Na starym sprzęcie nie pograsz
Najnowsza wersja popularnej strzelanki Battlefield oferuje kilka nowości, jednak nie przynosi rewolucyjnych zmian, więc uruchomisz ją na tym samym komputerze co wersję poprzednią. Na przykładzie kilku konfiguracji sprawdziliśmy, jak będzie działała gra na starszym i nowszym sprzęcie.
W październiku firma Electronic Arts udostępniła wersję beta Battlefielda 4, dzięki czemu już mogliśmy ocenić wymagania gry, choć nie będą one zawsze takie same. Zmienią się dla systemów 32-bitowych (beta była 64-bitowa), w których nie da się wykorzystać więcej niż 4 GB pamięci RAM. Używaliśmy sterowników kart graficznych w wersjach testowych – oficjalne powinny być bardziej dopracowane. W grudniu pojawi się także aktualizacja Battlefielda 4, korzystająca z interfejsu Mantle, co poprawi wydajność na kartach Radeon. Dlatego nasze testy pozwalają tylko wstępnie oszacować potrzeby gry.
Oficjalne wymagania
Minimalne wymagania najnowszej wersji Battlefielda to m.in. dwurdzeniowy procesor (AMD Athlon X2 2,8 GHz lub Intel Core 2 Duo 2,4 GHz), karta graficzna, np. Radeon HD 3870 lub GeForce 8800 GT, a także 4 GB pamięci RAM. W porównaniu ze starszą wersją gry największą różnicę stanowi potrzebna pamięć RAM – poprzednio 2 GB. Inne niuanse dotyczą np. przestrzeni dyskowej. Wersja 3. potrzebowała przynajmniej 20 GB, wersja 4. wymaga oficjalnie 1,6 GB, tymczasem na wstępie zajmuje 5 GB. Może to być nie lada problem dla posiadaczy komputerów z małymi dyskami SSD.
Jeśli chodzi o konfigurację zalecaną przez producenta gry, również jest podobna do poprzedniej. W jej skład wchodzi czterordzeniowy procesor Intela lub sześciordzeniowy AMD. Zalecana grafika to AMD Radeon HD 7870 lub Nvidia GeForce GTX 660, wyposażona w 3 GB pamięci graficznej. Komputer powinien też mieć 8 GB pamięci RAM. Wydaje się, że wersja minimum to kupiony kilka lat temu komputer do gier. Natomiast wersja optymalna to współczesny pecet, zawierający procesor za około 500–700 zł, a także kartę graficzną za około 600–700 zł. Cały komputer do gry w Battlefield 4 będzie kosztował 2000–2500 zł (bez urządzeń peryferyjnych).
Konfiguracje bazowe
Sukces na polu walki w grze zależy przede wszystkim od tego, co widzisz na ekranie i jak szybko na to zareagujesz, więc gra musi być wyjątkowo płynna. Dlatego darowaliśmy sobie testy na procesorach dwurdzeniowych. Gracze od pięciu lat dysponują układami czterordzeniowymi, jak AMD Phenom II X4 (a nawet X6) lub Intel Core 2 Quad. Z tego samego okresu pochodzą układy graficzne Radeon HD 4850 czy GeForce 9600 GT. Dlatego podstawowe konfiguracje, których użyliśmy w naszych testach, to typowe 4-letnie, niegdyś bardzo wydajne komputery. Jedynym wyjątkiem od tej reguły jest użyta przez nas karta graficzna Radeon HD 6670, która zastąpiła model 4850.
Sukces na polu walki w grze zależy przede wszystkim od tego, co widzisz na ekranie i jak szybko na to zareagujesz, więc gra musi być wyjątkowo płynna. Dlatego darowaliśmy sobie testy na procesorach dwurdzeniowych. Gracze od pięciu lat dysponują układami czterordzeniowymi, jak AMD Phenom II X4 (a nawet X6) lub Intel Core 2 Quad. Z tego samego okresu pochodzą układy graficzne Radeon HD 4850 czy GeForce 9600 GT. Dlatego podstawowe konfiguracje, których użyliśmy w naszych testach, to typowe 4-letnie, niegdyś bardzo wydajne komputery. Jedynym wyjątkiem od tej reguły jest użyta przez nas karta graficzna Radeon HD 6670, która zastąpiła model 4850.
Rozbudowujemy pecety
Podjęliśmy też próbę „ratowania” starszego sprzętu nowszymi kartami graficznymi. W pierwszej konfiguracji, zamiast Radeona HD 6670, użyliśmy modelu 7790 – nowszego, ale też niezbyt wydajnego, bo można go kupić za nieco ponad 400 zł. Natomiast w komputerze z procesorem Core 2 Quad zamontowaliśmy trochę tańszą grafikę z układem GeForce GTX 650 (ok. 350 zł).
Komputery zyskały nieco wigoru. Duet w postaci czterordzeniowego Phenoma II oraz Radeona HD 7790 wystarczył, by całkiem płynnie pograć w rozdzielczości 1680x1050, przy średnich, a nawet wysokich ustawieniach jakości obrazu. Prędkość wyświetlania grafiki wynosiła ponad 30 kl./s.
W drugim komputerze nie udało się osiągnąć tak dobrego efektu. Powodem była karta GeForce GTX 650, która jest jednak słaba, a także sterowniki graficzne Nvidii, z którymi coś jest nie tak. Podczas testów wykorzystaliśmy sterowniki 331.40 w wersji beta, zoptymalizowanej właśnie dla Battlefielda 4, ale obraz dość mocno się zacinał.
W naszych kilkuletnich komputerach zainstalowaliśmy jeszcze lepsze karty, zalecane przez producenta. W pececie z procesorem AMD użyliśmy Radeona HD 7870, natomiast do pary z procesorem Intela – grafiki GeForce GTX 660. Takie konfiguracje pozwoliły wreszcie pograć w rozdzielczości Full HD, ze średnimi (i w zasadzie wystarczającymi) ustawieniami jakości obrazu. Pierwszy komputer zapewnił średnio niemal 40 kl./s, z chwilowymi spadkami do 29 kl./s. Drugi wypadł słabiej. Szybkość czasami spadała do 27 kl./s. Jednak gdyby wyposażyć go w Radeona HD 7870, albo jeszcze lepiej GeForce GTX 660 Ti, wynik byłby równie dobry.
Po wielu przeprowadzonych testach możemy stwierdzić, że czterordzeniowy procesor, nawet sprzed kilku lat, w połączeniu ze współczesną kartą graficzną średniej klasy (600–800 zł) to już konfiguracja nadająca się do Battlefielda 4.
Nowy zestaw
Grę uruchomiliśmy również na konfiguracjach zbliżonych do zaleceń producenta, aby sprawdzić, jak „powinna” działać. Procesor AMD FX-8150 pracował w parze z Radeonem HD 7870, a Intel Core i5–4670 K w połączeniu z GeForce GTX 660. Karty miały 2 GB pamięci graficznej. To mniej, niż zaleca EA, ale pierwszej w ogóle się nie produkuje z pamięcią 3 GB, a w drugiej jest to opcja rzadko spotykana.
Doskonale widać, jak dużym ograniczeniem dla Battlefielda 4 może być stary procesor, nawet jeśli jest czterordzeniowy. W rozdzielczości Full HD stare pecety uzyskiwały 30–40 kl./s, a w przypadku nowych jest to niemal 70 kl./s (na tych samych kartach). Spokojnie można się pokusić o wykorzystanie wysokich ustawień grafiki.
Nie przeprowadzaliśmy testów w niższych rozdzielczościach, bo z góry wiadomo, że takie komputery będą odpowiednie dla wszystkich niższych trybów pracy.