Facebook znów wyjaśnia, jak chroni użytkowników
Jak twierdzi gigant, jego inwestycje w bezpieczeństwo użytkowników w ostatnich pięciu latach kosztowały 13 miliardów dolarów.
Kolejna obrona przed zarzutami
W opublikowanych wczoraj (21 września) w firmowym blogu wyjaśnieniach właściciel największej sieci społecznościowej deklaruje, że obecnie 40 000 pracowników firmy zajmuje się zapewnieniem bezpieczeństwa i ochrony użytkowników Facebooka i Instagrama. To odpowiedź na zarzuty, jakie w zeszłym tygodniu pojawiły się w dzienniku „The Wall Street Journal".
Według redakcji Facebook dysponuje badaniami pokazującymi negatywny wpływ jego sieci społecznościowych na młodych ludzi; pozwalał też na rozpowszechnianie np. fałszywych informacji o COVID-19. Brak reakcji firmy miał wynikać z chęci podtrzymania zaangażowania użytkowników.
Facebook wytrwale zaprzecza
Gigant od początku broni się przed zarzutami. W najnowszym wpisie przyznaje, że w przeszłości niewystarczająco zajmował się sprawami bezpieczeństwa. Jednak od 2016 roku miał zainwestować w związane z nim zagadnienia 13 miliardów dolarów i zwiększyć liczbę pracowników pracujących nad ochroną użytkowników.
Jak deklaruje Facebook na swojej stronie, jego systemy sztucznej inteligencji pozwoliły między innymi zlikwidować trzy miliardy fałszywych kont tylko w pierwszej połowie bieżącego roku. Platforma miała również usunąć ponad 20 milionów dezinformujących treści dotyczących COVID-19 i szczepionek.
Po publikacji „The Wall Street Journal" śledztwo w sprawie Facebooka wszczęli amerykańscy senatorowie.