60 proc. krążków DVD-R (40 proc. DVD+R, 50 proc. DVD-RW i 33,3 proc. DVD+RW). Mówimy tu jednak o ujednoliconych warunkach przechowywania – w przypadku częstego używania nośnika trzeba się liczyć z tym, że czas ten zostanie mocno okrojony.
Płyty Blu-ray są natomiast w teorii trwalsze, bo do ich produkcji wykorzystuje się nieorganiczne substancje o zwiększonej odporności na promienie UV i wilgoć. Z drugiej jednak strony kilka warstw zapisu to większe szanse na zarysowanie nośnika. Znowu dochodzimy do czynnika ludzkiego – to my jesteśmy najsłabszym ogniwem.
Sposób na niezawodną archiwizację
Konkluzja może być właściwie jedna – niezależnie od wybranego nośnika nie należy polegać jedynie na nim. Skuteczny backup to system, w którym awaria jednego z elementów nie powoduje utraty danych. Każdy z powyższych magazynów danych kiedyś ulegnie uszkodzeniu. Nawet chmura, która staje się bezużyteczna już w momencie, gdy nie mamy dostępu do sieci. Najbardziej wytrzymałe płyty DVD i Blu-ray to już przeżytek i choć są stosunkowo trwałe, to ich eksploatacja oraz składowanie są niewygodne. W dodatku sam proces zapisu danych jest dużo bardziej czasochłonny. Stąd też przy wyborze konkretnego nośnika nie powinniśmy patrzeć jedynie na jego trwałość. Jest to czynnik ważny, jednak wiedząc już, że każda technologia ma datę wytrzymałości, warto zwrócić uwagę na inne aspekty. Czy potrzebujemy szybkiego dostępu do danych? A może prędkość zapisu i odczytu jest sprawą drugorzędną, bo mamy ograniczony budżet i bardziej zależy nam na pojemności? Niezależnie od wyboru kluczowe jest niepoprzestawanie tylko na jednej metodzie backupu. Sprzęt kiedyś zawiedzie, my nie musimy.
Kopiowanie programów a kwestie prawne
Polskie ustawodawstwo wyraźnie stanowi, że nie musimy mieć zgody twórcy na „sporządzenie kopii zapasowej, jeżeli jest to niezbędne do korzystania z programu komputerowego. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, kopia ta nie może być używana równocześnie z programem komputerowym”. Innymi słowy, backup we własnym zakresie jest dozwolony, ale już korzystanie ze skopiowanego programu jest ograniczone do momentu, gdy nie ma możliwości użycia oryginalnego nośnika. Przy tym należy z góry zaznaczyć, że dana licencja ograniczona jest do jednego urządzenia, czyli już korzystanie z zapasowej wersji na drugim komputerze łamie prawo. Faktem jednak jest, że sprawa jest nie do końca klarowna i o ile za robienie kopii zapasowych na własny użytek nikt nie wsadzi nikogo do więzienia, to trzeba pamiętać, że twórca oprogramowania może zasady tworzenia kopii zapasowej uregulować w umowie. Dlatego też dobrze jest czytać licencje programów przed ich akceptacją.
Czym robić backup?
CDBurnerXP
Darmowy program, którego podstawową funkcją jest nagrywanie płyt CD, DVD czy Blu-ray. Nie jest przesadnie rozbudowany, jednak pozwala także na tworzenie obrazów płyt ISO i ripowanie płyt z muzyką do plików MP3, OGG, WAV, a nawet FLAC.
CDex
Podstawowe narzędzie dla każdego, kto myśli o backupie swojej kolekcji płyt muzycznych. Program pozwala na zgrywanie audio np. do plików MP3 wraz z dodatkową ingerencją w sam dźwięk – jego korektą, redukcją szumów itp. Aplikację można pobrać z sieci zupełnie za darmo.
EaseUS Todo Backup Free
Program zdecydowanie bardziej zaawansowany od dwóch poprzednich, jednak podobnie jak one – darmowy. Poza tworzeniem kopii zapasowych danych z dysków twardych umożliwia również klonowanie oraz montowanie nośników. Mimo rozbudowanych opcji cechuje go łatwy w obsłudze interfejs, który pozwala wykonać większość operacji bez grzebania w wielu zakładkach.
ImgBurn
To program dwukierunkowy, to znaczy nada się nie tylko do nagrania danych na płytę, ale także do stworzenia obrazu nośnika w wielu formatach, nie tylko ISO (m.in. .bin i .img). Jest w pełni darmową alternatywą dla płatnych kombajnów do nagrywania – ma porównywalne możliwości, a przy tym minimalistyczny, intuicyjny w obsłudze interfejs.