Niebieski Duch na Księżycu. Wielki sukces Blue Moon Mission 1
Amerykańska firma Firefly Aerospace umieściła swój statek kosmiczny na Księżycu. Tym samym sektor prywatny po raz drugi udowodnił, że jest w stanie nie tylko dolecieć do naszego naturalnego satelity, ale i z sukcesem na nim wylądować.
Firefly Aerospace jest amerykańsą firmą, która współpracuje już od jakiegoś czasu z NASA. Kooperacja ta pozwoliła wyposażyć lądownik w szereg instrumentów pomiarowych i technologicznych, których zadaniem jest zebranie danych mających ułatwić powrót człowieka na Księżyc w ramach programu Artemis. I choć ten ostatni mierzy się ostatnio z problemami dotyczącymi prawdopodobnego wstrzymania prac nad rakietami nośnymi SLS, to śmiało można zakładać, że ostatecznie NASA dopnie swego – a misja Blue Ghost jest jedną z cegiełek, które się na to złożą.
Lądowanie na Księżycu zakończone sukcesem
Sonda Blue Ghost Mission 1 wylądowała na powierzchni naszego naturalnego satelity w rejonie Mons Latreille w Mare Crisium. Jest to kotlina pochodzenia wulkanicznego o szerokości przeszło 500 km. Możemy ją dostrzec z Ziemi: jeśli ktoś dysponuje mocniejszym teleskopem, znajdzie ten rejon w północno-wschodniej ćwiartce tarczy Księżyca widocznej z Ziemi. Firefly Aerospace zakomunikowała, że lądownik osiadł w sposób poprawny i utrzymuje pionową i stabilną pozycję.
To niesamowite osiągnięcie pokazuje, jak NASA i amerykańskie firmy przewodzą w eksploracji kosmosu dla dobra wszystkich. Wyciągnęliśmy już wiele wniosków — a pokazy technologiczne i naukowe na pokładzie misji Blue Ghost Mission 1 Firefly poprawią naszą zdolność nie tylko do odkrywania wiedzy, ale także do zapewnienia bezpieczeństwa instrumentów naszego statku kosmicznego na potrzeby przyszłej eksploracji przez człowieka — zarówno w perspektywie krótkoterminowej, jak i długoterminowej.
Po zakończonej sekwencji lądowania i kolejnych badaniach diagnostycznych, które objęły wszystkie instrumenty pokładowe, sonda jest gotowa do rozpoczęcia pracy. Badania, które zostały zaplanowane przez firmę we współpracy z NASA, potrwają dwa tygodnie. Jak zaznacza amerykańska agencja kosmiczna, możemy liczyć na naprawdę dużą ilość danych, jakie napłyną do nas z powierzchni Srebrnego Globu.
Podczas operacji powierzchniowych instrumenty NASA będą testować i demonstrować technologię wierceń podpowierzchniowych Księżyca, możliwości pobierania próbek regolitu, możliwości globalnego systemu nawigacji satelitarnej, obliczenia odporne na promieniowanie i metody ograniczania pyłu księżycowego. Zebrane dane przyniosą korzyści ludzkości, dostarczając wglądu w to, jak pogoda kosmiczna i inne siły kosmiczne wpływają na Ziemię.
Na tym się jednak nie skończy. Zespół odpowiedzialny za nadzór nad sondą będzie również próbował uchwycić… widok zachodu Słońca na Księżycu. Nie chodzi tu jednak jedynie o ładną widokówkę. Naukowcy będą próbowali zbadać wpływ promieni słonecznych i reakcje pyłu księżycowego podczas tego zjawiska.