AktualnościNietypowi klienci Elona Muska. Terroryści płacą za plan premium X-a, aby skuteczniej szerzyć propagandę

Nietypowi klienci Elona Muska. Terroryści płacą za plan premium X‑a, aby skuteczniej szerzyć propagandę

Jak się okazuje, terroryści na X-ie mają się całkiem dobrze, a dodatkowo mogą pochwalić się odznakami poświadczającymi o tym, że ich konta zostały zweryfikowane za pomocą dowodu tożsamości.

Grok
Grok
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

Jak donosi serwis Ars Technica, powołujący się z kolei na raport opublikowany przez ugrupowanie Tech Transparency Project (TTP), należąca do Elona Muska platforma X jest podejrzana nie tylko o goszczenie na swoich łamach osób powiązanych z organizacjami terrorystycznymi, ale i o zarabianie na nich pieniędzy. W dokumencie wyszczególniono takie ugrupowania, jak Hamas, Houthi, Hezbollah oraz wiele mniejszych organizacji działających na terenie Iranu, Kuwejtu i Syrii.

Terroryści z premium na X-ie

Zakup plany premium na X-ie wiąże się z szeregiem korzyści, wliczając w to osławionego "niebieskiego ptaszka" przy nazwie użytkownika, możliwość zarabiania na swoich postach oraz zamieszczanie w serwisie długich elaboratów. Jak się okazuje, ze wszystkich z tych benefitów korzystają regularnie osoby o wątpliwej reputacji, które nietrudno określić mianem terrorystów.

Należące do nich konta posiadają nawet setki tysięcy obserwujących, a zamieszczane przez nie treści zbierają zatrzęsienie polubień i wyświetleń, tym samym nabijając kabzę ich autorom. A to, wedle polityki X-a, nie powinno mieć miejsca, jako że serwis w teorii (bo jak jest z praktyką dobrze widzimy) nie pozwala zarabiać na sobie członkom usankcjonowanych grup terrorystycznych.

Na zaistniałej sytuacji pośrednio cierpi również Grok, czyli związany z X-em czatbot, czerpiący swoją wiedzę na temat świata głównie za sprawą rzeczonego serwisu. Karmiona propagandowymi treściami produkowanymi w hurtowych ilościach przez terrorystów sztuczna inteligencja ma coraz bardziej wypaczone poglądy i dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, jak określenie jednego z wysoko postawionych członków Hezbollah mianem "zaciętego libańskiego ekonomisty i dziennikarza, który opowiada się za oporem przeciwko izraelskiej agresji, ujawniając skutki gospodarcze i walcząc o suwerenność Palestyny ​​i Libanu na moskiewskich falach eteru". Raczej nie sposób zgodzić się, że jest to opis adekwatny do sylwetki znanego terrorysty.

Tech Transparency Project przypomina, że na mocy przepisów egzekwowanych przez Biuro Kontroli Aktywów Zagranicznych Departamentu Skarbu USA (OFAC) amerykańskie przedsiębiorstwa, do których grona X się oczywiście zalicza, "nie mogą angażować się w transakcje z osobami lub podmiotami objętymi sankcjami, chyba że są one licencjonowane lub w inny sposób autoryzowane przez rząd". Co więcej, jak już zostało napomknięte, sam X zawiera dość dosadną wzmiankę w swoim regulaminie, że podobnego postępowania nie dopuszcza.

Komizmu temu odkryciu dodaje fakt, że będący właścicielem tytułowej platformy Elon Musk nie szczędził słów krytyki względem rządu, który podobno nie pilnował tego, gdzie dokładnie trafiają wysyłane przez niego środki, przez co często wpadały one w ręce organizacji terrorystycznych. Co prawda pogłoski na temat tego, że amerykańscy podatnicy fundowali prezerwatywy członkom Hamasu, zostały zdementowane, niemniej niesmak pozostał.

TTP poinformowało, że X nie odniósł się do przedstawionych znalezisk, podobnie jak jedna z trzech firm (Persona) odpowiedzialnych za weryfikację tożsamości użytkowników serwisu. Pozostałe dwie, Au10tix oraz Stripe, odmówiły wydania jakiegokolwiek oświadczenia.

Źródło artykułu:ArsTechnica

Wybrane dla Ciebie