HardwareDane z NAS-a

    Dane z NAS-a

    Każdy, kto ma w domu zewnętrzny dysk twardy, wie, że te urządzenia pozwalają bezpiecznie przechowywać dane, a także w wygodny sposób się nimi dzielić. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że najbardziej zaawansowane modele możemy podłączyć do domowego routera.

    Dane z NAS-a

    Po co w ogóle jest nam potrzebny dysk sieciowy? To świetne urządzenie do centralnego przechowywania danych – domowy bank na zdjęcia, filmy, muzykę czy dokumenty. Umożliwia on jednoczesny dostęp do zgromadzonych danych wielu użytkownikom i wymianę plików. Kupując tego rodzaju sprzęt, należy pamiętać o kilku dość istotnych kwestiach, o których piszemy poniżej.

    Tyle co za monitor lub samochód

    Dyski sieciowe to urządzenia, w przypadku których możemy się spotkać z olbrzymią rozpiętością cenową. Kwoty, jakie można wydać, kupując tego rodzaju sieciowy magazyn danych, wahają się od ok. 300 zł za najprostsze konstrukcje do nawet kilkudziesięciu tysięcy zł. W tym ostatnim przypadku mowa oczywiście o profesjonalnym sprzęcie montowanym w stelażu typu rack. Użytkownikom indywidualnym na szczęście wystarczą modele kosztujące o wiele mniej. Tym niemniej nawet tu możemy wydać od kilkuset do kilku tysięcy złotych.

    Pierwszym czynnikiem wpływającym na wysokość ceny jest obecność napędów HDD i ich liczba. Najtańsze NAS-y to same „skorupy”, do których dyski dokupujemy we własnym zakresie. Stąd niska, zaczynająca się od ok. 300 zł cena. Niby tanio, jeśli jednak zechcemy dołożyć bardziej pojemnego „twardziela”, to kwota zrobi się poważniejsza. Użytkownik ma swobodę, jeśli chodzi o wybór pojemności i producenta dysku. Należy jednak pamiętać, by przed zakupem rzucić okiem na specyfikację i nie nabyć HDD zbyt dużego jak na możliwości wcześniej kupionego urządzenia.

    O wiele więcej niż „parę stówek” mogą kosztować urządzenia wyposażone w dwa lub więcej HDD – szczególnie, gdy napędy dostajemy w komplecie. Coraz częściej pojawiają się również dyski sieciowe 2+1, w których obok miejsca na dwa tradycyjne „twardziele” producent zapewnił zatokę na dodatkowy dysk SSD, który pełni funkcję pamięci podręcznej przyspieszającej pracę na plikach.

    Naszym zdaniem jednak tego rodzaju „bajery” mogą się przydać przede wszystkim w urządzeniach profesjonalnych, z których korzysta kilka osób jednocześnie – a w warunkach domowych na ogół nie jest to zbyt częsty scenariusz. Nie ma raczej sensu zaopatrywać się w sprzęt umożliwiający montaż więcej niż dwóch dysków HDD. Potrzebom przeciętnego domu spokojnie sprostają jedna lub dwie zatoki.

    Samotnie i w tandemie

    Najczęściej urządzenia NAS służą jako sieciowy magazyn na dane. Wszędzie tam, gdzie do routera są wpięte dwa, trzy komputery, które czasem wymieniają się plikami, dysk sieciowy sprawdzi się o niebo lepiej niż np. pendrive i bieganie od komputera do komputera. To urządzenie, które zapewnia dużą przestrzeń dyskową, jest zawsze włączone, gotowe do pracy i np. strumieniowania filmu lub dzielenia się rodzinnymi fotografiami. Do tego rodzaju podstawowych zastosowań wystarczy prosty dysk sieciowy z jednym dyskiem. Na ogół zakup droższych, wielokieszeniowych i bardziej zaawansowanych konstrukcji będzie marnowaniem pieniędzy. Co jednak, gdy poważniej myślimy o bezpieczeństwie domowych danych?

    W takim przypadku lepsze będą dyski sieciowe, w których możemy umieścić dwa napędy (lub oczywiście więcej – ale szukamy optymalnego wyjścia) i tym samym skorzystać z dobrodziejstw macierzy RAID. Podstawowa jej wersja to RAID 0. Jest to zwykłe połączenie dwóch dysków we wspólną przestrzeń na dane. W takim przypadku awaria jednego napędu pociągnie za sobą utratę danych zapisanych na obydwu. Z punktu widzenia bezpieczeństwa danych o wiele lepszym pomysłem jest tak skonfigurować NAS, by przechowywał pliki na macierzy RAID 1. Zapis odbywa się tu metodą lustrzaną, co oznacza, że na każdym dysku dane są po prostu dublowane. Z jednej strony więc mamy do dyspozycji jedynie połowę łącznej objętości dysków, z drugiej jednak zyskujemy bezpieczeństwo przechowywanych danych. W przypadku RAID 1 prawdopodobieństwo utraty danych jest naprawdę niskie. Gdy jeden z dysków zepsuje się, po prostu wymieniamy go na nowy i odtwarzamy macierz – najczęściej odbywa się to automatycznie lub za pomocą odpowiedniej funkcji w oprogramowaniu NAS-a.

    Patrząc na cenę za gigabajt pojemności, RAID 1 z oczywistych względów wychodzi drogo – polecamy jednak taką konfigurację ze względu na bezpieczeństwo, jakie zapewnia. To świetne miejsce, by przechowywać rodzinne archiwum multimedialne, którego kopii nie mamy np. w serwisie Google’a, czy choćby dokumenty, których utrata może być bolesna. Oczywiście w typowych zastosowaniach dysk sieciowy skonfigurowany w oparciu o RAID 1 będzie działać co najmniej tak samo dobrze, jak ten wykorzystujący RAID 0 czy nawet urządzenie z jednym HDD. Jeśli komuś zależy na serwerze multimedialnym czy sieciowym „kąciku” do dzielenia się cyfrowymi bibelotami, to nie będzie z tym żadnego problemu – a przy okazji poprawi się bezpieczeństwo.

    Słowo o wydajności

    By dysk sieciowy działał dobrze, siłą rzeczy musimy mieć odpowiednio skonfigurowaną sieć domową. Z tym jednak dziś nikt nie powinien mieć już większych problemów – po szczegóły odsyłamy do ramki „Otoczenie sieciowe”. Warto jednak napisać słowo o zakupie samych dysków w przypadku, gdy kupujemy jedynie obudowę na nie. Dysponując gigabitowymi portami, w ramach sieci możemy liczyć na transfery do 125 MB/s. W praktyce najwydajniejsze i poprawnie sparowane dyski sieciowe osiągną nieco mniej niż 120 MB/s – co i tak jest świetnym wynikiem. Z tego względu nie ma sensu inwestować w najszybsze na rynku „talerze”. Lepiej sięgnąć po dyski, które może i są wolniejsze, ale powstały z myślą o serwerach i długotrwałym działaniu. Ze względu na ograniczenia sieci i tak nie odczujemy różnicy pomiędzy nimi a tytanami wydajności, działać zaś będą znacznie dłużej. Dobrymi przykładami są tu urządzenia z serii WD Red, Seagate IronWolf czy Toshiba N.

    Na kolejnych stronach opisaliśmy dyski sieciowe, które umożliwiają zapisywanie danych na zawartych w nich jednym lub dwóch dyskach twardych. Urządzenia przetestowaliśmy pod kątem wydajności, ocenialiśmy też ich dodatkowe funkcje, towarzyszące oprogramowanie, a także prostotę obsługi. Ze względu na całkiem sporą rozpiętość cenową przetestowanych NAS-ów każdy czytelnik, niezależnie od budżetu, powinien znaleźć sprzęt najlepiej odpowiadający jego potrzebom.

    Krótko i prosto: co to jest NAS?

    NAS to dysk, który podłączamy do sieci lokalnej za pomocą przewodu LAN. Dzięki temu z zasobów urządzenia mogą korzystać wszyscy użytkownicy tej samej sieci, czyli na ogół wszystkie komputery podłączone do jednego routera. Dysk sieciowy jest urządzeniem niezależnym, może działać 24 godziny na dobę, zapewniając tym samym użytkownikom ciągły i równoczesny dostęp do zapisanych na nim informacji.

    Otoczenie sieciowe

    Miejscem pracy każdego dysku sieciowego – zgodnie zresztą z jego nazwą – jest sieć lokalna. By osiągnąć najwyższą wydajność, należy zadbać o to, by wszystkie sprzęty były wyposażone w porty 1 Gbit/s – w innym przypadku całość będzie działać z przepustowością najwolniejszego z nich. Na wydajność całego zestawu wpływa również moc obliczeniowa routera. Najsłabsze modele zalane potokiem danych płynących między komputerem a dyskiem sieciowym potrafią się przytkać i wówczas transfer spada nawet o połowę.

    Procedura testowa dysków sieciowych

    Wszystkie dyski sieciowe testowaliśmy w sieci gigabitowej, stosując router AVM Fritz!Box 3490. Wydajność mierzyliśmy za pomocą dwóch programów: NAS Performance Tester oraz LAN Speed Test. Programy te dobrze oddają charakterystykę pracy w warunkach domowych – chodzi o odczyt i zapis dużych ilości danych, a także drobne pliki. Jeśli urządzenia były fabrycznie wyposażone w dyski twarde, to testowaliśmy je w takiej konfiguracji. Do pustych obudów wkładaliśmy napędy Toshiba P300.

    Oprócz wydajności sprawdzaliśmy również budowę, a także oprogramowanie każdego z urządzeń. W ocenie przyjęliśmy kryteria, które wynikają z typowego użytkowania dysków sieciowych w warunkach domowych. Ocenialiśmy więc łatwość obsługi, jakość interfejsu i spolszczenia, a także obecność usług, które są najczęściej wykorzystywane przez typowego użytkownika. Zdajemy sobie sprawę, że tak skomplikowane i rozbudowane urządzenia jak NAS-y mają o wiele więcej interesujących możliwości – jednak przeciętny odbiorca korzysta jedynie z najpowszechniejszych funkcji i na nich się skupiliśmy. Stąd takie, a nie inne kryteria oceny, jak i przyjęty przez nas pułap cenowy urządzeń. Żaden dysk sieciowy, który został przez nas przetestowany, nie kosztował więcej niż 2000 zł. Co i tak okazało się wysokim progiem cenowym, bo do testów trafiły sprzęty kosztujące nawet czterokrotnie mniej. Tym ciekawiej, nawiasem mówiąc, prezentują się rezultaty testów.

    Podsumowanie testu

    Przetestowaliśmy łącznie osiem urządzeń. Wśród nich znalazło się pięć wyposażonych w dwie zatoki na dyski oraz trzy NAS-y jednozatokowe. Rezultat testów dla kogoś, kto nie śledził sytuacji na rynku dysków sieciowych w ostatnich latach, może być zaskakujący.

    Wysoka wydajność

    Okazuje się, że wraz z upowszechnieniem się standardu portów gigabitowych i wzrostem wydajności najtańszych nawet procesorów zmniejszyły się i różnice pomiędzy poszczególnymi dyskami sieciowymi w kwestii transferów. Nawet decydując się na najtańszy model dwuzatokowy, możemy liczyć, że dostaniemy sprzęt, który nie będzie dławić się, gdy zechcemy skopiować na niego rodzinne archiwum zdjęć czy filmów lub pracować na zapisanych w lokalnej sieci dokumentach. Nie znaczy to jednak, że droższe konstrukcje nie mają sensu – wprost przeciwnie.

    Dyski sieciowe z wyższej półki charakteryzują się świetnymi parametrami technicznymi, ale przede wszystkim dopracowanym i bogatym w możliwości oprogramowaniem. Jeśli ktoś ma potrzebę wgłębić się w funkcje z wyższej półki, które raczej nie znajdą zastosowania wśród szerszego grona odbiorców, powinien zdecydować się właśnie na droższy model.

    Oprogramowanie towarzyszące

    Pierwsza trójka naszego zestawienia to urządzenia, które pozwalają na działania niedostępne dla budżetowej konkurencji, ale i również urządzeniom sieciowym jeszcze sprzed paru lat. To w praktyce samodzielne komputery pracujące pod kontrolą autorskich systemów operacyjnych. Można na nich nie tylko oglądać filmy w rozdzielczości 4K (pośrednio za pomocą serwera multimediów lub bezpośrednio, podłączając odpowiedni ekran), ale także przeglądać internet czy nawet korzystać z edytorów tekstów. W tych zastosowaniach przoduje Qnap, ale zarówno Asustor, jak i Synology mają wiele asów w rękawach. Możliwości współczesnego oprogramowania NAS-ów jednak na tym się nie kończą.

    Przez ostatnie lata czołowi producenci dysków sieciowych rozwinęli również technologie udostępniania danych poza lokalne otoczenie sieciowe. Taką możliwość mają dziś już wszyscy, nawet najtańszy Zyxel, którego oprogramowanie w zasadzie nie sprawia najlepszego wrażenia za sprawą dość kiczowatej formy i ogólnego wrażenia chaosu. W tej kategorii czołowi producenci wypadają najlepiej, a szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę apki przeznaczone dla urządzeń przenośnych. Tutaj najciekawiej wygląda Asustor, ale i Synology prezentuje się wyśmienicie za sprawą dopracowanego w każdym calu zestawu programów. Qnap również ma sporo do zaoferowania, choć wrażenie, jakie pozostawiły po testach wszystkie marki, podpowiada, że do zaawansowanych prac z multimediami na smartfonach i tabletach lepsze będą dwa pierwsze z wymienionych.

    Który wybrać?

    Koniec końców jednak każde przetestowane przez nas urządzenie jest warte uwagi. Współczesne dyski sieciowe pod względem technicznym są – przynajmniej w warunkach domowych – niestety ograniczone wydajnością sieci i HDD. To jednak dobra wiadomość dla użytkownika indywidualnego: niezależnie od wyboru, z każdego dysku sieciowego jego nabywca będzie zadowolony. W tym przypadku można zdać się na zdroworozsądkowe podejście do zakupów: rosnąca cena świetnie odzwierciedla możliwości dysków sieciowych – im wyższa, na tym więcej dodatkowych funkcji możemy liczyć. Tańsze NAS-y zapewniają zaś świetny stosunek ceny do jakości. Z tego też względu wierzymy, że każdy czytelnik znajdzie w naszym zestawieniu urządzenie, które w pełni zaspokoi jego potrzeby.

    Opisy wybranych dysków sieciowych

    1. Qnap TS-253Be-2G (z dwiema zatokami)

    Obraz

    Bardzo zaawansowany dysk sieciowy, który zachwyca oprogramowaniem. W stosunku do konkurencji z podium system operacyjny jest co prawda nieco mniej przejrzysty, ale za to Qnap zadowoli naprawdę wybrednych użytkowników. Dość powiedzieć, że pozwala nawet na pracę z edytorami tekstu, przeglądanie sieci czy uruchamianie prostych gier, o streamingu w 4K nawet nie wspominając. To urządzenie, które z całą pewnością jest warte swej ceny. Wisienką na torcie jest również fakt, że jako jedyne proste komunikaty na temat swego stanu… wygłasza w języku angielskim.

    Plusy
    • bardzo dobra wydajność
    • duża liczba złącz
    • świetne oprogramowanie
    Minusy
    • trochę nieczytelny i miejscami niechlujnie przetłumaczony system operacyjny

    5. miejsce - Zyxel NAS326 (z dwiema zatokami)

    Obraz

    Najtańszy dwuzatokowy dysk – i tym utorował sobie drogę do wyróżnienia. Pod względem możliwości jest zdecydowanie najgorszy. Okazuje się jednak, że producent pomyślał o większości najpotrzebniejszych funkcji, dzięki czemu typowemu użytkownikowi wystarczy. Niestety, trzeba będzie przyzwyczaić się do kiczowatego interfejsu i najniższej w naszym zestawieniu wydajności, szczególnie w przypadku operacji na małych plikach.

    Plusy
    • bardzo tani
    • pomimo to ma spore możliwości
    Minusy
    • kiczowaty, dość nieintuicyjny software
    • wydajność nie zachwyca

    2. miejsce - Qnap TS-128A (z jedną zatoką)

    Obraz

    Najtańszy dysk sieciowy Qnapa w naszym zestawieniu i równocześnie w kategorii urządzeń z jednym napędem HDD. Dzięki temu zresztą wypadł najlepiej w kategorii jakość/cena, choć trzeba przyznać, że pod względem możliwości konkurencyjny Synology DS118 jest bardzo zbliżony. TS-128A ma dobry system operacyjny, ale i sporo funkcji związanych z bezpieczeństwem i dostępem do danych. Słabą stroną są z kolei złącza z USB 3.1 jedynie na froncie. Obudowa nie prezentuje się okazale, ale za tę cenę trudno wymagać czegoś więcej.

    Plusy
    • dobra wydajność
    • bogaty system
    Minusy
    • umiarkowana liczba złącz
    • obudowa nie wzbudza zaufania

    Wybrane dla Ciebie