Lepszy obraz, więcej funkcji

W artykule:

• Co daje ekran o wyższej rozdzielczości
• Jakie możliwości komunikacyjne mają nawigacje
• Dodatkowe funkcje urządzeń
• Podsumowanie testu trzech zestawów samochodowych

Wyższa rozdzielczość ekranu w nawigacji jest dla kierowcy bardzo odczuwalna. Ma to duże znaczenie np. dla osób, które często jeżdżą w nieznane miejsca, albo dla mieszkańców dużych miast, gdzie jest silne zagęszczenie uliczek i punktów POI. Większa rozdzielczość ekranu pozwoli wyświetlić wszystkie szczegóły, jakie uwzględniono na mapie.

Jeszcze w ubiegłym roku standardowa rozdzielczość dla ekranów o przekątnej 5–6” wynosiła zaledwie 480x272. Nowy ekran o rozdzielczości 800x480 pikseli może wyświetlić aż trzykrotnie więcej informacji. Producenci nawigacji często dla podkreślenia jej jakości używają przyrostka HD, choć oczywiście nie ma to nic wspólnego z trybem HD używanym w sprzęcie wideo.

Jednak jakość ekranu i czytelność wyświetlanych na nim informacji zależy nie tylko od jego rozdzielczości. Ważna jest też np. jasność oraz redukcja refleksów świetlnych, a z tym bywa różnie.

Niektóre modele potrafią łączyć się z telefonami komórkowymi przez bluetooth. Jednak nie wszystkie telefony udostępniają ten port w celu nawiązywania połączenia z internetem. W wypadku Androida w ogóle nie ma takiej możliwości.

Kolejną nową funkcją jest wbudowany w obie nawigacje transmiter FM, który przesyła polecenia głosowe na głośniki w samochodzie. Jakość komunikatów słuchanych na głośnikach jest o niebo lepsza, poza tym kierowca może znacznie łatwiej regulować ich głośność.

Już starsze nawigacje, z gorszymi ekranami, pozwalały np. na wyświetlanie zdjęć albo odczyt tekstów. Obecnie znaczenie tych funkcji rośnie, bo też jakość tekstu i grafiki na takich ekranach jest znacznie lepsza.

Spora część nawigacji jest wyposażona w system Windows CE, na którym działa m.in. Automapa. To mapa o największych możliwościach, choć liczba dostępnych opcji staje się tak duża, że coraz trudniej z nich korzystać (ułatwi to tekst na 64). Niemniej jednak w naszych testach otrzymuje zawsze najwyższe oceny. Wynika to z zestawu standardowych funkcji, jak prowadzenie do jednego celu czy planowanie bardziej skomplikowanej trasy, a także nowszych, jak widok 3D z bryłami budynków, asystent pasa ruchu, czy wreszcie Automapa Traffic z informacjami o natężeniu ruchu (dane pobierane wraz z aktualizacjami).

Inne mapy również potrafią doprowadzić do celu, ale nie zawsze są tak szczegółowe i aktualne, nie mają niektórych adresów. Na pewno nie ma w nich tak rozbudowanych funkcji wyświetlania, planowania tras, obliczania zużycia paliwa itp. Często są wyposażone w inne elementy, np. „uczą się” stylu jazdy kierowcy, ale to nie wystarcza do uzyskania tak wysokich ocen, jak w przypadku Automapy.

• WYRAŹNY EKRAN Duża jasność i rozdzielczość ekranu, a także przekątna około 5” zapewnia jego odpowiednią czytelność w każdych warunkach.
• WYGODNA OBSŁUGA Zarówno samo urządzenie (ekran, przyciski), jak i mapa, powinny zapewniać łatwy dostęp do ważnych funkcji.
• DOBRA MAPA By trafić do celu, konieczna jest mapa zawierająca jak najwięcej szczegółów o miejscowościach, ulicach, budynkach, obiektach POI. Musi też zawierać aktualne informacje.
• DODATKOWE FUNKCJE Gdy mapa nie jest używana, urządzenie można wykorzystać do grania, wyświetlania zdjęć itp. Najlepiej, jeśli udostępnia ono system Windows, w którym można zainstalować dowolną aplikację.

Do testu wybraliśmy trzy urządzenia wyposażone w ekrany o rozdzielczości 800x480.

Garmin ma ekran ze szklaną powłoką, która mocno odbija światło. Jednak ekran jest na tyle jasny i kontrastowy, że nawet w pełnym słońcu coś na nim widać. W pozostałych urządzeniach na ekranie widać szarą warstwę dotykową, która w jasnym świetle całkowicie przysłania obraz. W przypadku nawigacji Peiying ma to przynajmniej taką zaletę, że ekran jest odporny na zabrudzenia.

Nawigacja firmy Garmin ma jeszcze jedną przewagę: ekran pojemnościowy, znacznie bardziej precyzyjny niż opornościowy.

Bluetooth mają wszystkie trzy testowane urządzenia. Jednak dwa – Navroad oraz Peiying – mogą wykorzystać to połączenie nie tylko do dzwonienia, ale również w celu uzyskania dostępu do internetu. Dlatego znalazła się w nich przeglądarka internetowa.

Nawigacje Navroad oraz Peiying mają transmiter FM. Jednak korzystanie z tego rozwiązania wyklucza jednoczesne słuchanie radia.

Wszystkie testowane urządzenia pozwalają na wyświetlanie zdjęć, przeniesionych np. na karcie pamięci. Ponadto Navroad i Peiying pozwala czytać tekst na ekranie (z plików w formacie TXT), a także odtwarzać muzykę oraz filmy. Urządzenia odczytują popularne formaty: MP3, WMA, WMA, MOV, AVI, w tym także DivX, XviD oraz H.264. Niestety, w żadnym wypadku filmy nie są odtwarzane wystarczająco płynnie.

Navroad oraz Peiying są wyposażone w system Windows CE. Można je zakupić m.in. z Automapą Polski lub Europy. W przypadku naszych testów mapa ta ma ocenę 5,45 (jest testowana osobno, a w tabeli znajduje się tylko ocena końcowa). To bardzo dobry wynik, który wpływa na wysoką ocenę dwóch wymienionych nawigacji.

Mapa wykorzystywana w urządzeniach Garmin jest zupełnie inna, choć dla początkujących powinna być łatwiejsza w obsłudze. Pozwala łatwo nawigować do domu, dowolnego adresu, punktu POI lub na najbliższy parking. Umożliwia też łatwe zaplanowanie trasy przez kilka miejsc.

Garmin ma sporo dodatkowych funkcji: tryb pieszy z możliwością pracy w pionie, trafficTrends, odbiór komunikatów o zdarzeniach, mapy miejskie cityXplorer, Voice Command itd. Niestety, na mapie brakuje niektórych adresów, trasy rowerowe często pokrywają się z samochodowymi itd. Wad jest niemało.

Testowane urządzenia różnią się także szybkością. Garmin wyznacza trasę najszybciej, a obliczenie trasy przez całą Polskę zajmuje zaledwie 11–16 sekund. Oznacza to, że również na obszarach miejskich, wśród gęstych uliczek, nawigacja powinna spisywać się lepiej niż dwie pozostałe. Najwolniejsza okazała się nawigacja Peiying PY-GPS5005, co dotyczy również płynności działania interfejsu użytkownika.

Najlepsze wrażenie robi Garmin nüvi 3790T, bo ma świetny ekran, a samo urządzenie jest niewielkie i lekkie. Mapa jest słaba, ale większości osób powinna wystarczyć. Największą wadą zestawu pozostaje jego cena.

Peiying PY-GPS5005 jest urządzeniem nieco większym, w matowej obudowie, nieźle spisującym się w praktyce. Ma dobrą mapę. Niestety, jakość obrazu, szczególnie w jasnym oświetleniu, jest znacznie słabsza. Ponadto urządzenie pracuje wyraźnie wolniej i ma niezbyt dobre oprogramowanie.

Navroad Vivo Plus wydaje się złotym środkiem. Działa szybciej i ma lepszy ekran niż Peiying, a zarazem ma więcej dodatkowych funkcji i lepszą mapę niż Garmin. Jego cena też nie jest wygórowana.

Największe urządzenie spośród testowanych, z odblaskowym ekranem o przekątnej 6”. Do szybkości działania interfejsu użytkownika oraz Automapy nie można mieć zastrzeżeń. Również niektóre dodatkowe funkcje, jak przeglądarka zdjęć, odtwarzacz muzyczny, transmiter FM, działają poprawnie. Niestety, filmy nie są odtwarzane płynnie, a wbudowanej przeglądarki internetowej nie udało nam się uruchomić. Jednak Navroad daje dostęp do systemu operacyjnego, w którym można wykorzystać dowolne aplikacje.

Choć urządzenie ma ekran mniejszy tylko o 1 cal, jest znacznie bardziej poręczne niż Navroad. Ponadto matowa obudowa i ekran są bardziej odporne na zabrudzenia. Brakuje jednak odpowiedniej wydajności, co widać po uruchomieniu Automapy: interfejs użytkownika działa mało płynnie, ale też wyznaczanie tras mogłoby być szybsze. Urządzenie ma najwięcej dodatkowych funkcji: przeglądarkę zdjęć, odtwarzacz filmów, przeglądarkę internetową (nie udało się jej uruchomić), gry itd. Ma również transmiter FM oraz port bluetooth.

Urządzenie wygląda zupełnie inaczej niż poprzednie modele: jest mniejsze i lżejsze, ma wygodny i kontrastowy ekran pojemnościowy, który jest pokryty szklaną powłoką. Trzeba też przyznać, że interfejs użytkownika jest ładny i prosty w obsłudze. Jednak nawigacja powinna cechować się przede wszystkim dobrą mapą, a ta oferowana przez Garmina niestety taka nie jest. Nie można mieć zastrzeżeń do aktualności, ale już szczegółowość pozostawia sporo do życzenia. Wielu adresów, pod które chcieliśmy trafić, po prostu na tej mapie nie ma.