Mr. Deepfakes znika z sieci na dobre. Popularna strona z treściami erotycznymi kończy działalność
Jak nietrudno się domyślić, wizerunki osób przewijające się przez filmy dostępne na tytułowym portalu były wykorzystywane bez zgody ich właścicieli, co ewidentnie się im nie spodobało.
Jak donosi serwis 404 Media, Mr. Deepfakes, jedna z ostatnich względnie znanych ostoi treści erotycznych wykorzystujących wizerunki prawdziwych osób w komputerowo wygenerowanych scenach, zwija swoje podwoje, w czym sporą zasługę mają dotychczasowi dostawcy usług portalu.
Koniec Mr. Deepfakes
Administracja tytułowej strony, która pozostaje anonimowa (choć istnieją przesłanki wskazujące na to, że za Mr. Deepfakes stoi 36-letni mieszkaniec Toronto), wystosowała następujące oświadczenie w związku ze swoim zamknięciem:
Krytyczny dostawca usług zakończył świadczenie usług na stałe. Utrata danych uniemożliwiła dalsze działanie. Nie będziemy się ponownie uruchamiać. Każda witryna, która tak twierdzi, jest fałszywa. Ta domena ostatecznie wygaśnie i nie ponosimy odpowiedzialności za jej przyszłe wykorzystanie. Ta wiadomość zostanie usunięta za około tydzień.
Dokładny powód zamknięcia strony pozostaje nieznany, tak samo nie wiadomo, jaki to dokładnie "krytyczny dostawca usług" zdecydował się o zakończeniu współpracy z Mr. Deepfakes.
Na przestrzeni lat większość witryn udostępniających pornografię zaczęła systematycznie pozbywać się ze swoich łam treści, które przedstawiały wizerunku osób niewyrażających na to zgody. Mr. Deepfakes pozostał jedną z ostatnich ostoi tego procederu, w związku z czym przyciągnął do siebie pokaźną rzeszę użytkowników lubujących się w takich materiałach. Na rzeczonej witrynie nie tylko można było znaleźć gotowe filmy, ale i zapłacić jednemu z "twórców" za przygotowanie wideo zgodnie z wytycznymi.
To jednak nie wszystko, jako że związane z serwisem forum stało się wylęgarnią wszelkiej maści narzędzi do tworzenia wszelkiej maści deepfake'ów, a jego bywalcy z zapałem pracowali nad opracowaniem nowych technik podmieniania twarzy na wizerunki znanych osób.
Upadek Mr. Deepfakes został uznany za niemałe zwycięstwo, a wielu ludzi nie kryje z tego faktu zadowolenia. Jedną z nich jest Hany Farid, profesor z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, a zarazem światowej sławy specjalista ds. przetwarzanych cyfrowo obrazów, który podzielił się swoimi przemyśleniami z redakcją 404 Media.
Chociaż jest to ważne zwycięstwo dla ofiar niekonsensualnych intymnych zdjęć (NCII), jest to o wiele za mało i zbyt długo. Usługi technologiczne, finansowe i reklamowe, które nadal czerpią zyski z witryn takich jak mrdeepfakes, muszą wziąć większą odpowiedzialność za swój udział w tworzeniu i dystrybucji NCII. Chociaż to usunięcie jest dobrym początkiem, istnieje wiele innych przedsięwzięć podobnych do tego, więc nie poprzestawajmy na tym.
Wychodzi na to, że to już koniec Mr. Deepfakes, a przynajmniej na to wskazują wszystkie przesłanki. Nie oznacza to jednak, że osoby regularnie odwiedzające witrynę przepadną bez śladu w odmętach Internetu. Wedle informacji przekazanych przez 404 Media, społeczność kontrowersyjnego portalu przeniosła się na Telegram, gdzie kontynuuje swoją działalność, acz z dala od postronnych oczu.
Jakub Dmuchowski, dziennikarz pcformat.pl