"Amerykański" smartfon Trumpa jednak nie powstanie w USA

O iście amerykańskim smartfonie dla prawdziwych patriotów informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Urządzenie miało być żywym dowodem na to, że zaawansowany technologicznie sprzęt może powstać od podstaw na terenie Stanów Zjednoczonych, niemniej od momentu pierwszej zapowiedzi telefonu co nieco uległo w tej kwestii zmianie.

Wychodzi bowiem na to, że zadanie to jest albo niewykonalne, albo nieopłacalne. Jak zauważył David Pierce, redaktor portalu The Verge, ze strony projektu zniknęły wszelkie wzmianki na temat jego miejsca produkcji, a slogany krzyczące "MADE IN USA" zostały zastąpione górnolotnymi zapewnieniami co do tego, że "za każde urządzenie odpowiadają amerykańskie dłonie" lub że zostało ono zaprojektowane "w duchu amerykańskich wartości".

Co ciekawe, to nie jedyna zmiana, jaka zaszła w kontekście T1 Phone na przestrzeni ostatnich dni. Ze specyfikacji sprzętu zniknęła informacja o tym, że zostanie on wyposażony w 12 GB RAM, sam smartfon zaś się... skurczył. AMOLED-owy wyświetlacz pierwotnie miał mieć przekątną 6,78 calów, jednak niedawno okazało się, że wynosić ona będzie ich 6,25. Trump Mobile pozbyło się również spodziewanej daty premiery telefonu, który w domyśle miał zadebiutować już we wrześniu. Aktualnie widnieje jedynie notka, że T1 Phone pojawi się "później w tym roku".

Oczywiście niewykluczone, że urządzenie prędzej czy później trafi na sklepowe półki, acz wszelkie przesłanki wskazują na to, że jednak będzie to wspomniane "później". Jeśli kogoś rzeczywiście interesował smartfon reklamowany hasłami w stylu "Wydajność premium. Dumny z bycia amerykańskim" i "Dumny amerykański projekt", musi uzbroić się w cierpliwość.