Belgowie chcą wrócić do atomu, ale nie obędzie się bez problemów
Belgijski rząd chce się wycofać z wprowadzonego w życie w 2003 r. przepisu, który zakazuje wznoszenia nowych reaktorów atomowych i im podobnych konstrukcji.
Na ten moment na terenie Belgii funkcjonuje łącznie pięć reaktorów jądrowych: jednostki Doel 1, 2 i 4, a także Tihange 1 oraz 3. Mogą pochwalić się one łączną mocą wytwórczą na poziomie 4 GW, co pozwala spełnić ok. 15% całkowitego poboru mocy we wspomnianym państwie. Problem w tym, że konstrukcje zdążyły się już zestarzeć, a wprowadzone w 2003 r. przez rząd Guy'a Verhofstadta prawo zabrania wznoszenia nowych reaktorów atomowych. Obecna belgijska administracja, dowodzona przez koalicję pięciu partii pod kierownictwem premiera Barta De Wevera, stara się uchylić problematyczne przepisy, aczkolwiek nie obyło się bez problemów.
Belgowie chcą wrócić do atomu
Co istotne, aktualny rząd Belgii nie ma zamiaru znacząco inwestować w atom i zależy mu głównie na utrzymaniu liczby funkcjonalnych reaktorów na bieżącym poziomie. Mimo że najmłodsze z nich, Doel 4 i Tihange 3, mają przed sobą jeszcze mniej więcej dekadę, tak te starsze, czyli, Doel 1 i 2, jak również Tihange 1, wedle planów mają zostać wyłączone jeszcze w tym roku.
Problem w tym, że o ile belgijskim politykom zależy na przedłużenia życia reaktorów, tak odpowiadającym za nie firmie już nie. Francuski koncern energetyczny Engie stwierdził, że nie ma już zamiaru inwestować w energię jądrową i odrzuca przedstawioną przez De Wevera i spółkę propozycję. Jak donosi serwis Global Construction Review, dyrektor naczelny rzeczonego przedsiębiorstwa, Vincent Verbeke, postawił sprawę jasno – przedłużenie eksploatacji Doela 4 i Tihange 3 do 2035 r. jest jak najbardziej możliwe, acz dalsze przesunięcie tej daty pozostaje w sferze życzeń.
W skrócie – albo Belgowie znajdą prywatnego operatora, który zajmie miejsce Engie i doprowadzi krajowe reaktory atomowe do porządku, albo muszą powierzyć ten obowiązek jednemu z państwowych organów. Belgijskie Forum Nuklearne ciepło przyjęło wieści na temat planów rządu co do pozostania przy wykorzystaniu energii jądrowej i podkreśliło, że "odrodzenie" tej odmiany energetyki powinno być jednym z głównych priorytetach w obecnych czasach.
Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl