Komisja Europejska chce, aby sprzęt Apple działał lepiej z akcesoriami innych producentów
Zmiany mają dotknąć przede wszystkim smartwatchy i słuchawek, które nie są sygnowane logiem nadgryzionego jabłka.
Apple ma na pieńku z Unią Europejską i wiadomo to nie od dziś. Związek gospodarczo-polityczny już od dłuższego czasu podkreśla, że amerykańskie przedsiębiorstwo stosuje niepożądane praktyki i celowo utrudnia dostęp do swoich urządzeń, nierzadko skutecznie uniemożliwiając ich poprawne funkcjonowanie z produktami stron trzecich, takimi jak smartwatche lub słuchawki. W związku z tym, przedstawiciele UE postanowili podjąć pierwsze kroki na drodze ku zmianie tego stanu rzeczy, przynajmniej na obszarze wspólnoty.
Apple się otwiera?
W miniony wtorek, 18 marca, Komisja Europejska podjęła dwie wiążące decyzje wynikające bezpośrednio z przepisów wprowadzonych w ramach ustawy o rynkach cyfrowych (DMA, ang. Digital Markets Act). Jedna z nich dotyczy interoperacyjności urządzeń Apple i wymusza na amerykańskiej korporacji dzielenie się informacjami oraz dokumentacją techniczną związanymi z poszczególnym smartfonami, tabletami i komputerami. W założeniu ma to pozwolić innym producentom na dostosowaniu ich sprzętu oraz usług do technologii giganta z Cupertino.
Drugi z wymogów to udostępnienie developerom dostępu do kluczowych elementów systemu iPhone'ów, co umożliwi łatwiejsze parowanie urządzeń oraz przesyłanie między nimi danych.
Powyższe decyzje Komisji Europejskiej są wiążące, a Apple miało czas na zapoznanie się z poglądami unijnych urzędników i wystosowanymi przez nich rekomendacjami od grudnia.
Jak przekazała Teresa Ribera pełniąca stanowisko wiceprzewodniczącej wykonawczej Komisji Europejskiej ds. czystej, sprawiedliwej i konkurencyjnej transformacji:
Wtorkowe decyzje oznaczają, że Komisja po raz pierwszy nakreśliła konkretne środki dla gatekeepera w celu zapewnienia zgodności z ustawą o rynkach cyfrowych. Dzięki tym decyzjom po prostu wdrażamy prawo i zapewniamy pewność regulacyjną zarówno Apple, jak i developerom. Skuteczna interoperacyjność dla podłączonych urządzeń innych firm jest ważnym krokiem w kierunku otwarcia ekosystemu Apple. Doprowadzi to do lepszego wyboru dla konsumentów na szybko rozwijającym się rynku innowacyjnych urządzeń połączonych.
Oczywiście Apple się z tym stwierdzeniem nie zgadza i utrzymuje, że działania Komisji Europejskiej sabotują działania firmy i poskutkują "spowolnieniem zdolności Apple do wprowadzania innowacji dla użytkowników w Europie". Przedstawiciel giganta z Cupertino podkreślił również, że korporacji nie podoba się zmuszanie jej do oddawania za darmo opracowanych przez nią funkcji "firmom, które nie muszą grać wedle tych samych zasad".
Apple wciąż ma szanse zakwestionować postanowienia Komisji Europejskiej w sądzie, niemniej na ten moment nie wiadomo, czy amerykańskie przedsiębiorstwo zdecyduje się z tej możliwości skorzystać.